DRS i Bezpartyjni razem do wyborów? Marszałek: Nie ma jeszcze postawionej kropki nad "i"

| Utworzono: 2017-09-20 08:42 | Zmodyfikowano: 2017-09-20 13:01
DRS i Bezpartyjni razem do wyborów? Marszałek: Nie ma jeszcze postawionej kropki nad "i" - Marszałek Cezary Przybylski/fot. Andrzej Owczarek
Marszałek Cezary Przybylski/fot. Andrzej Owczarek

Jak powiedział w Radiu Wrocław Robert Raczyński, wszystko zostało już ustalone z marszałkiem województwa i zarazem liderem DRS, Cezarym Przybylskim:

Czy nowa koalicja wyborcza oznacza zmiany w zarządzie województwa? Niekoniecznie. Robert Raczyński przekonuje, że nie walczy o stanowisko wicemarszałka dla jednego z radnych Bezpartyjnych Samorządowców.

Nie ma natomiast decyzji, kto będzie wspólnym kandydatem na prezydenta Wrocławia, chociaż Robert Raczyński nie wyklucza, że Rafał Dutkiewicz zmieni zdanie i jednak będzie ponownie kandydował:

A już w sobotę pierwsza krajowa konwencja Bezpartyjnych, która odbędzie się w Tarnowie Podgórnym. W trakcie spotkania głos zabierze marszałek Cezary Przybylski, na sali ma być obecny również Jerzy Michalak z zarządu województwa i szef sejmiku Paweł Wróblewski.

Tymczasem... marszałek województwa Cezary Przybylski, który jest liderem DRS, studzi emocje: - Nie ma jeszcze postawionej kropki nad "i"

Robert Raczyński twierdzi również, że formacje mają startować w przyszłym roku pod szyldem Bezpartyjnych. Co na to Przybylski?

Michał Jaros, poseł .Nowoczesnej, często wymieniany jako jeden z kandydatów w walce o Wrocław przekonuje, że jego ugrupowanie nie upiera się, aby iść pod własnym szyldem.

ROZMOWA DNIA RADIA WROCŁAW z ROBERTEM RACZYŃSKIM:

PRZEMYSŁAW GAŁECKI (Radio Wrocław): W sobotę pierwsza krajowa konwencja ruchu w Tarnowie Podgórnym. Będzie brał udział w tym spotkaniu Cezary Przybylski, marszałek województwa?
ROBERT RACZYŃSKI: Rozmawiałem z nim w poniedziałek i przyjął zaproszenie. Umówiliśmy się, że spotkamy się w Tarnowie Podgórnym. Przewidujemy też jego wystąpienie, jest to jeden z mówców i ważnych liderów Bezpartyjnych Samorządowców w Polsce.

Czyli rozumiem, że koalicja z Dolnośląskim Ruchem Samorządowym już przesądzona.
Myślę, że zostały, być może, różne szczegóły do dopracowania. Jeśli chodzi o samą idee jednego ruchu samorządowego, bezpartyjnego w zasadzie decyzja zapadła i my się będziemy jednoczyć.

Na zdjęciu Robert Raczyński/fot. Lubin.pl

Na jakich zasadach ta współpraca? Także wspólna lista wyborcza, jak rozumiem.
Celem jest wypracowanie wspólnego programu i oczywiście wspólna lista, dlatego że program muszą realizować ludzie, którzy za nim pójdą i będą go pilnować później. Od początku rozmawialiśmy, że nas interesuje współudział w rządzeniu Dolnym Śląskiem ale nie tylko. Chcemy zaproponować taki pomysł bezpartyjności ruchu społecznego, politycznego również w powiatach i gminach. Będziemy się starać poprzez moje uczestnictwo i aktywność, oraz aktywność marszałka Cezarego Przybylskiego pokazywać, że te rozwiązania które proponują Bezpartyjni, czyli: nie kierowanie się interesem chwili partyjnych, nie kierowanie się interesem chwilowych notowań poszczególnych partii - są według naszej oceny, najbardziej korzystne dla obywateli.

Pod czyim szyldem pójdziecie na Dolnym Śląsku? Paweł Wróblewski mówi o tym, że szyld Bezpartyjnych jest lepszy, mimo że przecież Paweł Wróblewski jest przewodniczącym sejmiku z klubu marszałka.
Jako Bezpartyjni budujemy ruch ogólnokrajowy. W związku z czym trudno by było doprowadzić do takiej sytuacji, że pod innymi szyldami występujemy w różnych województwach. Dla nas ważna jest ordynacja wyborcza, bo ona tak naprawdę formuje zagadnienia polityczne - możliwości startowania w wyborach i później również obecności powyborczej w poszczególnych sejmikach wojewódzkich w całej Polsce - powoduje, że musimy wystąpić pod jednym szyldem. Z całym szacunkiem dla każdych ruchów, które powstały w poszczególnych województwach jako autonomiczne ruchy społeczne.

Ale ma Pan już na to zgodę Cezarego Przybylskiego?
My nic nie podpisujemy, dlatego że my jesteśmy dżentelmenami. W związku z czym jeśli my zawieramy pewne porozumienie i rozmowę, to można powiedzieć, że to jest ustalone.

Już jesteście po słowie?
Tak, jesteśmy już po słowie. Na pewno budujemy wspólny ruch. Z racji tego, że budujemy ruch jako Bezpartyjni Samorządowcy w skali kraju nie ma sensu rozdrabniać się na poszczególne autonomiczne nazwy. Tutaj rytm pracy narzuca nam ordynacja wyborcza i ona powoduje, że jeśli wystąpimy pod jednym wspólnym szyldem w skali kraju, mamy tutaj przyzwolenie i nakaz prawa na to, aby korzystać z telewizji publicznej i radia publicznego. Wtedy możemy występować w skali całego kraju.

Ordynacji jeszcze nie znamy, zaraz do niej dojdziemy. Czy oznacza to, że wchodzicie do koalicji w sejmiku jeszcze w tej kadencji?
My jesteśmy ciągle obecni jeśli chodzi o tę koalicję.

Czy będzie widoczny znak tej koalicji, czyli korekta w zarządzie województwa?
Powiem tak, jeśli Cezary Przybylski przystępuje do ruchu samorządowego, naszego wspólnego, to już jest wyraźny znak. To znaczy, że jesteśmy obecni w tej koalicji.

Ale pan oczekuje korekty w zarządzie? Teraz sytuacja wygląda tak - dwóch członków w zarządzie to DRS, dwóch z PSL-u i jeden przedstawiciel Platformy.
Dla nas to nie znaczenia, jeśli chodzi o to, czy będziemy obecni bezpośrednio, któryś z radnych z obecnych klubów Bezpartyjnych Samorządowców czy też nie. Natomiast oczywiście, to powoduje, że być może jakieś tam ruchy będą, ale żeby była jasność - ja nie przywiązuje do tego żadnego znaczenia. Naszym celem jest budowanie koalicji na rzecz wyborów w roku 2018...

I jak rozumiem porozumienie także na poziomie Wrocławia, czyli wspólny kandydat na prezydenta? Rafał Dutkiewicz deklaruje, że kandydować nie będzie.
To nie jest tak do końca powiedziane. Rafał Dutkiewicz powiedział, że nie będzie kandydował w określonym dniu, o określonej godzinie. Natomiast sytuacja polityczna się ciągle zmienia, ja bym nie powiedział, że niekandydowanie Rafała Dutkiewicza to coś pewnego.

A pan rozmawia na ten temat z Rafałem Dutkiewiczem?
Rozmawiałem z nim kilka razy w ciągu ostatnich paru miesięcy.

I usłyszał pan jakąś lekką deklarację, że ,,mogę wycofać się ze swojej deklaracji właśnie o niekandydowaniu’’?
Ja takiej deklaracji wprost nie usłyszałem. Rafał Dutkiewicz powiedział mi tylko, że jego projekt, rok 2018 trochę obciąża. On uważa, że może trzeba rzeczywiście odpocząć. Natomiast trzeba widzieć to co się dzieje w skali kraju. To jest tak, że pewni ludzie być może będą musieli wrócić, aby ponaprawiać pewne zasady, pewne reguły, pewne państwo. Trudno powiedzieć, co się zdarzy naprawdę za 16, 17 miesięcy.

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz/fot. Andrzej Owczarek

Tego nie wiemy, ale wiemy np. że Jerzy Michalak jest gotowy do startu na prezydenta Wrocławia. Poparłby Pan takiego kandydata?
Gotowych do startowania jest naprawdę wielu, bo Wrocław liczy prawie 600 tys. mieszkańców.

Wydaje się że ze strony DRS-u to będzie Jerzy Michalak albo Jacek Sutryk z Urzędu Miasta.
Ja nie jestem tego pewny. To jest tak, że w czasie kampanii wyborczej, a jeśli ktoś zgłasza chęć kandydowania, to znaczy, że przystępuje do kampanii wyborczej - każdy się pozycjonuje, to znaczy każdy próbuje pokazać, jaką posiada siłę i potencjał, żeby ewentualnie prowadzić negocjacje na temat startowania w takim okręgu czy też innym, na takie czy inne stanowisko. Ja bym nie przywiązywał dzisiaj znaczenia jeszcze do tego, kto zgłasza chęć kandydowania, że to jest już oczywiste, że zarejestruje się w roku 2018, czyli w tym wypadku przewidywanie we wrześniu, przyniesie do komisji wyborczej podpisy i powie ,,Jestem kandydatem zarejestrowanym w związku z czym kandyduje’’.

Jerzy Michalak/fot. Andrzej Owczarek

A wy macie swojego kandydata na kandydata?
Mamy kilku kandydatów w związku z czym nie zgłaszamy żadnego. Uważamy, że tutaj, jak pan wspomniał, ordynacja może dużo zmienić. Jeśli się okaże, że np. osoby, które chcą jednocześnie kandydować do sejmików i na prezydenta Wrocławia lub burmistrza innych miast, nie mogą tego robić, w związku z czym ordynacja sama wykluczy część ludzi z kandydowania

Na nową ordynację ciągle czekamy, rozważony jest też wariant jednoturowych wyborów. Myśli pan, że to realne?
Ja nie wiem, co myśli PiS. Wszystko jest realne, bo PiS pokazuje, że może dokonać każdej zmiany prawnej, jaką chce i jaką sobie wyobraża. Te zmiany tak naprawdę zachodzą w nocy, projekty są poselskie, w związku z czym są schowane w szufladach, pokazuje się je godzinę przed przyjęciem porządku dnia. Wszystko jest możliwe, oczywiście może być jedna tura, mogą się w ogóle nie odbyć wybory na burmistrzów czy prezydentów - przecież tak naprawdę jest to nowość, która w Polsce jest od roku 2002.

Ale to jest nowość, która bardzo dobrze się przyjęła. Nie wydaje mi się, żeby społeczeństwo zgodziło się na taką korektę, żeby to nie były wybory właśnie konkretnych nazwisk.
Wiele rzeczy wydawało się nam niemożliwe, a one się jednak dzieją w Polsce, w związku z czym ja bym tego nie odrzucał. Szczególnie jako polityk, muszę powiedzieć że muszę być wrażliwy i ostrożny jeśli chodzi o formułowanie ruchów społecznych i politycznych pod kątem ordynacji wyborczej. Muszę też takie działanie przewidzieć.

Wróćmy do Państwa konwencji, czytam postulaty ruchu Bezpartyjnych: decentralizacja administracji państwowej, finansów publicznych, zmniejszenie liczby urzędów, urzędników. To są postulaty Kukiz'15, zresztą Pawła Kukiza pan w dużej mierze wypromował właśnie. Macie przekonanie, że dla was też jest jeszcze miejsce na scenie politycznej?
Myślę, że tak. My się spotykamy i widzimy, co się dzieje w społeczeństwie. Samorządowcy mają tę przewagę nad partyjnymi działaczami i posłami, że mają codzienny kontakt z obywatelem. Ludzie już nie tyle w deklaracjach, co w poszczególnych wyborach wskazują, że ci samorządowcy bezpartyjni mają największe poparcie i największą nadzieję ze strony ludzi. Ja podam przykłady ostatnich wyborów na prezydentów czy burmistrzów, gdzie Bezpartyjni w pierwszej turze pozdobywali ponad 60, 65, a nawet 80% głosów przy nie-niskiej frekwencji, bo to była frekwencja niesamowita w niektórych gminach, dochodząca powyżej 50%. W związku z czym okazuje się, że społeczeństwo ma takie oczekiwania żeby odpartyjnić te urzędy, odpartyjnić politykę.

Ale jeśli ordynacja wyborcza będzie tak skonstruowana, że tylko partie polityczne mogą startować, to wtedy zarejestrujecie się, czy nie?
Oczywiście, ordynacja wyborcza może różne rzeczy narzucić. My musimy się dostosować do tego co dzieje się z ordynacją wyborczą. W związku z czym możemy założyć partię polityczną, tylko dlatego, że nas zmuszono. Tak jak np. może się okazać, że mogą kandydować nie więcej niż 160 cm wzrostu, i wówczas będziemy szukać kandydata z wzrostem 160 cm.

Pan przygotował wiele projektów politycznych, ale w parlamencie dużych sukcesów nie było. Zamierza Pan z ruchem samorządowym Bezpartyjni dotrwać do wyborów parlamentarnych, również wystawić listy do Sejmu, Senatu?
Zamierzamy w ogóle dotrwać. Chcemy obserwować tę scenę jako siła zorganizowana, dlatego, że uważamy, że w Polsce podmiotów o instytucjonalnych, dobrze zorganizowanych, opozycyjnych, tak naprawdę, czyli obserwujących to jak rządzą poszczególne partie - nie ma. Dlatego będziemy chcieli przetrwać zorganizowani po wyborach samorządowych. A co będzie w roku 2019 w Polsce to naprawdę trudno powiedzieć. Nikt by nie uwierzył 2 miesiące temu, że prezydent Duda zawetuje ustawy sądowe, a jednak to zrobił. W związku z czym trudno nam przewidywać. Wiemy, że trzeba się organizować, liczyć się ciągle i po prostu przygotować się do kolejnych wyborów.

Na koniec wróćmy do nazwisk - Sutryk, Michalak. Do którego kandydata byłoby panu bliżej?
Ja pana Sutryka nie widziałem na oczy, w związku z czym trudno mi powiedzieć o jego dokonaniach, czym on się zajmował, co on robił. Jedyne co znam to informacje od państwa - z radia, telewizji i prasy. Nie wiem, kto to jest - po pierwsze. Oczywiście jest to kandydatura zgłoszona przez jakieś środowisko i tak naprawdę do dzisiaj nie wiemy, kto go zgłasza. Przestrzegam każdego przed zgłaszaniem się przed uchwaleniem nowej ordynacji wyborczej.

Ale Jerzy Michalak weźmie udział w sobotnim spotkaniu.
Tak, został zaproszony, potwierdził. Mamy nadzieję, że przyjedzie.

Prezydent Rafał Dutkiewicz i Jacek Sutryk, Dyrektor Departamentu Spraw Społecznych w UM Wrocław/fot. Andrzej Owczarek

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Bakumbu2017-09-21 16:03:33 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
A kimze jest niejaki Sutryk? Urzednik z dziada pradziada?
~Gość 2017-09-20 23:03:27 z adresu IP: (77.115.xxx.xxx)
Ktoś nazwał się dżentelmenem, Marszałek, zgoda, ale ten drugi? Sam w to nie wierzy!
~tomek2017-09-20 16:20:25 z adresu IP: (185.75.xxx.xxx)
Pan Dudkiewicz, Michalak i spółka. PO bis - które obiecywało obywatelom bezpartyjność. A życie i głosowanie pokazuje swoje. Na podstawie wieczornych debat politycznych wybieram WOLNOŚĆ
~Maciek2017-09-20 09:39:19 z adresu IP: (82.196.xxx.xxx)
Bezpartyjni... a większość była wcześniej w partiach. Mojego głosu nie dostaną.