Wrocławianin odpowiada za nawoływanie do nienawiści do Ukraińców

Mężczyzna uważa, że mówił o prawdzie historycznej i na dowód przyniósł między innymi wydrukowane zdjęcia ofiar rzezi wołyńskiej:

Sad nie przyjął zdjęć jako dowodów w sprawie, podtrzymując tym samym zdanie prokuratury, która twierdziła, że o historii powinien orzekać IPN, a nie sąd podczas tej rozprawy.

Dziś Krzysztof M. tłumaczył w sądzie na rozprawie apelacyjnej, że chodziło mu o prawdę historyczną. Innego zdania jest prokurator Tomasz Fedyk:

Mężczyzna został uznany winnym przez sąd pierwszej instancji. Skazano go na 1000 złotych grzywny, teraz wnosi o uniewinnienie.