Dawid Kareciński ze Śląska Wrocław powalczy o medal ME w zapasach

| Utworzono: 2018-05-02 08:02

Kareciński w 1/8 finału pokonał Valeriu Teodoranu (Mołdawia) 7:0. W pierwszej rundzie zawodnik Śląska wykonał efektowny rzut przez plecy za cztery punkty. Ataki rywala głową spowodowały, że przewaga Polaka wzrosła do sześciu, a po kolejnej akcji do siedmiu punktów.

W ćwierćfinale walczył z Dejwidem Dymitrowem z Bułgarii. Przebieg pojedynku był niezwykle wyrównany. Kareciński obronił parter, a w drugiej, po ostrzeżeniu dla Dymitrowa prowadził 2:0. Bułgar nie dawał jednak za wygraną. Wykonał groźną akcję, lecz Kareciński wybronił się. Bułgarzy zażądali analizy wideo. Sędziowie rozpatrzyli jednak protest na korzyść Polaka, który zwyciężając 3:1 awansował do półfinału.

Tam napotkał na Rosjanina Artiema Surkowa. Zapaśnik Śląska Wrocław stracił jako pierwszy punkt zdaniem sędziów za pasywność. Pod koniec drugiej rundy pasywność Surkowa przyniosła Polakowi wyrównanie stanu walki na 1:1. Złapanie rywala za trykot i niekorzystna dla Polaka analiza wideo przyniosła decydujące dwa punkty Rosjaninowi i awans do finału. Kareciński w tej sytuacji walczyć będzie o brązowy medal, a rywala pozna po porannej serii walk.

Do półfinału wagi 72 kg, po wygraniu z Maximilianem Schwebe (Niemcy) 7:4 i w ćwierćfinale z Evrikiem Nikoghosyanem (Francja) 5:1 awansował także Sahakjan. Miał za przeciwnika Rosjanina Adama Kuraka. W walce nie zabrakło kontrowersyjnych orzeczeń arbitra. Po jednej z akacji reprezentant Polski wykonał wypchnięcie rywala za matę za dwa punkty. Rosjanie poprosili o analizę i decyzję cofnięto. Trener Sahakjana złożył protest i znów jego podopieczny otrzymał dwa punkty. Dalszy ciąg pojedynku potoczył się pod dyktando Kuraka, który wygrał 7:2, a jego rywalowi pozostanie walka o brązowy medal mistrzostw.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.