Wrocław - zaskakujące oblicze nowej lecznicy (Zobacz)

a jedź i nie wracaj

O,odezwala sie papuga cpuna. Mnie, to wisi i powiewa kalafiorem, co ty o mnie wiesz. Wiekszosc wpisow na forum jest dzielem Waszego autorstwa. Rzadko internauci odwiedzaja Wasze strony. ZEGNAM.WYJEZDZAM NA DLUZEJ

od mamy byłego pracownika.... ale plota... a ja od sąsiada dziadka papy smurfa dowiedziałem się o tobie ciekawych rzeczy

Od mamy bylego Waszego pracownika dowiedzialam sie, ze w radio byl taki cpun, ktory nie spal calymi nocami i ciagle darl ryja. Moze, to jego nick - Pogromca pum

Do pogromcy pum; tobie durny cpunie wszystko kojarzy sie z dzialkami i dilerami. Proponuje odwyk. Pewnie nie mozesz spac calymi nocami. Cpuny ponoc tak maja.

super wykonanie graffiti :) ielki szacunek dla wykonawcow:) bo przecież podzwiamy tu malunek a nie lekarzy :P odnośnie innych komentarzy ....hehe mylse ze jest to najlepsza klinika we wroc lawiu!

w ubiegął niedzielę zaniosłam jeżątko. Maleństwo, które gdzieś się chyba podtruło. Obsługiwała mnie chyba praktykantka, która na każde pytanie miała odpowiedź jedną: nie wiem. Po półtorej godzinie oświadczono mi, że nie można nic zrobić, bo jeżyk waży 100 g i nie mają mozliwości odmierzenia dawki odtrutki. Prosiłam o ocenę sytuacji: jeśli się da to leczymy, jeśli nie - proszę uśpić, zeby się nie męczyło. W sumie razem zafundowaliśmy zwierzątku dodatkowy stres przed śmiercią

ja jestem "wieloletnią" psiarą. Moje bydlątko to pies domowo - kanapowy. Widzę u niej każdą zmianę i nigdy nie czekam do ostatniej chwili

mojemu pupilowi pani doktor z tej własnie kliniki wycięła guzka z brzucha. Zabieg standard. Problem w tym, że potem podała dwa leki, które weszły ze sobą w interakcję i o mało nie zabiły zwierzaka. Nie problem w pomyłce, bo każdy się może pomylić. Problem w tym, że nie chciała się do niej przyznać, ryzykując życie zwierzaka. Pies spuchł, rozkładała się krew, miała bialutkie podniebienie i oczodoły, a pani doktor twierdziła, ze wszystko jest w najlepszym porządku

wielokrotnie będąc u ;;mojego'' weterynarza widziałam jak ludzie przychodzili z ciężko chorymi zwierzętami do tej pory nie leczonymi bo jak mówili, że myśleli że się wyliże, a potem żądają cudow od weterynarza TASIA jak to było z twoim pupilem?

Świetny pomysł , świetne wykonanie !!! A co do samej kliniki i lekarzy - ja i moja Sunia nie narzekamy :)

a ja bym takiego wielkiego rudego zarlocznego leniwego kotka garfielda chciala miec w domu.

może powiem inaczej - kompetencje pewnie jakieś są, ale serca i współczucia tam nie ma

no to moze ja miałam pecha, ale na razie zdania nie zmienię. Ostatnia wizyta w ubiegłą niedzielę to pasmo tragicznych pomyłek. I pełen luz w obliczu konającego zwierzęcia. Dla mnie nie od przyjęcia

Tosia dlaczego niekompetentni i bez serca ?.Moj Rudzik /kot/ zatruty Advantixam przez innego weta i ktory miał byc uśpiony po 4 dniach pobytu w szpitalu Kliniki wrócil zdrowy do domu

Niekompetentni !!??? To jest najlepsza i najnowoczesniejsza KLINIKA jaka mogła trafić się Wrockowi . No cóż nie każdemu da się pomóc .W moim przypadku wszystko bylo doskonałe

Pomysł fajny, szkoda, że lekarze z tej lecznicy niekompetentni, bezmyslni i bez serca

Jak widzisz pumę to zmień dilera

Puma wyladowala na scianie lecznicy.