To był mobbing? Samorządowcy się nie popisali...

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2018-06-12 08:29 | Zmodyfikowano: 2018-06-12 08:37
To był mobbing? Samorządowcy się nie popisali... - Zdjęcie ilustracyjne (fot. archiwum Radia Wrocław)
Zdjęcie ilustracyjne (fot. archiwum Radia Wrocław)

Oskarżeni wójt i sekretarz dziś pełnią już zupełnie inne funkcje. Wójt jest obecnie przewodniczącym rady powiatu legnickiego, a sekretarz... wiceprezydentem Legnicy.

Zdaniem sądu obaj samorządowcy swoim zachowaniem doprowadzili jednego ze swoich podwładnych na skraj wyczerpania nerwowego - głównie poprzez zastraszanie. Nie jest to jedyna tego typu sprawa, która toczy się przed legnickimi sądami.

Sąd wskazał również, że poszkodowany Sławomir Pienias był nie tylko pomijany przy premiach, ale wręcz szykanowany, a nawet szantażowany zwolnieniem. Wcześniej przełożeni zmusili go do podpisania wniosku o zwolnienie, a datę mieli wpisać sami.

- Nękania i przykrości było znacznie więcej - podkreśla Sławomir Pienias. - Były też sytuacje takie, kiedy dostawałem różne dosyć brzydkie SMS-y - przede wszystkim od Krzysztofa Duszkiewicza, byłego sekretarza gminy Legnickie Pole. Nie chciałbym treści tych SMS-ów sobie przypominać, ani o nich mówić. Natomiast było to SMS-y bardzo obraźliwe, a treść ich czasem była dosyć wulgarna.

Sąd podkreślił, że takiego łamania prawa znacznie częściej dopuszczał się były sekretarz, Krzysztof Duszkiewicz, który dziś jest wiceprezydentem Legnicy, odpowiedzialnym za kulturę i oświatę. Wiceprezydent zastrzega, że wyrok nie jest prawomocny.

 - W tej chwili sprawa jest w sądzie apelacyjnym i mam nadzieję, że będę mógł ją skomentować po zakończeniu postępowania za kilka miesięcy. Dziś mogę powiedzieć, że taka rozprawa rzeczywiście miała miejsce, to jest mój były pracownik i pozwał byłego pracodawcę, byłego wójta - o odszkodowanie.

Sąd pierwszej instancji uznając winę szefów gminy przyznał urzędnikowi 18 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Na początku procesu oskarżeni zaproponowali ugodę: chcieli wypłacić większą kwotę z zastrzeżeniem, że treść porozumienia pozostanie tajna.

Reklama

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Art2018-06-12 19:35:38 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Małe sprostowanie. W artykule jest mowa o byłym wójcie, byłym sekretarzu i o oskarżeniu. Sprawa jest z powództwa, a nie z oskarżenia. Tak więc, nikt nie jest w tym procesie oskarżony. Pozwanym może być Wójt Gminy Legnickie Pole, jako pracodawca powoda, który wniósł powództwo przed sądem pracy, właściwym rzeczowo do rozpatrywania tego typu spraw (należy to do właściwości sądów rejonowych). PS. Nie "kibicuję" żadnej ze stron tego sporu, bo zwyczajnie nie znam sprawy, stron postępowania, ani innych osób, które, jak się domyślam, zeznawały w tej sprawie. Jeśli sąd II instancji (tutaj: sąd okręgowy) podzieli zdanie sądu I instancji, to wtedy będziemy mogli komunikować, że taka sytuacja (mobbing) miała miejsce u pracodawcy, a zasądzenie odszkodowania było słuszne. Orzeczenie sądu I instancji, choćby nawet kategoryczne w swoim osądzie i ocenie materiału dowodowego, do czasu prawomocności wyroku, nie jest ostateczne. Z pewnością warto wrócić do tej sprawy po rozpoznaniu apelacji strony skarżącej. Panu powodowi gratuluję wygranej przed sądem I instancji, ale jeszcze trzeba zaczekać z przysłowiowym szampanem do czasu uprawomocnienia się orzeczenia, które nastąpi w sytuacji wydania przez sąd okręgowy orzeczenia oddalającego apelację odwołującego się. Musimy jeszcze pamiętać o tym, że sąd pracy ma obowiązek dążyć do ugodowego zakończenia sporu. Taka sytuacja może mieć miejsce przed sądem drugiej instancji. Może też dojść do sytuacji, kiedy sąd odwoławczy zmieni zaskarżony wyrok w całości lub w części (np. zmieniając wysokość zasądzonego odszkodowania).
~Konstytucja2020-04-01 20:16:41 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Jeśli Sąd drugiej instancji zmieni orzeczenie , to sędzia pierwszej instancji nie zna się na Prawie? Coś może tu śmierdzieć!
~Hfdtg2018-06-12 13:37:56 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Wiceprezydent odpowiedzialny za kulturę i oświatę! No ładnie! A taki grzeczniuteńki i nieśmiały teraz chodzi przy boczku prezydenta na wszystkie imprezy! Normalnie celebryci z Bożej łaski! Na spawalnię do roboty z nimi.
~Bobrys2018-06-12 09:27:18 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Wiceprezydencie zapraszam mnie postraszyć. Długo by Pan tego nie robił bo skończyłoby się to dla Pana bardzo zle
~ArcD2018-06-12 09:09:39 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Nie popisali? Doprowadzili człowieka na skraj załamania nerwowego, a Wy piszecie, że "się nie popisali"? Serio?