Francja po raz drugi lub Chorwacja po raz pierwszy. Dziś finał mundialu

BT, PAP | Utworzono: 2018-07-15 07:00 | Zmodyfikowano: 2018-07-14 23:51

Oba zespoły wygrały rywalizację w swoich grupach, ale ich droga do niedzielnego finału była zupełnie inna. Francuzi wszystkie spotkania fazy pucharowej wygrali po 90 minutach (i doliczonym czasie) - 4:3 z Argentyną, 2:0 z Urugwajem i 1:0 z Belgią.

Tymczasem Chorwaci, choć mieli teoretycznie słabszych rywali od Francuzów, trzy razy musieli walczyć w dogrywce. Dwa z tych meczów rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero w serii rzutów karnych. W ten sposób wyeliminowali w 1/8 finału Danię (po 90 minutach i dogrywce było 1:1), a w ćwierćfinale Rosję (po 90 minutach było 1:1, a po dogrywce 2:2). W półfinale pokonali po dogrywce Anglię 2:1.

Na korzyść Francuzów, oprócz znacznie mniejszej liczby rozegranych minut, przemawia fakt, że mieli jeden dzień odpoczynku więcej. Oni swój półfinał rozgrywali we wtorek, a Chorwaci w środę.

"Czuję się dobrze, wierzymy w siebie. Teraz przechodzimy do fazy przygotowania taktycznego i analizy wideo, ale nie chcemy nakładać na siebie zbyt dużej presji. Musimy sobie wyobrazić, że to normalny mecz. I dać z siebie wszystko na boisku. Nie będziemy mieć wiele okazji, dlatego musimy je wykorzystać, kiedy nadejdą" - powiedział napastnik "Trójkolorowych" Antoine Griezmann.

To jeden z wyróżniających się piłkarzy zespołu Didiera Deschampsa, podobnie jak Kylian Mbappe, N'Golo Kante czy Paul Pogba.

Z kolei prowadzeni przez Zlatko Dalica Chorwaci, których liderami tradycyjnie są doświadczeni Luka Modric, Ivan Rakitic i z przodu Mario Mandzukic, zbierają pochwały za świetnie przygotowanie fizyczne oraz charakter. W każdym z trzech meczów fazy pucharowej przegrywali po 0:1 i musieli odrabiać straty.

"Mała Chorwacja w finale mistrzostw świata! Nikt nie wierzył przed turniejem, że możemy zajść tak daleko, ale my wierzyliśmy" - podkreślił Ivan Perisic, bohater półfinału z Anglią, w którym zdobył bramkę i zaliczył asystę.

Oba zespoły łączy fakt, że swój najlepszy wynik w historii MŚ osiągnęły na tym samym mundialu - w 1998 roku we Francji. "Trójkolorowi" sięgnęli wówczas po tytuł, a Chorwaci, którzy przegrali z gospodarzami 1:2 w półfinale, ostatecznie zajęli trzecie miejsce.

Francuzi mogli powtórzyć swój wyczyn w 2006 roku, ale w finale MŚ w Niemczech przegrali w rzutach karnych z Włochami.

Chorwacja ma szansę zostać dziewiątym triumfatorem mistrzostw świata. Dotychczas osiem reprezentacji może pochwalić się takim osiągnięciem.

Jako ostatnia w gronie mistrzów globu pojawiła się w 2010 roku Hiszpania. Wcześniej, poza Francją, tytuł zdobyły: Urugwaj, Włochy, Niemcy, Brazylia, Anglia i Argentyna. Najbardziej utytułowanym zespołem są "Canarinhos", którzy zwyciężyli pięciokrotnie: w 1958, 1962, 1970, 1994 i 2002 roku. Czterokrotnie najlepsi, obok Niemców (1954, 1974, 1990 i 2014), okazali się również Włosi: w 1934, 1938, 1982 i 2006 roku. Po dwa sukcesy mają w dorobku Argentyna (1978, 1986) i Urugwaj (1930, 1950).

Selekcjoner Francuzów Didier Deschamps może zostać trzecią w historii osobą, która wywalczy piłkarskie mistrzostwo świata zarówno jako zawodnik, jak i trener. Wcześniej dokonali tego Brazylijczyk Mario Zagallo i Niemiec Franz Beckenbauer.

Finałowe spotkanie, podobnie jak mecz otwarcia (Rosja - Arabia Saudyjska), zostanie rozegrane na Łużnikach. Na tej największej arenie mundialu 2018 odbyło się dotychczas sześć meczów - cztery grupowe, jeden w 1/8 finału (Hiszpania - Rosja) oraz półfinał Chorwacja - Anglia.

Chorwaci nigdy w historii nie wygrali z Francuzami. Oba zespoły mierzyły się ze sobą pięciokrotnie. "Trójkolorowi" zwyciężyli trzy razy, dwukrotnie padł remis (bramki 9-3). Z tych pięciu meczów dwa były o stawkę. Pierwszy to wspomniany półfinał MŚ 1998, a drugi - spotkanie fazy grupowej Euro 2004 w Portugalii (2:2).

Poprzednie starcie obu zespołów miało miejsce ponad siedem lat temu - w marcu 2011 roku na Stade de France w towarzyskiej potyczce było 0:0.

Dzień przed niedzielnym finałem odbędzie się w Sankt Petersburgu mecz o trzecie miejsce, w którym Belgia zmierzy się z Anglią. W przypadku zwycięstwa "Czerwone Diabły" osiągną największy sukces w historii. Wyspiarzom natomiast wygrana pozwoli cieszyć się z najlepszego mundialowego występu od 1966 roku, gdy sięgnęli po złoto.

Przypuszczalne składy (finał, niedziela, godz. 17 polskiego czasu, Moskwa):

Francja: 1-Hugo Lloris - 2-Benjamin Pavard, 4-Raphael Varane, 5-Samuel Umtiti, 21-Lucas Hernandez - 6-Paul Pogba, 13-N’Golo Kante - 10-Kylian Mbappe, 7-Antoine Griezmann, 14-Blaise Matuidi - 9-Olivier Giroud.

Chorwacja: 23-Danijel Subasic – 2-Sime Vrsaljko, 21-Domagoj Vida, 6-Dejan Lovren, 3-Ivan Strinic - 18-Ante Rebic, 7-Ivan Rakitic, 11-Marcelo Brozovic, 10-Luka Modric, 4-Ivan Perisic - 17-Mario Mandzukic.

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna)

Element Serwisów Informacyjnych PAP
Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.