Plaga kradzieży zieleni miejskiej w Legnicy. Złodzieje wykopują nawet drzewa

Ogrodniczka miejska Henryka Zdziech, opowiada, że przez jakiś czas miejskie rośliny były oznaczane i okazywało się, że trafiają do różnych miejsc. Do ogródków, na cmentarze, a czasem na targowisko.

- Ktoś je wykopał z miejskich doniczek i próbował sprzedać. Proceder się nasila - alarmuje Zdziech.

Zgłoszenia kradzieży roślin trafiają do policji, jednak - jak zauważa ogrodniczka miejska - ujęcie takich złodziei nie jest proste.