Miedź Legnica zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z Cracovią

Robert Skrzyński | Utworzono: 2018-11-03 17:25

Miedź po serii nieudanych meczów (sześć ligowych spotkań bez wygranej) chciała w spotkaniu z Cracovią przerwać złą serię. Ale gospodarze wygrali ostatnie dwa mecze w ekstraklasie i chcieli podtrzmać swoją passę.

Początek spotkania był wyrównany. W 5. minucie Airam Cabrera trafił do bramki Miedzi, ale gol nie został uznany, bo napastnik Cracovii był na spalonym. Trzy minuty później z dystansu uderzał Damian Dąbrowski, ale pewnie interweniował Anton Kanibołocki. Po chwili groźnie strzelał Sergej Zenjov, ale górą znów był bramkarz Miedzi.

Cracovia zupełnie przejęła inicjatywę i była coraz bliżej strzelenia gola. W 23. minucie gospodarze mieli świetną okazję do zdobycia bramki, ale po dośrodkowaniu Mateusza Wdowiaka Kanibołocki świetnie obronił strzały Sergeja Zenjova i Marcina Budzińskiego.

W 36. minucie znów było groźnie. Piłkę na prawej stronie otrzymał Budziński i oddał mocny strzał, ale ponownie lepszy był Kanibołocki. Tylko bramkarzowi Miedź zawdzięczała fakt, że nie straciła gola, bo Cracovia grała zdecydowanie lepiej.

W 43. minucie Miedź oddałą pierwszy celny strzał na bramkę Cracovii, ale uderzenie Petteriego Forsella było za słabe, aby zaskoczyć Michala Peskovicia. Ostatecznie po 45 minutach był remis 0:0.

Po przerwie znów zaatakowali gospodarze. W 50. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Dąbrowski, głową uderzał wprowadzony na boisko Filip Piszczek, ale strzelił w sam środek bramki.

Miedź rzadko atakowała. W 64. minucie uderzał Henrik Ojamaa, ale nie był to strzał, który mógł zaskoczył Peskovicia. Trzy minuty później bardzo gorąco było pod bramką Miedzi. W świetnej sytuacji znalazł się Michal Siplak, który uderzał z czterech metrów, ale ponownie górą był Kanibołocki, który chwilę później obronił także strzał z dystansu Budzińskiego.

W 71. minucie Miedź miała rzut wolny. Dośrodkowywał Artur Pikk, ale wprowadzony na plac gry chwilę wcześniej Wojciech Łobodziński nie trafił w piłkę. Zespół trenera Dominika Nowaka poszedł za ciosem. W 73. minucie z 20 metrów strzelał Łukasz Garguła, ale górą był Pesković. Bramkarz Cracovii nie dał także zaskoczyć się uderzeniu Forsella z rzutu wolnego.

W doliczonym czasie gry po rzucie wolnym w świetnej sytuacji znalazł się Siplak, ale zamiast uderzyć przewrócił się na piłce.

Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Miedź zremisowała na wyjeździe z Cracovią 0:0.

 

Cracovia - Miedź Legnica 0:0

Cracovia: Pesković - Rapa, Dytjatjew, Datković, Siplak - Wdowiak (81' Serderov), Gol, Dąbrowski, Budziński (80' Helik), Zenjov - Cabrera (46' Piszczek).

Miedź: Kanibołocki - Zieliński, Bartczak, Cruz, Pikk - Ojamaa, Fernandez (89' Miljković), Purzycki, Garguła (75' Piątkowski), Piasecki (70' Łobodziński) - Forsell.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.