Stawka większa niż punkty. Ślęza podejmie Energę Toruń

BT, mat. prasowe | Utworzono: 2019-01-06 07:00 | Zmodyfikowano: 2019-01-06 08:21

Niedzielny mecz jest pierwszym starciem w nowym roku dla koszykarek Ślęzy Wrocław, które poprzednie 12 miesięcy zakończyły wygraną nad CCC Polkowice. Energa ma już za sobą premierowe spotkanie 2019 roku, torunianki w czwartkowy wieczór przegrały mecz pierwszej rundy play-offów EuroCupu z francuskim Nantes Reze. W zakończonej wynikiem 79:86 konfrontacji udziału nie wzięły Nirra Fields, Sanja Mandić oraz Daugile Sarauskaite. Powody braku tych zawodniczek nie zostały ogłoszone.

Pod ich nieobecność odpowiedzialność za zdobywanie punktów wzięły na siebie inne koszykarki, przede wszystkim Alice Kunek. Australijka z irlandzkim paszportem zakończyła mecz z dorobkiem 24 oczek, a ponad 10 punktów zdobyły także Laura Svaryte, Melissa Diawakana oraz Emilia Tłumak. Uwaga Ślęzy przed niedzielnym spotkaniem skupia się głównie na Kunek, co oczywiście nie oznacza jednak, że pozostałe zawodniczki zostaną pozostawione bez opieki.

- W starciu z Nantes bardzo dobrze zagrała Alice Kunek, wiemy też, że jeśli Emilia Tłumak dostanie więcej minut, to trafi swoje trójki. Mają silny obwód - Diawakana i Stankiewicz to dobre zawodniczki, więc nie można kalkulować, że bez jednej z koszykarek będą sobie gorzej radzić. Dysponują szerokim składem i mocną ławką rezerwowych, która w czasie, który otrzyma będzie chciała się dobrze zaprezentować - podkreślała Agata Dobrowolska.

Większość zawodniczek 1KS-u powróciła do treningów po przerwie świątecznej 29 grudnia, koszykarki z USA dołączyły do zespołu 1 stycznia.

- Dostałyśmy pięć dni wolnego, więc dla mnie w zupełności to wystarczy, żeby moje ciało odpoczęło. Wiadomo, że brakuje czasu wolnego, spędzonego z bliskimi, ale wszyscy wiemy na co się piszemy uprawiając ten sport i nie możemy narzekać. Wczoraj miałyśmy pierwszy trening, w którym pograłyśmy więcej 5 na 5 i wyglądało to dobrze, także przerwa wszystkim pozwoliła odpocząć, wszyscy są gotowi do pracy - przyznała skrzydłowa Ślęzy.

Stawką niedzielnego spotkania są nie tylko ligowe punkty i wynikające z nich miejsce w tabeli na koniec pierwszej rundy Energa Basket Ligi Kobiet. Po zakończeniu 13. kolejki wyłaniana jest bowiem stawka Pucharu Polski, który w dniach 18-20 stycznia rozegrany zostanie w bydgoskiej Artego Arenie. Do CCC Polkowice oraz gospodyń dołączą trzy drużyny z najlepszym bilansem spotkań. Na tę chwilę są to Arka, Energa i Ślęza. Jednak w bezpośrednim starciu wrocławianek z toruniankami któraś z ekip dopisze sobie czwartą porażkę, a przy wygranej InvestInTheWest AZS-AJP Gorzowa Wlkp. z Sunreef Yachts Politechniką Gdańską to właśnie koszykarki z Gorzowa zajmą miejsce przegranego. Ale i bez dodatkowej motywacji w postaci miejsca w PP spotkanie Ślęzy z Energą zapowiadało się interesująco.

- Z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie. Ostatnie mecze w lidze, czy z Artego czy z Wisłą Kraków, który został rozstrzygnięty po dogrywce, czy starcie w Gorzowie pokazały, że Energa jest w stanie walczyć z każdym i postawić się każdemu przeciwnikowi. Na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz, ale w tym sezonie już rozegraliśmy kilka takich, w których trzeba było się bić i tak samo będzie tym razem - mówił Arkadiusz Rusin.

- Na pewno Energa to bardzo silny zespół. Do końca nie wiadomo, w jakim zestawieniu pojawi się w niedzielę, ponieważ w EuroCupie zabrakło trzech zawodniczek, więc nie wiemy do końca czego się spodziewać. Jednak niezależnie od tego, w jakim zestawieniu zagrają, na pewno postawią zdecydowany opór. Czeka nas trudny mecz, co roku jest to niezwykle wymagający przeciwnik, zwłaszcza na wyjeździe, lecz myślę, że także i u nas będzie zacięte spotkanie - zakończyła Dobrowolska.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.