Śledztwo ws. śmieci pod S3 umorzone

Andrzej Andrzejewski, jk | Utworzono: 2019-02-18 10:27 | Zmodyfikowano: 2019-02-18 10:59

fot. archiwum radiowroclaw.pl

Wykopali piasek, wsypali śmieci, wszystko ubili i wybudowali na tym drogę. Tak wyglądały kulisy budowy S-3 w okolicach Polkowic. Chodzi o trzy miejsca między węzłem Lubin Północ, a węzłem Kaźmierzów. Prokuratura umorzyła postępowanie, bo według biegłych odpady nie zagrożą środowisku pod względem toksyczności.

Między 34. a 46. kilometrem trasy S-3 przynajmniej w trzech miejscach pod nawierzchnią znajdują się śmieci. Ponad rok temu udowodnili to samorządowcy z Lubina i Polkowic. Pod kątem zagrożenia środowiska sprawę zbadali też prokuratorzy.

- Musimy jednak umorzyć nasze śledztwo. Pobierano próbki tej masy, która była zasypana. To były różnego rodzaju odpady. Przy czym - pod kątem toksyczności - nie przekraczały wartości dopuszczalnych na terenie komunikacyjnym - twierdzi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy:

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

- Zbadaliśmy też wątek wydobycia piasku. Nie stwierdzono zagrożenia dla środowiska - dodaje Lidia Tkaczyszyn.

Aby odsłuchać załączonego dźwięku zaktualizuj przeglądarkę lub/i wtyczkę Adobe Flash Player.

ZOBACZ KONIECZNIE: Budowa S-3: Ukradli piach, w jego miejsce wsypali gruz i śmieci

Eksperci zapewniają, że prokuratorskie śledztwo w żaden sposób nie przyczyniło się do opóźnień budowy ekspresówki. Czternastokilometrowy odcinek S-3 między Lubinem a Polkowicami miał być oddany do użytku w czerwcu ub. roku. Po konflikcie między firmami zaangażowanymi w budowę do tej pory nie jest otwarty dla kierowców.

Drukuj artykuł