Na rehabilitację zamiast do rzeźni. W Mniszkowie stawiają konie na nogi

Gabriela Stefanowicz, BT | Utworzono: 2019-03-07 08:55 | Zmodyfikowano: 2019-03-07 08:57
Na rehabilitację zamiast do rzeźni. W Mniszkowie stawiają konie na nogi - fot. Gabriela Stefanowicz
fot. Gabriela Stefanowicz

Saszka to prawdziwy arystokrata wśród koni czystej krwi arabskiej jest potomkiem legendarnego ogiera Baska, od którego wywodzi się 500 Championów. Z nim także wiązano wielkie nadzieje. Szybko jednak okazało się, że tor wyścigowy nie jest dla niego.
Stał się agresywny i stwarzał zagrożenie dla siebie jak i dla jeźdźców. Dzięki Fundacji Czarodziejska Góra zamiast trafić do rzeźni przyjechał do Mniszkowa. To była ciężka i mozolna praca- mówi Robert Kaźmierski z fundacji.


Walka o konia trwa od roku. Efekty są niesamowite- mówi Paula Bator, z fundacji Czarodziejska Góra.

Pierwszym etapem rehabilitacji Szaszki było zwrócenie mu upragnionej wolności i życia w stadzie oraz zagwarantowanie mu bezpieczeństwa. tak z każdym dniem przekazywania mu miłości i zrozumienia pojawiły się pierwsze efekty.Po raz pierwszy pozwolił się dotknąć po 3 miesiącach po kolejnym roku Saszka zaczął tolerować wokół siebie ludzi. Ale do pełnej równowagi jest jeszcze długa i kręta droga.

Reklama