Ważne zwycięstwo Miedzi Legnica

WK, Dariusz Nowakowski | Utworzono: 2019-04-05 22:37 | Zmodyfikowano: 2019-04-05 22:38

W pierwszym kwadransie spotkania zdecydowanie na boisku dominowała drużyna trenera Dominika Nowaka. Najpierw w 7. minucie z 25. metrów minimalnie niecelnie uderzał Hiszpan Juan Camara. Potem w 11. minucie w pole karne wpadł Henrik Ojamaa, ale nie zdecydował się na oddanie strzału i skończyło się tylko na strachu dla drużyny z Krakowa. Następnie w 20. minucie do głosu zaczęła dochodzić Cracovia. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Javi Hernandez, a piłkę głową uderzał Damian Dąbrowski. Ta trafiła jednak w klatkę piersiową Tomislava Bozica. Na pierwszą bramkę kibicom w Legnicy przyszło czekać do 36. minuty. Fenomenalna dwójkowa akcja dwóch Estończyków. Camara podał piłkę do Ojaamy, a ten głową odegrał do Artura Pikka, który fenomenalnym uderzeniem pod poprzeczkę dał legniczanom prowadzenie. Ta bramka podziałała motywująco na gospodarzy. Chwilę potem walkę o piłkę w środku pola wygrał Ojamaa, który podał do Pikka, ten idealnie obsłużył Camarę. Hiszpan nie dał szans Peskoviciovi. Miedź prowadziła do przerwy 2:0.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Cracovii, ale pierwszą sytuacje stworzyli sobie piłkarze Miedzi. Fantastyczny dzisiaj Juan Camara przebiegł z piłką niemal pół boiska, wysunął ją Ojaamie, ale tego w ostatniej chwili ubiegł Dytiatiew. Cracovia starała się odrobić straty i zepchnęła Miedź do obrony, ale linia defensywna Miedzianki spisywała się bardzo dobrze. Na swoją bramkę krakowianie czekali do 63 minuty. Po dośrodkowaniu Siplaka z około 10. metra wprowadzony w przerwie Filip Piszczek wolejem umieścił piłkę w siatce Miedzi. W kolejnych minutach za ciosem starała się pójść Cracovia, a Miedź nastawiła się na kontrataki. Jednym z nich była sytuacja z 81. minuty spotkania, kiedy w pole karne wpadł Ojamaa i bardzo silnym uderzeniem próbował pokonać bramkarza Cracovii. Ten jednak był znakomicie ustawiony i odbił atomowe uderzenie Estończyka. Z każdą minutą nasilały się ataki Cracovii. Zanim sędzia zdążył pokazać ile minut doliczy, najpierw pokazał czerwoną kartkę Pawłowi Zielińskiemu, za ostre wejście nakładką. W doliczonym czasie gry Miedź dzielnie się broniła i dowiozła prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.

 

Miedź Legnica - Cracovia Kraków 2:1 (2:0);

Bramki: Artur Pikk 36', Juan Camara 41' - Filip Piszczek 63';

Żółte kartki: Aleksandar Miljkovic, Henrik Ojamaa - Ołeksij Dytiatjew, Sergiu Hanca, Javier Hernandez; Czerwona kartka: Paweł Zieliński 90';

Sędzia: Piotr Lasyk;
Widzów: 4 018;

Miedź Legnica: Anton Kanibołocki - Tomislav Bozic, Kornel Osyra, Grzegorz Bartczak - Aleksandar Miljkovic, Borja Fernandez, Omar Santana (90+3. Adrian Purzycki), Henrik Ojamaa, Juan Camara (90+1. Mateusz Żyro), Artur Pikk (86. Paweł Zieliński) - Petteri Forsell;

Cracovia Kraków: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Michal Siplak - Sergiu Hanca, Janusz Gol, Damian Dąbrowski (46. Filip Piszczek, 83. Bojan Cecaric), Javier Hernandez, Mateusz Wdowiak (75. Sebastian Strózik) - Airam Cabrera.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Sąsiad2019-04-06 07:12:11 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)