Cud się nie zdarzył. Miedź Legnica po szalonym meczu spada z ekstraklasy

Wojciech Klich | Utworzono: 2019-05-18 17:51 | Zmodyfikowano: 2019-05-18 18:13

Miedź by się utrzymać potrzebowała dwóch dobrych wyników: własnego zwycięstwa nad Wisłą Kraków, oraz porażki Wisły Płock z Zagłębiem Sosnowiec. W tym drugim spotkaniu padł bezbramkowy remis, choć sosnowiczanie trafili w poprzeczkę.

Miedź Legnica od początku rzuciła się na rywali. Podopieczni Dominika Nowaka wysoko atakowali, starali się szybko odbierać piłkę. Taka taktyka niosła jednak ze sobą zagrożenie kontrataku Wisły. W dobrej formie był jednak Susłan Dżanajew. Bramkarz Miedzi dwukrotnie ratował swoją drużynę przed utratą bramki.

W 25. minucie Miedź stanęła przed szansą na zdobycie bramki. Mocne uderzenie Petteriego Forsella ręką we własnym polu karnym zatrzymał Lukas Klemenz. Forsell jednak nie zdołał z 11 metrów pokonać Mateusza Lisa. Natychmiast odpowiedziała Wisła, Marko Kolar uderzył niezwykle mocno z 30 metrów i był to strzał tak samo celny, jak i zaskakujący. Dżanajew był bez szans.

Miedź jednak zagrała va banque i odpowiedziała błyskawicznie. Forsell w polu karnym został sfaulowany przez Vullneta Bashę. Tym razem do jedenastki podszedł Juan Roman. Hiszpan drugiej szansy Miedzi już nie zmarnował.

W drugiej połowie powtórzyła się sytuacja z pierwszej odsłony. Miedź atakowała, ale to Wisła zdobyła bramkę. Vukan Savićević pozostał bez krycia przed polem karnym i mocnym strzałem w okienko bramki pokonał Dżanajewa.

I znów Miedź odpowiedziała bardzo szybko. Koronkowa akcja zespołu z Legnicy, Forsell w polu karnym podał do Juana Camary, a Hiszpan mocnym, płaskim strzałem pokonał Lisa.

Zaledwie cztery minuty później, dynamicznie w pole karne z prawej strony boiska wpadł Paweł Zieliński, podał do Rafała Augustyniaka, a ten jeszcze przedłużył akcję podając do Romana. Hiszpan obrócił się z piłką i po raz drugi w tym spotkaniu pokonał Lisa. Dubletu rodakowi pozazdrościł Camara, który już w następnym ataku przebiegł z piłką niemal całą połowę i mierzonym uderzeniem podwyższył wynik na 4:2.

W tym momencie nadzieje kibiców Miedzi odżyły. Do awansu brakowało tylko zwycięstwa Zagłębia Sosnowiec z Wisłą Płock. Piłkarze Miedzi też poczuli się chyba zbyt pewnie, co wykorzystał Paweł Brożek. Napastnik Wisły był faulowany przez Tomislava Bożicia w polu karnym, i sam poszkodowany zamienił jedenastkę na bramkę.

Jeszcze w doliczonym czasie gry ręką w polu karnym przypadkowo zagrał Artur Pikk. Sędzia po raz czwarty w spotkaniu wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Marko Kolar i mocnym uderzeniem w okienko doprowadził do remisu. Miedź pokazała jednak niespotykany upór. W ostatniej akcji meczu Fabian Piasecki podał głową do Zielińskiego, a ten wolejem ustalił wynik spotkania na 5:4.

Genialny mecz nie wystarczył jednak do utrzymania. Miedzianka spełniła jeden z warunków, jednak w starciu Wisły Płock z Zagłębiem Sosnowiec padł bezbramkowy remis. Tym samym płocczanie zapewnili sobie utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.

----

Piękne pożegnanie z sezonem zapewnili swoim kibicom piłkarze Śląska. Zawodnicy Vitezslava Lavicki zupełnie zdominowali Arkę Gdynia. Wrocławianie grali z polotem, błyskotliwością i co najważniejsze byli skuteczni.

Wynik meczu otworzył Robert Pich. Słowak na bramkę czekał od grudnia, w 12. minucie przełamał złą passę. Robak sprytnie zagrał piętką prostopadłe podanie do Piotra Celebana, obrońca uderzył prosto w bramkarza, piłka trafiła pod nogi Picha, a ten na pustą bramkę nie dał szans rywalom.

Jeszcze przed przerwą Słowak podwyższył prowadzenie Śląska. Szybki kontratak rozpoczął Marcin Robak, z lewego skrzydła w pole karne podał Mateusz Cholewiak, a Pich dopełnił formalności.

W 40 minucie sytuacja Arki stała się dramatyczna. Adam Deja sfaulował Damiana Gąskę i otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną.

Po przerwie Śląsk zupełnie kontrolował sytuację na boisku, wręcz bawił się z rywalami. Do głosu dwukrotnie doszedł Marcin Robak. Najpierw napastnik WKSu przyjął piłkę w polu karnym tyłem do bramki, sprytnie odwrócił się nic nie robiąc sobie z obecności przeciwników i mocnym strzałem zdobył 3 bramkę dla Śląska.

Chwilę potem świetnie na lewej stronie boiska zachował się Damian Gąska, płasko podał do zupełnie niepilnowanego Robaka, a doświadczony zawodnik ustalił wynik meczu na 4:0.

 

----

37. kolejka ekstraklasy - grupa spadkowa:

Wisła Kraków - Miedź Legnica 4:5 (1:1).

Bramki: Marko Kolar 32' 90+6' (k), Vukan Savicevic 55', Paweł Brożek 78' (k) - Joan Roman 36' (k) 67', Juan Camara 62' 68', Paweł Zieliński 90+10';

Żółte kartki: Marcin Wasilewski, Lukas Klemenz, Kamil Wojtkowski, Łukasz Burliga - Sosłan Dżanajew, Artur Pikk
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski
Widzów: 13 197

Wisła Kraków: Mateusz Lis – Kamil Wojtkowski, Marcin Wasilewski, Lukas Klemenz, Rafał Pietrzak - Vullnet Basha, Vukan Savicevic (74. Aleksander Buksa) - Marko Kolar, Krzysztof Drzazga (63. Emmanuel Kumah), Rafał Boguski (71. Łukasz Buliga) - Paweł Brożek.

Miedź Legnica: Sosłan Dżanajew – Paweł Zieliński, Mateusz Żyro, Tomislav Bozic, Artur Pikk – Adrian Purzycki, Rafał Augustyniak - Joan Roman, Petteri Forsell (90. Łukasz Garguła), Juan Camara - Mateusz Szczepaniak (72. Fabian Piasecki).

 

Śląsk Wrocław - Arka Gdynia 4:0 (2:0);

Bramki: Robert Pich 12' 22', Marcin Robak 65', Marcin Robak 71';

Żółte kartki:  Augusto - Adam Deja, Luka Zarandia, Marko Vejinovic.
Czerwona kartka: Arka Gdynia: Adam Deja 39'

Sędzia: Daniel Stefański
Widzów: 9 094;

Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dorde Cotra, Łukasz Broź (46. Mateusz Hołownia) - Robert Pich, Augusto, Jakub Łabojko, Damian Gąska (86. Daniel Szczepan), Mateusz Cholewiak (73. Lubambo Musonda) - Marcin Robak.

Arka Gdynia:
Pavels Steinbors - Tadeusz Socha, Adam Danch, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Adam Deja, Marko Vejinovic, Luka Zarandia (66. Goran Cvijanovic), Michał Nalepa, Mateusz Młyński (36. Maksymilian Banaszewski) - Michał Janota (46. Marcus Silva).

Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:3 (0:0)

Wisła Płock - Zagłębie Sosnowiec 0:0

 

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~mirek2019-05-19 22:23:56 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
To jest tragikomiczne. Zwycięstwa z brzytwą na szyi. Sprzedajcie wreszcie ten Śląsk, dajcie kasę małym klubom piłkarskim szkolącym dzieci, poprawcie stan boisk.