Niemen - "Kattorna – Jazz Jamboree ’72" / "Pamflet na Ludzkość – Jazz Jamboree ’75"

Andrzej Patlewicz | Utworzono: 2009-03-16 12:19 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Niemen - "Kattorna – Jazz Jamboree ’72" / "Pamflet na Ludzkość – Jazz Jamboree ’75" -

Kim był Czesław Niemen dla polskiej muzyki? Na to pytanie każdy z wielbicieli jego talentu ma inną definicję, ale każda z nich ma wspólne DNA. Z wielkim powodzeniem istniał na polskiej i nie tylko scenie muzycznej przez ponad 30 lat. Był nie tylko doskonałym wokalistą i instrumentalistą, ale też kompozytorem. Poza muzyką zajmował się także poezją, pisał felietony, a nawet malował i projektował okładki swoich płyt.

Jego charakterystyczny głos dawał mu nieprzeciętne możliwości wykorzystania skali oraz intonacji brzmieniowych. Czerpał obficie ze światowej awangardy, tworząc jednocześnie własną, całkowicie autonomiczną muzykę.

Właśnie te pierwsze eksperymentatorskie próby Niemena zahaczające o awangardę pojawiły się na początku lat 70. Wtedy odszedł od piosenki na rzecz poważnego traktowania muzyki. Prezentował ten rodzaj twórczości w Skandynawii, a także czterokrotnie podczas Międzynarodowego Festiwalu "Jazz Jamboree" w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie - w 1970 r. w składzie z Tomaszem Stańko, w 1972 r. z Grupą Niemen, w 1975 r. z Niemen Aerolit z Helmutem Nadolskim i ostatni raz w 1986 r. z Michałem Urbaniakiem i Wojciechem Karolakiem.

Czesław Niemen był bardzo wymagającym artystą i niechętnie nagrywał swoje koncerty, a jeśli już to czynił, to nikomu ich nie pokazywał. Z taśm radiowych teraz trafiły do nas po latach nagrania z Jazz Jamboree z 1972 i 1975 r.

Jakkolwiek Czesława Niemena trudno do jazzu zaliczyć, to jego związki z jazzem były rozliczne. Bardzo często współpracował z wybitnymi jazzmenami, m.in. ze Zbigniewem Namysłowskim, Czesławem Bartkowskim czy Helmutem Nadolskim. Oba koncerty pokazują innego Niemena w otoczeniu znakomitych muzyków, którzy wznieśli się ponad swoje możliwości i udowodnili, iż nie są gorsi od Mahavishnu Orchestra czy rockowego King Crimson.

Koncert z 21.10.1972 r. to część widowiska "Komeda", wystawionego dla uczczenia pamięci przedwcześnie zmarłego pianisty i kompozytora słynnej "Kattorny" Krzysztofa "Komedy" Trzcińskiego. Tytułową "Kattornę" Komeda napisał do filmu duńskiego reżysera Hanninga Carltona. Drugi temat powstał do filmu Buzza Kulika "The Riot", tuż przed tragiczną śmiercią kompozytora. Ponad 30-minutowa "Kattorna" została rozbudowana przez Grupę Niemen: Czesław Niemen (śpiew, organy Hammonda), Helmut Nadolski (kontrabas), Antymon Apostolis (gitara), Józef Skrzek (gitara basowa), Jerzy Piotrowski (perkusja). Ta wyjątkowa wersja utworu pokazuje zmianę w traktowaniu przez Niemena dźwięku, formy oraz jego stosunku do świata, a także przywiązanie i wiarę w moc muzyki i przekraczanie granic w sztuce.

Drugi koncert z 22.10.1975 r. zatytułowany "Pamflet na Ludzkość" zbiegł się z początkiem działalności formacji Niemen Aerolit (Niemen – śpiew, inst. kl., Maciej Radziejewski – dwugryfowa gitara 18-strunowa, Stanisław Kasprzyk - perkusja i Sławomir Piwowar – Fender Rhodes, clavinet). Muzycy zaprezentowali materiał zbudowany w oparciu o poezję Cypriana Kamila Norwida. Te utwory wypełniły znaczną część koncertu - wśród nich m.in. "Społeczny blues wszechcywilizacji", "Chłodna ironia przemijających pejzaży", "Oda do przyrody: Moja piosnka", "Twarzą do słońca", "Pochwała pracy", "W prawdy półcieniu", "Burza i kolory tęczy". Niemenowe repetycje poezji Norwida stanowiły o duchowej randze pocieszeń.

Utwory, jakie wtedy zaprezentowali muzycy pojawiły się znacznie później na płycie "Idee Fixe". Ułożone zostały Niemenowskim zwyczajem w suitę. Bardzo wiele znajdziemy w nich ciszy i wzajemnego muzycznego poszukiwania. Ta rządząca się innymi prawami dramaturgia spowodowała, iż po tylu latach muzyka - nawet eksperymentalna - broni się sama. Niemen, który jak mało kto czuł się wtedy spadkobiercą wierszy Norwida, pokazał jego twórczość przez pryzmat muzyki rockowej, awangardowej.

Ten przepięknie wydany dwupłytowy album przypomina kolejny etap twórczości Czesława Niemena. Jego koncertowe wykonania różniły się znacznie od wersji studyjnych i nigdy nie były takie same. Muzyka na płycie pełna jest improwizacji i eksperymentów, a całość jest przemyślana i niesłychanie oryginalna jak na tamte czasy. Ten zapis sprzed lat na obu krążkach pokazuje Niemena i jego niezwykle charyzmatyczną postać zapisaną wielkimi literami na kartach historii muzyki. Ja sięgam po ten album z wielką rozkoszą.


Niemen – "Kattorna – Jazz Jamboree ’72" / "Pamflet na Ludzkość – Jazz Jamboree ’75"
Wydawnictwo: Agencja Fonograficzna Polskiego Radia

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.