Ekstraklasa koszykarzy wraca do Wrocławia

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2019-09-26 07:00

Przed sezonem w szatni Śląska zaszło sporo zmian. Na stanowisku trenera Radosława Hyżego zastąpił Andrzej Adamek, a roszady nastąpiły również w składzie. Do gwiazd poprzedniego sezonu – Aleksandra Dziewy, Norberta Kulona i Jakuba Musiała – dołączyło sporo nowych zawodników. Klub wzmocniło chociażby czterech Amerykanów: Clayton Custer, Torin Dorn, Andrew Chrabascz i Michael Humphrey. Ten ostatni nie będzie mógł zagrać w pierwszej kolejce ze względu na kontuzję. Skład uzupełnili Kanadyjczyk Devoe Joseph oraz doświadczeni Mathieu Wojciechowski i Michał Gabiński, którzy poprzednio grali w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. W drugiej połowie września, po udanych dla polskiej kadry Mistrzostwach Świata w Chinach, do drużyny dołączył również Kamil Łączyński.

W drużynie z Radomia aż tylu zmian nie dokonano. Trenerem dalej jest Robert Witka, a w składzie pozostali najważniejsi zawodnicy z poprzedniego sezonu. Roster został uzupełniony kilkoma wzmocnieniami: do HydroTrucku dołączył Amerykanin Roderick Camphor, który ostatnio reprezentował Spójnię Stargard, Nigeryjczyk z amerykańskim paszportem Efe Uwadiae Odigie grający w zeszłym roku we francuskiej lidze Pro B, wracający do Radomia z Energa Kotwicy Kołobrzeg Jakub Zalewski oraz młodzieżowy reprezentant Polski Aleksander Lewandowski.

Motorem napędowym drużyny z Radomia jest trójka zawodników – rozgrywający Obie Trotter, Camphor i Fin Carl Lindbom – mówi trener Andrzej Adamek. To absolutny trzon HydroTrucku złożony z doświadczonych graczy, występujących od wielu lat w dobrych ligach. Oczywiście przygotowujemy się taktycznie pod przeciwnika, ale przede wszystkim skupiamy się na sobie i własnym zgraniu, którego wciąż nam brakuje.

Kręgosłup drużyny z Radomia jest ten sam, co przed rokiem. Również trener Witka będzie pracował kolejny sezon z drużyną, co na pewno sprzyja naszym przeciwnikom – dodaje Kamil Łączyński. Na obwodzie HydroTruck ma dwóch bardzo dobrych Amerykanów – Trottera i Camphora – którzy mogą grać wymiennie na pozycjach 1 i 2, kreować grę oraz rzucać dużo punktów. Dużo uwagi poświęcamy temu, jak ich powstrzymać i wybijać z rytmu. Lindbom także pokazał w sparingach, że może odgrywać pierwszoplanową rolę w swoim zespole. HydroTruck to jednak oczywiście nie tylko oni, ale też Artur Mielczarek, Filip Zegzuła czy inni dobrzy zawodnicy, na których będziemy musieli uważać.

Wyniki przedsezonowych sparingów na pewno nie mogą do końca napawać optymizmem trenera Adamka. Na 11 rozegranych spotkań, Trójkolorowi wygrali tylko 4. Szczególnie ostatnie mecze podczas II Memoriału Adama Wójcika nie wyglądały najlepiej. Z kolei HydroTruck Radom przed sezonem wydaje się być w niezłej formie. Co prawda przydarzyła im się porażka z pierwszoligowym Sokołem Łańcut oraz musieli uznać wyższość Stali Ostrów Wielkopolski w ostatnich sparingach, ale w innych spotkaniach radzili sobie całkiem dobrze. Najpierw zajęli drugie miejsce w Memoriale Karola Gutkowskiego na własnym parkiecie, a potem wygrali Memoriał Zdzisława Niedzieli w Lublinie.

W rozgrywkach 2015/2016, ostatnim sezonie Śląska w ekstraklasie, obie drużyny wygrały ze sobą po razie. Śląsk wygrał na wyjeździe 79:75, ale w hali Orbita uległ 73:80.

Początek meczu o 17:40.

Reklama

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~dziecko we mgle2019-09-26 08:26:42 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
najwyższa pora żeby Wrocław był stolicą koszykówki.