Derby dla Śląska

| Utworzono: 2007-12-02 16:56 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Obie drużyny w tym sezonie zaskakiwały często swoich fanów. Wałbrzyski beniaminek - pozytywnie, pokonując m.in. Turów i Anwil, wrocławianie - in minus przegrywając aż 6 spotkań ligowych.

Spotkanie w Hali Orbita rozpoczęło się pomyślnie dla gości z Wałbrzycha, których we Wrocławiu dopingowała z trybun blisko 200-osobowa grupa fanów.

Dobrze spisywał się nowy nabytek wałbrzyszan: Amerykanin Jeremy Mongomery, i to właśnie po jego skutecznych rzutach Górnik prowadził 6:2, a potem 10:6. Wrocławianie mieli na początku problem z grą w ataku, dość długo w meczowy rytm nie mógł się "wstrzelić" środkowy Jared Homan. W miarę upływu czasu role zaczęły się jednak odwracać - Śląsk grał coraz pewniej, a coraz więcej błędów zaczęli popełniać gracze trenera Radosława Czerniaka. Po pierwszej kwarcie wygranej przez gospodarzy 19:16, w drugiej po skutecznych kontratakach wrocławianie zwiększali przewagę. Byłaby ona wyższa niż 10 punktów po 20 minutach, gdyby nie dwa trafienia 3-punktowe Tomasza Zabłockiego i kolejne udane akcje najlepszego w barwach Górnika Montomery'ego.
Przełomowa dla losów derbowej potyczki okazała się trzecia kwarta wygrana przez koszykarzy Śląska aż 28:12. Skuteczne kontry wrocławian, trafienia spod kosza Homana oraz rzuty 3-punktowe Kamila Chanasa i Rashida Atkinsa pozwoliły zbudować gospodarzom ponad 20-punktową przewagę. Wałbrzyszanie znów mieli problemy ze zdobywaniem punktów. Zawodzili zwłaszcza dwaj najlepsi strzelcy Górnika w tym sezonie Amerykanin Kristian Clarkson oraz Łukasz Wichniarz. Clarkson większość ze swoich 11 punktów zdobył dopiero wtedy, gdy wrocławianie uspokojeni wysokim prowadzeniem rozluźnili szyki obronne, a trener Andrzej Adamek wpuścił na parkiet graczy rezerwowych.
Trafienia Clarksona oraz Tezael Archie'go oraz Montgomery'ego pozwoliły gościom wygrać ostatnia kwartę 21:11, ale z końcowego zwycięstwa 81:65 cieszyli się wrocławianie. Śląsk zagrał skutecznie i zespołowo, w Górniku tym razem sporo było słabych punktów. Zawiedli zwłaszcza gracze krajowi ekipy trenera Czerniaka.

ASCO Śląsk Wrocław - Górnik Wałbrzych 81:65
(19:16, 23:16, 28:12, 11:21).

Punkty:
ASCO Śląsk Wrocław: Jared Homan 16, Radosław Hyży 11, Kamil Chanas 10, Dawan Robinson 9, Oliver Stević 9, Rashid Atkins 7, Dominik
Tomczyk 7, Torrel Martin 6, Aivaras Kiausas 4, Deng Gai 2, Bartosz
Diduszko 0, Tomasz Prostak 0.

Górnik Wałbrzych: Jeremy Montgomery 16, Kristian Thomas Clarkson
13, Tezele Archie 10, Tomasz Zabłocki 6, Walt Baxley 6, Rafał
Glapiński 5, Kristijan Ercegovic 4, Mike St. John 3, Łukasz
Wichniarz 2, Michał Saran 0, Marcin Kowalski 0.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.