KGHM Cuprum Lubin wygrywa turniej w Warszawie!

| Utworzono: 2020-08-02 07:31

Cuprum przy losowaniu trafił do grupy C, co oznaczało, że swoje spotkania rozegra w Warszawie na Monta Beach Volley Club. Do grupy trafili również VERVA Warszawa ORLEN Paliwa, BKS Visła Bydgoszcz oraz Trefl Gdańsk. Ostatecznie jednak klub znad morza wycofał się z rozgrywek z powodu zakażeń koronawirusem w drużynie. Zastąpił ich pierwszoligowiec LUK Politechnika Lublin.

Miedziowi w rozgrywkach PreZero Grand Prix PLS wystąpili pod nazwą KGHM Cuprum Lubin. Swój pierwszy mecz rozegrali o godzinie 11:00, a rywalem byli lublinianie. Spotkanie było wyrównane od samego początku i zapowiadało spore emocje. Ostatecznie dolnośląski zespół zwyciężył 2:1.

Miedziowi z rozpędem wkroczyli w drugi mecz przeciwko BKS-owi Visła Bydgoszcz. – Temperatura jest bardzo wysoka. My graliśmy w samo południe dwa mecze z rzędu. Nie powiem, dało to w kość. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej gry na piasku, ale ogromnie się cieszymy, że w kolejnym meczu udaje nam się zwyciężyć – mówił kapitan Miedziowych oraz MVP drugiego spotkania, Mariusz Magnuszewski. Zespół Cuprum zwyciężył 2:0.

Ostatnie sobotnie spotkanie między KGHM-em Cuprum Lubin a VERVĄ Warszawa rozpoczęło się o 17:00, czyli o tzw. godzinie W – godzinie rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. Aby ten dzień upamiętnić, wszyscy zgromadzeni na Monta Beach Volley Club utworzyli z biało-czerwonych kartoników flagę Polski i uczcili to minutą ciszy.

Mecz był wielkiej wagi, gdyż miał on zadecydować o ostatecznym rezultacie turnieju. Do tamtego momentu nie było jasne, kto pojedzie do Gdańska na turniej finałowy. Od początku starcia gospodarze chcieli pokazać wyższość, lecz zawodnicy KGHM Cuprum nie zamierzali odpuszczać. Końcówka jednak należała do ekipy Andrei Anastasiego.

Druga partia była rollercoasterem emocji. Miedziowi nie mieli nic do stracenia, a zyskać mogli wiele. Końcówka była wręcz horrorem, który szczęśliwie zakończył się dla ekipy KGHM Cuprum. Wtedy stało się jasne, że ekipa Pawła Ruska pojedzie do Gdańska.

Tie-break przyniósł jeszcze większą dawkę emocji. Kibice z zapartym tchem obserwowali wynik 14:14, 16:16, 20:20… Ostatecznie VERVA Warszawa zakończyła spotkanie na 22:20. MVP wybrano Igora Grobelnego.

Reklama

Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.