Oblał psa żrącym płynem

Jak ustalili wolontariusze sadysta miał znęcać się nad psem od kilku tygodni. Przerażony czworonóg trzymany był w brudzie na krótkiej kolczatce. Zastraszony, wylękniony, dopiero po odebraniu od swojego kata pokazał swoim wybawicielom, że jest łagodny, spokojny i nie ma w sobie agresji. O sytuacji maltretowania zwierzęcia do której dochodziło na oczach dwójki dzieci zaalarmowali mieszkańcy. Na miejsce została wezwana policja. Jednak dopiero na drugi dzień sąsiedzi wezwali Ekostraż, która uratowała zwierzę.