Kilkadziesiąt zwierząt i roślin ofiarami remontu w legnickiej palmiarni?

Karolina Bieniek, PP | Utworzono: 2021-11-05 06:35 | Zmodyfikowano: 2021-11-05 06:35
Kilkadziesiąt zwierząt i roślin ofiarami remontu w legnickiej palmiarni? - zdjęcie ilustracyjne - fot. Patrycja Dzwonkowska
zdjęcie ilustracyjne - fot. Patrycja Dzwonkowska

Radna Aleksandra Krzeszewska przyznała, że po tym co zastała na miejscu, podejmie wszelkie możliwe działania by to wyjaśnić.

- Postanowiliśmy wejść i zobaczyć na własne oczy co dzieje się w palmiarni, no i to co ujrzeliśmy to właśnie wykaz zwierząt, które padły. 13 papug, 14 żółwi, jedna małpa marmozeta. Już w ubiegłym roku zostały przekazane informacje na temat nienależytego zabezpieczenia zwierząt na czas remontu palmiarni.

Barbara Małecka-Salwach powiatowy lekarz weterynarii podkreśla, że nie docierały do nich także żadne niepokojące sygnały na temat sytuacji w obiekcie.

- Nie otrzymałam informacji, że coś drastycznego dzieje się ze zwierzętami. Jest to podmiot, który prowadzi taką działalność natomiast zgodnie z przepisami nie podlega on corocznym kontrolom. Gdybyśmy otrzymali jakiekolwiek informacje, że coś dzieje się coś nie tak ze zwierzętami, podejmiemy kontrolę celem wyjaśnienia.

Niewykluczone więc, że Powiatowy Inspektorat Weterynarii w związku z doniesieniami taką kontrolę w obiekcie przeprowadzi. Magistrat odpiera zarzuty jakoby zwierzęta i rośliny nie zostały należycie zabezpieczone na czas remontu. Urząd stanowczo zaprzecza też, że do śmierci zwierząt przyczyniło się ograniczenie ogrzewania obiektu. Ewa Szczecińska-Zielińska z legnickiego magistratu zapewnia, że zwierzęta miały zapewnione godne warunki, a przyczyną tak licznych padnięć, w ocenie urzędników, nie była temperatura.

- W obiekcie, do którego zwierzęta zostały przeniesione, nie ma mowy o braku ogrzewania. Nie ma sytuacji w której można by było stwierdzić, że były to przyczyny związane z temperaturą. Niektóre z naturalnych przyczyn, niektóre z przyczyn chorobowych.

Innego zdania są jednak radni, którzy przeprowadzili kontrolę w palmiarni, a także sami pracownicy obiektu, którzy od roku o trudnej sytuacji zwierząt informowali magistrat. 

POSŁUCHAJ WIĘCEJ:


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Jest dobrze!2021-11-05 08:27:16 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Gratulujemy urzędnikom dobrego samopoczucia. Z pewnością nie mają sobie nic do zarzucenia. Wszystkie procedury zostały zachowane, można się rozejść, nic się nie stało. Teraz kawusia, ciasteczko i tak zleci czas do końca tej bardzo odpowiedzialnej pracy. Podobno pracownicy od roku informowali o złym stanie zwierząt. Jak to możliwe? Opinie zwiedzających na google zdają się potwierdzać problemy.