G. Puda: Wśród obszarów, o których rozmawiamy z KE, jest temat związany z przywracaniem sędziów

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2021-11-25 12:47 | Zmodyfikowano: 2021-11-25 12:48
G. Puda: Wśród obszarów, o których rozmawiamy z KE, jest temat związany z przywracaniem sędziów - fot. Twitter @GrzegorzPuda
fot. Twitter @GrzegorzPuda

Kiedy przelew z Komisji Europejskiej na Krajowy Plan Odbudowy dotrze do Polski?

Dyskusja odnośnie Krajowego Planu Odbudowy trwa właściwie od maja. W maju złożyliśmy dokumenty, które pozwoliły na rozpoczęcie procedury negocjacji z Komisją Europejską. Większość z tych zapisów, które przedstawiliśmy, została już przyjęta lub zmieniona w ten sposób, że zostanie przyjęta i nie ma w tym żadnej tajemnicy. Natomiast w tej chwili sytuacja jest stricte polityczna. Komisja Europejska cały czas wykorzystuje sytuację i chce abyśmy spełnili dodatkowe żądania, dodatkowe postulaty ze strony Komisji Europejskiej. I teraz chciałbym również powiedzieć o bardzo istotnej kwestii dotyczącej samego Krajowego Planu Odbudowy. To nie jest tak jak bardzo często można było do tej pory usłyszeć w mediach, na antenie również dużych rozgłośni radiowcy, akurat nie u państwa, że tych środków europejskich nie będzie. Tzn. trwa dyskusja na temat tego jak szybko te środki otrzymamy, tzn. czy będziemy mogli skorzystać z zaliczki w wysokości kilkunastu procent, czy nie. My walczymy o to, aby ta zaliczka do naszego kraju wpłynęła.

Dlaczego to tyle trwa? O co właściwie w tej chwili konkretnie chodzi Komisji Europejskiej? Co wstrzymuje ten przelew?

Przelew wstrzymuje decyzja Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, bo przecież Rada musi, po tym jak Komisja wyda taką zgodę, przyjąć to, przegłosować te zapisy. Osią sporu wiadomo, że są 3 punkty, o których Komisja mówiła, czyli w większości dotyczący polskiego sądownictwa. Myślę, że z naszej strony, jeżeli chodzi o merytorykę, spełniliśmy już wszystkie wymagania Komisji. Tutaj naprawdę ta dyskusja odbywa się na poziomie bardziej politycznym.

To jest jeden punkt, a pozostałe obszary?

Nie, one wszystkie dotyczą wymiaru sprawiedliwości. Mało tego, każdorazowo kiedy rozmawiamy z Komisją Europejską, to pojawiają się nowe, ja już bym nie chciał wnikać może w szczegóły, ponieważ jest to elementem rozmów właśnie z Komisją Europejską. Mogę powiedzieć, że te rozmowy są trudne dla nas i myślę, że również trudne dla Komisji Europejskiej w sytuacji, w której znajdujemy się w tej chwili, mówię o dużym zagrożeniu na naszej wschodniej granicy. Komisja Europejska niejednokrotnie ten temat podnosiła, wspominała, że w tak trudnym okresie powinniśmy wszyscy pokazać, że jesteśmy monolitem, jedną dużą siłą europejską, jedną Unią Europejską i że taka polityka jaką próbuje nam wmówić Komisja Europejska jest zupełnie nikomu niepotrzebna.

Czy my w jakikolwiek sposób możemy naciskać na Komisję? Mamy jakieś mocne argumenty?

Oczywiście. To jest przedmiotem naszych negocjacji. Mogę zdradzić, że przecież wśród tych wielu obszarów, o których rozmawiamy z Komisją Europejską, jest również temat związany z przywracaniem sędziów. To jest temat jeden z takich, których Komisja Europejska zupełnie nie rozumiała, tzn. Komisja Europejska miała w głowie narrację, którą ktoś i mam na myśli chyba niestety ktoś z Polski, ze strony opozycji przedstawił Komisji Europejskiej, która była częściowo prawdą, ale w dużej, znaczącej części była nieprawdą. Otóż jeżeli chodzi o przywracanie sędziów to mamy do czynienia z również z przywracaniem, jeżeli byśmy mieli w majestacie prawa przywrócić wszystkich tych, którzy wydawali wyroki dotyczące sytuacji, które są nie do przyjęcia dla wszystkich, jak chociażby jazda i spowodowanie kolizji drogowej po alkoholu, kiedy rozmawiamy z Komisją Europejską i przedstawiamy te argumenty, otóż mówimy jasno, że zgodnie z naszym prawem, aby można było w ogóle podjąć taką narrację, to musielibyśmy zmienić polskie prawo, a tym bardziej w kontekście, że nie da wyodrębnić części sędziów, więc musimy pomyśleć o wszystkich. Komisja Europejska zaczęła przyjmować podczas rozmów z panem wiceministrem te argumenty. Okazało się, że oni mieli zupełnie inną wiedzę na temat tego w jaki sposób to zostało u nas zapisane i każdorazowo rozmowa z Komisją Europejską, spotkanie z Komisją Europejską trochę zbliża nas do podjęcia konsensusu. Wiemy, że czasu jest mało, bo aby dostać tę zaliczkę musimy do porozumienia, do tego kompromisowego porozumienia dojść jeszcze w tym roku, a najbliższe posiedzenie Rady, z tego co mi wiadomo, jest z początkiem grudnia, w związku z tym jeżeli nie udałoby nam się, to oczywiście pozostaje inna możliwość w postaci tego, że Rada spotka się jeszcze raz w innym terminie, to takie mogłoby być dodatkowe posiedzenie, na którym wtedy zostałby przyjęty Krajowy Plan Odbudowy dla Polski.

A bierze pan pod uwagę taki scenariusz, że jednak do końca roku nie uda wam się porozumieć?

Oczywiście. Bierzemy pod uwagę różne argumenty, różne scenariusze. Tak jak powiedziałem, te rozmowy naprawdę nie są łatwe z Komisją Europejską. W związku z tym robimy wszystko, aby wytłumaczyć Komisji Europejskiej, że nawet jeżeli po naszej stronie poczynimy pewne ruchy to nie będzie to łatwe w tym okresie czasu, który proponuje Komisja Europejska. Gdyby się jednak okazało, to też proszę pamiętać o tym, żeby to wybrzmiało, że gdyby się okazało, że nie będziemy mieli zaliczki, to ta zaliczka zostanie wypłacona w postaci normalnie takim charakterze, jak było to wcześniej ustalone, czyli w postaci kamieni milowych, więc Polacy summa summarum, jeżeli chodzi o kwoty, na tym nie stracą. Ten Krajowy Plan Odbudowy zostanie w Polsce wypłacony. Nie mamy żadnych sygnałów ze strony Komisji Europejskiej, że miałoby być inaczej. Natomiast my walczymy o to, żeby przyspieszyć, aby te środki finansowe wpłynęły trochę wcześniej. Tak jak nie jest tajemnicą, że przecież byłem ministrem rolnictwa i również wykorzystywaliśmy środki z nowej perspektywy do wspólnej polityki rolnej, bo już jakby częściowo te środki europejskiej ze wspólnej polityki rolnej wpływały do Polski w tej chwili w takim okresie przejściowym, tak tutaj może na zasadzie pewnej analogii chcielibyśmy aby te środki finansowe wpływały do nas trochę szybciej niż będzie to w postaci powzięcia, czy podjęcia kolejnych kamieni milowych.

Posłuchaj całej rozmowy: 

Reklama