„Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę”

Bartosz Szarafin, PP | Utworzono: 2022-07-14 08:00 | Zmodyfikowano: 2022-07-14 08:00
„Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę”  - fot. Bartosz Szarafin
fot. Bartosz Szarafin

Gdy tylko go wdrożono, rozdzwoniły się telefony, a skrzynki zalały maile. - Miasto się wycofuje - potwierdza Mateusz Jadach z UM w Świdnicy.

Są jednak w mieście ulice, na których do września ciemności będą się nadal pojawiać:

Nocnym wyłączeniem oświetlenia miasto chciało zaoszczędzić. Do września miała to być kwota 100 tys. złotych. Jak wskazują urzędnicy - wkrótce kończy się obniżony VAT na energię elektryczną, a do tego szykują się podwyżki. 

 


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Abab2022-07-14 23:06:47 z adresu IP: (2a00:f41:70f3:371b:2c8c:x:x:x)
A komu ma to swiecic? Dla 1 osoby wracajacej z pubu trzeba oswietlac cale miasto? Niech sobie latarke kupi. Wyjdzie taniej.
~lata2022-07-14 12:05:58 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
A gdzie są dostawcy energii z fotowoltaiki i wiatraków. Przecież mają darmową energię, więc niech zasilą miasto w nocy.
~DSW2022-07-14 11:51:40 z adresu IP: (176.109.xxx.xxx)
Brawoooooo, trzeba było czekać na reakcje mieszkańców???? Cóż za kreatywne podejście.
~rere2022-07-14 10:18:23 z adresu IP: (109.241.xxx.xxx)
Zainteresujcie się przetargiem na wywóz śmieci który właśnie trwa. Znowu szykuje się podwyżka 100% bo z powietrza kasy nie wyczarują. Fabryczna: miasto ma 217mln, a najtańsza oferta chemeko to 450mln Psie Pole: miasto ma 88mln, a najtańsza oferta alby to prawie 190mln
~xx22022-07-14 08:22:51 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
w bogatych Niemczech to standard. oni potrafią pieniądze oszczędzać.
~lata2022-07-14 12:07:24 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
i podwyższają cenę energii elektrycznej. wyniki studium przeprowadzonego przez Instytut Konkurencyjności Ekonomicznej (DICE) Uniwersytetu w Dusseldorfie, w którym podsumowano wszystkie koszty niemieckiej zielonej transformacji energetycznej . Okazało się, że do 2025 roku Niemcy muszą łącznie wydać 520 miliardów euro. Przy ludności Niemiec liczącej 82 miliony oznacza to, że każda czteroosobowa rodzina niemiecka będzie musiała dopłacić do normalnych rachunków za elektryczność dodatkowo 25 000 (dwadzieścia pięć tysięcy) euro do 2025 roku – a potem płacić dalej. A miało być tak pięknie... Gdy partia zielonych zapowiadała przejście na odnawialne źródla energii (OZE), minister środowiska Jurgen Trittin z partii Zielonych zapewnial Niemców, że koszty tej transformacji nie będą większe niż koszt porcji lodów raz na miesiąc . Gdy w 2011 roku Niemcy zatrzymali część elektrowni jądrowych i dopłaty na OZE przekroczyły 12 miliardów euro rocznie, społeczeństwo niemieckie odczuło to jako szok. Rząd przyrzekł, że dopłaty spadną – ale w 2012 roku przekroczyły one 16 miliardów euro rocznie i rosły wciąż, przekraczając w 2015 roku 21 miliardów euro rocznie. Były to tylko dopłaty bezpośrednie – nie obejmujące wielu dodatkowych pozycji. W następnych latach te dopłaty będą rosły i w 2023 roku przekroczą 33 miliardy euro rocznie. A potem... nadal będą wysokie. W studium DICE po raz pierwszy uczciwie przedstawiono wszystkie składowe elementy rachunku.  Największą pozycję stanowią bezpośrednie dopłaty dla producentów energii z wiatru i słońca. Dopłaty na OZE kosztowały do końca 2015 roku ponad 125 miliardów euro, a do 2025 roku wzrosną do 408 miliardów euro. Po włączeniu do rachunku wydatków na elektrociepłownie będzie to 425 miliardów euro. Drugą wielką pozycją kosztów są wydatki na rozbudowę i wzmocnienie sieci przesyłowej, która według lobbystów wiatru miała być niepotrzebna, bo każdy odbiorca miał otrzymywać elektryczność z własnych miejscowych źródeł OZE. Tak twierdzili nie tylko Niemcy- również w Polsce zdarzało się czytać takie obietnice. Rzeczywistość zadała kłam tym twierdzeniom.
~Jasne2022-07-14 08:58:42 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
zwłaszcza wtedy jak wysyłają swoje odpady do Polski