M. Krzyżanowski o nowym szpitalu: Liczymy, że do czerwca procedury odwoławcze się zakończą i podpiszemy umowę

, GN | Utworzono: 2023-03-09 09:56 | Zmodyfikowano: 2023-03-09 09:57
M. Krzyżanowski o nowym szpitalu: Liczymy, że do czerwca procedury odwoławcze się zakończą i podpiszemy umowę - fot. RW
fot. RW

Dolnośląskie Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii we Wrocławiu wybrało wykonawcę nowego szpitala onkologicznego we Wrocławiu. Przypomnijmy słuchaczom Radia Wrocław, jaka firma wygrała przetarg?

W tym postępowaniu przetargowym zostało złożonych 5 ofert. Kryterium wyboru była cena, jak i również zastosowanie technologii energooszczędnych, jak i również gwarancje. Najkorzystniejszą ofertę złożyła firma PORR, na kwotę 1,056 miliarda złotych. Rozpiętość cenowa była dość duża, bo ta najwyższa cena to było ponad 1,4 miliarda złotych.

Jak długo trwał ten proces przetargowy? Ile miesięcy?

Przetarg rozpoczął się w połowie ubiegłego roku. Był to drugi przetarg, ponieważ pierwszy nie został rozstrzygnięty z powodu takiego, że została złożona tylko jedna oferta, na kwotę właśnie 1,4 miliarda złotych. Uznaliśmy, że jest to kwota zbyt duża i też jednocześnie podjęliśmy i też zakomunikowaliśmy, że jak najszybciej zostanie ogłoszony kolejny przetarg. Nam bardzo zależało na tym, żeby tych ofert było jak najwięcej. To się udało, bo, jak wspomniałem, było 5 ofert, co w tych czasach, które są obecnie, czyli duże zawirowania na rynku budowlanym, kwestie inflacji, ceny nie są takie oczywiste. Podobna inwestycja, choć nie do końca podobna, ale również dotycząca budowy szpitala w Poznaniu, skończyła się tym, że była jedna oferta, a cena za metr kwadratowy była zdecydowanie wyższa, niż tutaj w tym naszym przetargu. Więc te wszystkie działania, które włożył w realizację tego działania zespół, tu w szpitalu, w Dolnośląskim Centrum Onkologii, polegające na tym, żeby zachęcić jak najwięcej firm, stały się faktem i za to duże podziękowania dla całego zespołu, bo to nie było takie łatwe i oczywiste. W trakcie postępowania przetargowego prawie 700 pytań zostało złożonych, na które trzeba było odpowiedzieć. To też pokazuje skalę tego przedsięwzięcia i zainteresowanie tym przetargiem.

Jak ta inwestycja będzie finansowana?

Inwestycja będzie finansowana z budżetu, zarówno samorządu województwa, jak i również budżetu państwa. To też nie jest oczywiste, że tego typu inwestycje samorządowe są realizowane z budżetu państwa. Można śmiało powiedzieć, że to, co dzieje się tutaj na Dolnym Śląsku, jest wyjątkowe na mapie kraju, ponieważ zwykle w wieloletnich programach inwestycyjnych, które stanowią załącznik do budżetu państwa, pojawiają się inwestycje realizowane bezpośrednio przez jednostki poległe Ministerstwu Zdrowia, czyli tej administracji rządowej. Tutaj udało się zaangażować administrację rządową, dzięki między innymi dużemu zaangażowaniu pana premiera Matusza Morawieckiego, dolnośląskich posłów, m.in. pani Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, czy Michała Dworczyka. Bez tego wsparcia nie bylibyśmy w stanie zrealizować tego projektu. A jest on niezwykle ważny, ponieważ wrocławianie wiedzą w jakich obecnie warunkach leczeni są pacjenci onkologiczni. Wiedzą, jak wygląda szpital przy ulicy Hirszfelda, przy Grabiszyńskiej, więc to są budynki ponad 100-letnie, często 8-osobowe sale, niekomfortowe. Więc zależy nam na tym, żeby Dolnoślązacy mieli dostęp do leczenia i warunków na poziomie XXI wieku i zależy nam na tym, żeby stworzyć warunki, które odpowiedzą też na problem, czyli coraz większa liczba chorych.

To smutne statystyki.

To jest smutne i to jest niestety przed nami. Społeczeństwo się starzeje. Też profilaktyka i wykrywanie tych chorób jest coraz bardziej powszechne i temu też służy ten szpital. Niech takich przykładem koronnym będzie to, że obecnie, w tych trzech połączonych szpitalach jest 8 sal operacyjnych, a w tym nowym będzie 14. To już od razu pokazuje, że tych zabiegów i pomocy udzielanej pacjentom będzie więcej.

Wiemy, że to nowoczesny obiekt. Kiedy będzie oddany do użytku i jaka jest lokalizacja tego nowego szpitala onkologicznego?

Obecnie, od zakończenia postępowania, została wskazana firma, która będzie tę inwestycję realizować. Oczywiście pozostałe mają prawo do złożenia odwołań. Trudno jest wyrokować, kiedy ta umowa zostanie podpisana. My robimy wszystko, żeby jak najszybciej. O takich już konkretnych datach możemy mówić od podpisania umowy, bo jest to 51 miesięcy, wykonawca oddaje szpital pod klucz. No ja mam nadzieję, że nawet przy tym wariancie, który zakłada złożenie odwołań, a to się najprawdopodobniej stanie, biorąc pod uwagę zainteresowanie.

Bo skoro było tyle pytań wcześniej.

Każda też z tych firm zainwestowała swój potencjał, w postaci pracowników, ale też środki finansowe, żeby te oferty stworzyć, więc pewnie się te firmy odwołają. Ale przy tym czarnym scenariuszu zakładamy, że do czerwca te wszystkie procedury odwoławcze powinny się skończyć i wtedy byśmy mogli podpisać umowę. Mam nadzieję, że będzie to jak najszybciej.

A lokalizacja?

Mamy przy ulicy Fieldorfa szpital. To tak mniej więcej lokalizacja jest po drugiej stronie szpitala przy Fieldorfa.

Wrocław i Dolny Śląsk są liderem, jeśli chodzi o replantacje kończyn u dzieci. Są dwa obiekty specjalizujące się w tej dziedzinie medycyny: szpital Św. Jadwigi w Trzebnicy i Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu. Właśnie lekarze z Wrocławia uratowali ostatnio kciuk 15-latkowi z Krakowa.

Tak, Dolny Śląsk słynie z tego. To Trzebnica rozpoczęła tutaj piękną historię replantacji. No i obecnie mamy w dwóch ośrodkach: Trzebnica i Wrocław, czyli szpital przy Kamieńskiego. Jest kolejny sukces. Zespół doktora Domanasiewicza, jak widać, potrafi robi rzeczy, o których nam się często wydaje, że są niemożliwe. Wielkie gratulacje i podziękowania dla tego wybitnego lekarza i jego zespołu, bo to zawsze jest też praca zespołowa.

Na swoim Twitterze podał pan też informację, że w szpitalu im. Marciniaka we Wrocławiu podano pierwszemu na Dolnym Śląsku noworodkowi lek genowy na SMA. To jest drogi lek, ale jest refundowany.

Tak. Jest to drogi lek. Jego koszt to około 9 milionów złotych. Tutaj, co jest najważniejsze, to jest też to, że ta wada, czy ta choroba została wykryta już w sytuacji, gdy dziecko było w brzuchu mamy.

I stąd ta ranga tej informacji.

Tak. Dlatego, że ten zastrzyk leku i podanie go w tak wczesnej fazie, bo to jest bardzo małe dziecko, jest duża szansa, że ta choroba zostanie wyeliminowana. Więc to jest innowacyjne podejście. Po pierwsze, bardzo szybko zdiagnozowane, poprzez też badania przesiewowe w tym obszarze. Bardzo drogi lek, ale też duża przychylność NFZ-u. Więc tutaj ta praca zespołowa, mam nadzieję, że doprowadzi do tego, jestem przekonany, że dziecko będzie żyło wiele, wiele lat i w dobrym zdrowiu.

Teraz polityka. Mówią głośno, że chcą wywrócić stolik. Wystawić stu kandydatów w wyborach do Senatu i przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy. Mowa o Bezpartyjnych Samorządowcach. Wczoraj Ryszard Petru wątpił, czy Bezpartyjni Samorządowcy są znani poza Wrocławiem.

Bezpartyjni Samorządowcy to jest ugrupowanie, z którym w sejmiku dolnośląskim współpracujemy. Nie mogę powiedzieć, że jest to łatwa koalicja. Znani są tutaj regionalnie na pewno. Mogę powiedzieć, że koalicja z nimi jest bardzo trudna. W wielu miejscach się nie zgadzamy. Ale oni mają też coś pozytywnego polityce, czyli ten pewien pragmatyzm. Potrafią tworzyć koalicję i budować projekty z różnymi osobami. Zresztą to często podkreślają, że bez względu na to, czy to jest PiS, czy Platforma, jeżeli można budować dobre projekty, to z nimi to realizują. Chociażby wspomniany szpital onkologiczny bez tej koalicji by nie powstał. Przy tym była pełna zgoda. W wielu rzeczach się różnimy. Czy spełnią swoje aspiracje i marzenia? Nie wiem. Czas pokaże. Na pewno nie będą mieli łatwo. Wcześniejsze wybory pokazały, że start w wyborach parlamentarnych, to już jest przejście do zupełnie innej ligi. Ja powiem tak, że z punktu widzenia wyborców, to im większa liczba kandydatów do Senatu, to chyba jest to pozytywne. Będziemy pewnie z nimi konkurować w tych wyborach. Nasze różnice zaczynają się często właśnie od poziomu spojrzenia na politykę krajową. Zobaczymy. Czas pokaże. Na pewno warto mieć marzenia i aspiracje. A czy im się to uda? Zobaczymy. Mam nadzieję, że tam, gdzie będziemy wystawiać i zarówno Platforma, PiS, czy Bezpartyjni Samorządowcy, to kandydaci Prawa i Sprawiedliwości będą zwyciężać.

Ostatnia polityczna kwestia to to, że Polacy nie ufają prezydentom największych miast w Polsce. Najczęściej w ogóle ich nie kojarzą. W zestawieniu serwis LokalnaPolityka.pl blado wypada prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Dlaczego, pana zdaniem?

Wydaję mi się, że równie można rozumieć prezydentury w dużych miastach. Z mojego punktu widzenia często to jest tak, że prezydenci dużych miast, biorąc pod uwagę, że są prezydentami dużych miast, mają też duże aspiracje polityczne. Są w swoich miastach ale mają takie imperialne zakusy, jeżeli chodzi o politykę, żeby oddziaływać na cały kraj. Ma wrażenie, że to się zawsze później kończy tym, że zamiast łączyć, to dzielą. Wydaję mi się, że to zmniejszające się zaufanie do prezydenta Jacka Sutryka też wynika z tego, że też angażując się w tę dużą politykę, często gro osób go postrzega przez pryzmat dużej polityki. Miasto powinno być takim dobrem wspólnym. Prezydent powinien myśleć o wszystkich mieszkańcach miasta. Np. wiele razy było tak, że komunikacja publiczna jeździła z szyldem gwiazdek, za którymi jest hasło obrażające dużą grupę wyborców głosujących np. na Prawo i Sprawiedliwość. Więc w przestrzeni publicznej, duża miejska spółka, to automatycznie powoduje opowiadanie się prezydenta po jednej ze stron. Myślę, że o braku zaufania decydują pewne fakty. Co innego mówi prezydent, a co innego robi. Chociażby niech tutaj przykładem będzie kolej aglomeracyjna.

No właśnie, wspólny bilet był i go teraz nie ma.

Prezydent mówi, że jest za tym, żeby odkorkować Wrocław, jak najmniej samochodów. Ale z drugiej strony wygasza i kasuje rozwiązanie, które było we Wrocławiu od wielu lat. Koniec tego rozwiązania to czerwiec 2021, czyli posiadacze Urbancard jeżdżący w Kolejach Dolnośląskich. Tego nie ma.

A będzie?

Wszystko zależy od prezydenta. Ja też to tak odczytuję. Prezydent zafiksował się tak mocno politycznie na tej arenie krajowej, więc jest mu nie w smak podpisywać porozumienia z koalicją, w której jest Prawo i Sprawiedliwość. No niestety to na takim poziomie już jest.

A tracą mieszkańcy.

Tracą mieszkańcy. Bo jak zrozumieć taką sytuację, że w grudniu ubiegłego roku organizuje prezydent konferencję prasowej, na której mówi: ok, wróćmy do Urbancard. Przedstawia konkretne propozycje, na jakich to ma być warunkach, z ceną, ale również kto jest uprawniony. Wraca do zapisów sprzed czerwca 2021, gdy to rozwiązanie funkcjonowało, kładzie ofertę na stole. Przewoźnicy, jakimi są Koleje Dolnośląskie, POLREGIO mówią: ok, akceptujemy, podpiszmy umowę. Teraz nagle zaczyna się jakaś dziwna historia, wycofywanie się rakiem prezydenta. Ludzie to widzą. Osoby, które co innego mówią, a co innego robią tracą w tych rankingach zaufania.

Posłuchaj całej rozmowy:

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Mgr Mirosława2023-03-09 13:39:41 z adresu IP: (2a00:f41:7043:cd94:0:x:x:x)
Mierny Bierny ale Wierny. I fajnie mi teczkę nosił. Odwalcie się od człowieka! Waźne, że do kuwety trafia. Tej na dukumenty oczywiście. Nie każdy musi być krasomówcą, a Marcin się wyrabia. Ja w niego wierzę! Cała nasza służba zdrowia kibicuje chłopu, żeby do parlamentu poszedł. Tutaj się biedak marnuje.
~Polonistka2023-03-09 13:21:46 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Czytam zapis rozmowy i ręce mi coraz bardziej opadają. Kali jeść, Kali spać. Poziom leksykalne i językowy tego pana jest wprost żenujący. Biorę poprawkę za zapis, że stenogram może nieco znieksztalcać. Aż spróbowałam posłuchać, niestety, po trzech minutach musiałam zamknąć. Jeżeli to nie kwestia nieprzespanej nocy, albo wczorajszego alkoholizowania się, to pogratulować ludziom, którzy wybrali tego pana na funkcję wicemarszałka.
~Ak.2023-03-09 10:10:42 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
To jest następny prezydent Wrocławia.