Szybkie tempo życia, liczne podróże autostopem musiała zastąpić obserwacją świata w znacznym spowolnieniu. Wyjazd do Wrocławia jest teraz dla niej trudniejszy niż wyprawa do stolicy Gwinei, a wejście po dworcowych schodach, to wyczyn zbliżony do wspinaczki na Mount Everest. Mieszkanka naszego regionu, mama dwójki małych dzieci, od ponad 15 lat regularnie prowadziła warsztaty tańca afrykańskiego i zajęcia muzyczne dla młodzieży i seniorów całej Polsce. Było to dla niej świetne i wymarzone połączenie pasji z pracą. W grudniu 2021 roku przeszła przez, niebezpieczny dla życia, udar pnia mózgu, w wyniku którego w znacznym stopniu porażona została jej lewa strona ciała.
Wprawdzie dziś jeszcze nie jest w stanie normalnie się poruszać, ale dzięki ofiarności najbliższych, świetnej pracy terapeutów oraz swojej determinacji w trakcie długotrwałej rehabilitacji, obiecuje wszystkim, że… „jeszcze Wam zatańczę”. Oto, pełna zwrotów akcji i życiowych niebezpieczeństw, historia pani Anety Szlachety, jako dowód na to, że z każdej złej sytuacji można znaleźć dobre wyjście…