Maciej Potocki, p.o. prezes Śląska Wrocław: Jest potężna mobilizacja, żeby Śląsk został mistrzem Polski

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2023-06-14 10:42 | Zmodyfikowano: 2023-06-14 10:44
Maciej Potocki, p.o. prezes Śląska Wrocław: Jest potężna mobilizacja, żeby Śląsk został mistrzem Polski - fot. RW
fot. RW

Od kilkudziesięciu godzin zasiada pan w fotelu prezesa Śląska Wrocław. Myślę, że to bardzo gorące krzesło. Ciężki moment dla klubu, ciężki moment dla kibiców, dla pracowników, dla całego organizmu. Co słychać przy Oporowskiej?

Przy Oporowskiej i przy Alei Śląskiej oczywiście. Myślę, że nastroje pełne nadziei. Zwłaszcza, że czekamy do końca tego tygodnia, do piątku na informację, czy pojawi się inwestor i nowy sponsor naszego klubu, czyli ktoś, kto będzie w stanie zakupić pakiet większościowy akcji i poprowadzić nasz wielki Śląsk na szerokie wody i oczywiście zainwestować w niego duże pieniądze.

To nim o sprzedaży, bo oczywiście o tym będziemy też za chwilę rozmawiać. Spotkał się pan ze wszystkimi pracownikami klubu. Jakie panują nastroje? Mieli dużo pytań czy wręcz przeciwnie? Milczeli i tylko słuchali, co pan ma do powiedzenia?

Wczoraj był to pierwszy dzień, kiedy zastąpiłem, dodajmy tymczasowo, bo to jest rozwiązanie techniczne, wynikające z kodeksu spółek handlowych, kiedy zostaje odwołany zarząd, to na chwilę do momentu dalszych decyzji właścicielskich jest wyznaczany członek rady nadzorczej. Rada nadzorcza wyznacza osobę, która ma na chwilę zastąpić. Wczoraj był taki dzień, kiedy najpierw spotkaliśmy się gremialnie w jednej sali, potem cały dzień byłem u wszystkich, którzy są akurat w pracy w tej chwili. Wiadomo, nie wszyscy są na pokładzie. Jest przerwa też w rozgrywkach, więc części osób rzeczywiście nie ma w tej chwili w pracy, ale większość pracowników jest. Z każdym, kto był wczoraj na pokładzie, zamieniłem kilka zdań.

I?

Myślę, że te na razie pozytywnie płynące komunikaty o tym, że przystąpiliśmy do poszukiwania silnego wzmocnienia finansowego WKS-u, że są odbierane z dużą nadzieją i dużym dużym zainteresowaniem. Myślę, że jeżeli ktoś pracuje w takim miejscu jak klub sportowy, to to jest nie tylko taka praca, wie pan, od do wyznaczonej godzinę, tylko jest to praca, w której też się wkłada dużo siebie i swojego serca. Zresztą wielu pracowników, jak trwa sezon, kiedy są rozgrywki, to wielu pracowników pracuje w zupełnie niestandardowy sposób, o niestandardowych porach, bo my przychodzimy, my jako kibice, jak przychodzimy na przykład na mecz o godzinie 17, 18, 20, załóżmy w sobotę czy w niedzielę, a tam potężna ekipa pracuje od bladego świtu, żeby wszystko przygotować, potem wszystko pozamykać po tym meczu. Także to nie jest praca od poniedziałku do piątku w określonych godzinach, tylko praca w zasadzie cały czas i na okrągło.

Swoją drogą jak jesteśmy przy pracownikach, czy oni mają gwarancję zatrudnienia przy ewentualnej sprzedaży?

Mają umowy podpisane o pracę i te umowy na pewno będą respektowane, jeżeli się pojawi, przez następnego właściciela. Natomiast to już następny właściciel będzie decydował z kim organizuje sobie pracę. Ja myślę, że wśród obecnych pracowników jest wielu super fachowców i są kwestie, które na pewno będą obiektywnie rozpatrywane.

No to wróćmy do wątku o sprzedaży. Może tutaj się na dłużej zatrzymajmy. Do końca tygodnia czekacie na oferty. Czy już dziś może pan zdradzić, czy faktycznie jest ruch? Dużo jest zapytań?

Zapytań było bardzo dużo. Z tym, że tu chcę zaznaczyć, że ani rada nadzorcza, ani ja osobiście, tak, nie jestem członkiem tego zespołu, który przygotowuje prywatyzację. Jest specjalny zespół powołany przez pana prezydenta, jest dosyć spory i wszystko jest realizowane przez Urząd Miejski, Biuro Nadzoru Właścicielskiego, czyli to nadzorujące jakby spółki miejskie. Tak że, co do tego, jak dokładnie ewentualne zapytania do tej pory wyglądały, trzeba by pytać Biuro Nadzoru. Natomiast oczywiście sygnały mam. Jest bardzo dużo zapytań i zainteresowanie z różnych miejsc.

Czekacie na oferty, a co później? Jak to wygląda formalnie?

W tej chwili jest ten okres, kiedy jest zgłaszana chęć do przystąpienia do rozmów, do transakcji. Następnie po otrzymaniu tych ofert, potwierdzeń musi być wpłacone pewne wadium. Chodzi o to, żeby na poważnie prowadzone były te rozmowy. No i wtedy komisja przystąpi, ta powołana przez Urząd Miejski, przez pana prezydenta, przystąpi do rozmów z tymi potencjalnymi kupującymi. Oni przedstawią swoją wizję, tak. Komisja będzie musiała oszacować. Myślę, że najważniejsze będzie to, po pierwsze, jak profesjonalne podmioty złożą oferty, bo wszystkim nam chodzi o to, żeby Śląsk wielkim był. Więc przede wszystkim ten profesjonalizm, no i oczywiście aspekt finansowy, bo tu nie ma żadnych wątpliwości, że przyszły inwestor będzie musiał wykazać duże inwestycje w drużynę, wieloletnie, wielo, wielomilionowe czy wielo dziesiąt milionowe rocznie, tak. Chodzi o to, żeby jednak były duże pieniądze na duże zakupy.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to kiedy Śląsk może trafić w ręce nowego właściciela?

To może być od kilku do kilkunastu tygodni. Może już do końca wakacji będziemy w stanie mieć tego nowego właściciela. To wszystko zależy od tego, jakie parametry kupcy, inwestorzy położą na stół. Może się okazać, że będzie oferta, która będzie bardzo sensowna, bardzo wyważona, mądra i akceptowalna przez obecnego właściciela, czyli przez miasto i przez tę komisję. Może się okazać, że będą to oferty, które będą wymagały bardzo długich negocjacji.

No właśnie, myślę, że to jest kluczowe, o czym pan powiedział, bo w tej chwili mamy za sobą sezon. Dla wielu klubów, w zasadzie dla większości, to jest taki moment, kiedy te kluby się wzmacniają, przeprowadzają transfery, decydują o ewentualnej współpracy z nowym trenerem, dyrektorem sportowym, zarządem. Tak się też stało ze Śląskiem Wrocław. Wielu kibiców, wielu komentatorów i wielu dziennikarzy zadaje sobie to pytanie, dlaczego zarząd został odwołany na chwilę przed ewentualnym przejęciem przez nowego właściciela? Dlaczego jednocześnie nowy trener, nowy-stary trener dostał długi kontrakt, pojawił się nowy dyrektor sportowy w tzw. międzyczasie? I biorąc to wszystko pod uwagę, jeśli wejdzie nowy właściciel, on może mieć zupełnie inną wizję. Pytanie, czy te wszystkie ruchy, które do tej pory zostały przeprowadzone, w pewnym sensie za chwilę nie będą musiały przejść korekty? Jak pan to widzi?

Ja powiem panu, że Śląsk Wrocław jest żyjącym organizmem. On się nie może zatrzymać i sobie na kilka miesięcy założyć nogi na nogę, w sensie całego organizmu, drużyny i poczekać. To wszystko jest w procesie. W tej chwili za dwa, dwa i pół tygodnia okienko transferowe się otwiera. Mamy lipiec, sierpień, to jest gorący czas dla drużyn piłkarskich, ponieważ następuje roszada zawodników. To jest potężne wyzwanie.

Pan będzie kontraktować tych zawodników?

Będzie ich przygotowywał dyrektor sportowy. Oczywiście na końcu umowę podpisuje zarząd, czyli ja będę reprezentował w tym momencie spółkę, jako osoba pełniąca czynności zarządu, na ten krótki okres.

Macie plan?

Proszę zaprosić pana dyrektora sportowego, na pewno opowie, jak to wszystko wygląda, bo plan jest poważny. Natomiast to też chciałbym tak uspokoić, że parę miesięcy później kolejne okienko transferowe, potem kolejne. To nie jest tak, że się wymienia 100% składu, że drużyna nagle przestaje istnieć i trzeba wszystko budować od zera. Ja myślę, że przyszły inwestor, po pierwsze, na pewno chce żyjący klub sportowy przejmować, a nie martwy. To jest organizm, który musi funkcjonować, musi oddychać.

Ale może mieć inną wizję.

Może mieć inną wizję i wtedy będzie sobie to układał. Życie mnie nauczyło, że nie ma rzeczy, których nie można pozmieniać. Myślę też, że liczymy jednak na inwestora, że tak powiem, majętnego, czy to instytucję, czy fundusz. Na kogoś, kto będzie dysponował dużymi pieniędzmi. Także gdyby się okazało, że z jakiegoś powodu niektórzy pracownicy, w tym osoby, o które pan pytał, nie spełniają wizji nowego właściciela czy współwłaściciela, to nie ma nie ma takich rzeczy, których nie można poukładać na nowo.

To na pewno, to bez wątpienia, panie prezesie. Ale nurtuje mnie przy tej okazji też kwestia budżetu klubu. Tego, ile chcecie przeznaczyć pieniędzy na te transfery, dlatego że to też będzie się później wiązało z pewnymi dużymi nawet zobowiązaniami w przypadku tego, gdyby miało dojść do korekty. Może panu zdradzić, jak to wygląda w tej chwili?

Proszę pamiętać, że transfery idą w dwie strony. Okienko transferowe się dopiero otwiera za chwilę, także dzisiaj żadna umowa nie może być podpisana. Wszystko zależy od tego, jak będzie poukładany ruch pieniędzy w obie strony. Ponieważ, z jednej strony i to dyrektor sportowy teraz jakby nad tym pakietem siedzi, tak, jak, z kim można i jak rozmawiać o ewentualnych transferach naszych obecnych zawodników na zewnątrz. Jakie tu budżety się pojawią, bo wtedy pojawia się budżet, który można zagospodarować w drugą stronę. Różnie bywa. Czasami zawodnik jest sprzedawany za kilkaset tysięcy euro, a czasami za kilka milionów. To trochę tak wygląda, że w tym okienku transferowym następują pewne przymiarki. Śląsk Wrocław nie ma nieograniczonego budżetu oczywiście.

To dopytam. Czy pan prezydent, jako właściciel de facto w tej chwili, rozmawiał z panem na temat tego, czy pan może kilka milionów, kilkanaście, kilkadziesiąt w tej chwili zainwestować w to, żeby jakimś naprawdę budżetem klub dysponował. Czy w tej chwili jest opcja na zero i czekamy na nowego właściciela?

Jeśli chodzi o budżet Śląska, jeśli chodzi o transfery, to Śląsk musi się budżetować w ramach transferów, które wychodzą i wchodzą.

Czyli nie ma ekstra pieniędzy?

Nie sądzę, żeby się pojawiły na transfery ekstra pieniądze. Musi pan zapytać o to pana prezydenta oczywiście, bo pan prezydent bardzo w tej chwili się przygląda temu procesowi i będą się odbywały cykliczne spotkania, też z udziałem głównego akcjonariusza. Ja zamierzam informować o wszystkich czynnościach, które się dzieją w spółce. Natomiast jednak generalnie układa się to w ten sposób, że budżet transferowy bilansuje się w ramach transferów, tak. Na pewno jest tak, że w momencie, gdy ktoś kupuje Lewandowskiego, to wtedy właściciele danego klubu, który kupuje Lewandowskiego, są w stanie wyciągnąć następne kilkaset milionów w tą czy w tamtą, euro czy dolarów. Ale nie mówimy o takich transferach. Chociaż bardzo bym chciał.

Myślę, że wszyscy kibice by sobie tego życzyli. Bierze pan pod uwagę taki scenariusz i w ogóle wy, jako miasto, że do tej sprzedaży jednak nie dojdzie?

To musiałby pan zapytać właściciela. Ja powiem tak, panie redaktorze, polskie prawo jest tak poukładane, że członek rady nadzorczej czy osoba wyznaczona przez radę nadzorczą może na czas jakiś przejściowy, do trzech miesięcy zastąpić czy pełnić czynności, czy realizować czynności zarządu. Bo to nawet nie jest to, że zostaje prezesem, tylko realizuje czynności. Tak jest specjalna formuła napisana. No i moim zadaniem jest doprowadzić do tego, że jak się pojawi kupiec, to żeby po prostu kupił ten zespół. Nie ja będę podejmował decyzje, tylko jest komisja i to ostatecznie miasto, jako cały organizm, bo to są kwestie i prezydent, i rada gminy, to wszyscy w tym uczestniczą. Natomiast moim zadaniem jest to, żeby w trakcie negocjacji z tym właścicielem, jeśli trzeba będzie informacji udzielać, jeśli trzeba będzie pokazywać, jak to wszystko funkcjonuje, to ta informacja ma być dostępna, no bo przyszły właściciel musi wiedzieć, co kupuje, jak kupuje. Pewnie mogą się pojawić różne analizy. Musimy w tym wesprzeć. Ja jestem od tej strony technicznej.

Oczywiście. To jest oczywista sprawa, ale i tak pana dopytam. Co, jeśli coś pójdzie nie tak? Jeśli np. się nie dogadacie, to będzie kwestia pieniędzy, to będzie kwestia wizji, to będzie kwestia długofalowej strategii. Co wtedy? Co wtedy miasto zrobi? Co pan zrobi?

Ja jestem do trzech miesięcy, na czas tej transakcji. Może się okazać, że za 4-6 tygodni już nie będę musiał się zajmować tym tematem, bo przyjdzie inwestor i powie biorę wszystko, mam dużo pieniędzy i po prostu układam sobie tak, jak będę chciał. Natomiast, no przepraszam, ale nie odpowiem za pana prezydenta i za miasto jako takie, jakie decyzje będzie podejmowało, gdyby się żadna oferta nie pojawiła albo oferty były jakieś zupełnie nieakceptowalne. Musi pan zapytać o to pana prezydenta. Z tego, co widzimy, jest bardzo duże zainteresowanie. Wiadomo, to tak jak w każdym postępowaniu publicznym, oferty wpływają ostatniego dnia masowo. Ale to w piątek wieczorem będziemy wiedzieć czy wpłynęły. Nie moją rolą jest w ogóle i nie moim obowiązkiem jest zastanawianie się, co będzie, gdyby do transakcji nie doszło. Musi pan o to zapytać właściciela.

Jasne. Czy miasto będzie miało kontrolę nad klubem po sprzedaży ewentualnej?

Z tego co wiem, jest taki scenariusz, że miasto ma zachować jakąś część akcji. 20, bądź około 20%. Myślę, że ostatecznie to wszystko będzie zależało od oferty złożonej przez tych inwestorów, jaki to będzie dokładny pakiet. Natomiast z wszystkich wypowiedzi wygląda na to, że miasto chce uczestniczyć w życiu Śląska Wrocław. Natomiast jeśli chodzi o stronę finansową, to jednak ma się pojawić zewnętrzne finansowanie.

Co przed klubem? Gdybyśmy mieli jakoś podsumować naszych ostatnich kilka minut rozmowy, ale też coś przekazać kibicom, wszystkim tym, którym dobro Śląska jest bliskie, ważne. To co by pan powiedział? Gdzie Śląsk będzie za kilka miesięcy albo gdzie powinien być?

Powiem tak, cała mobilizacja w tej chwili pana prezydenta i całej administracji miasta jest położona na to, jeżeli chodzi o Śląsk, bo przecież prowadzone są inwestycje, miasto żyje, tak, tysiące rzeczy się dzieją, ale jest potężna mobilizacja, żeby Śląsk wysoko, z wysokim przyszłym budżetem, został mistrzem Polski.

Myślę, że kibice wezmą taki scenariusz w ciemno.

Ale, wie pan, no już mieliśmy takie zdarzenia w historii i pamiętam te fety na rynku, w mieście.

I wie pan, kto wtedy był u sterów Śląska? 

Wiem, kto był.

Piotr Waśniewski, który w tej chwili stracił to stanowisko. Maciej Potocki, obecnie prezes Śląska Wrocław. Pięknie dziękuję.

Pełniący obowiązki. Bardzo dziękuję.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (18)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~sceptyk2023-06-19 09:00:50 z adresu IP: (188.122.xxx.xxx)
Jak w klubie są takie zastępy super fachowców to czemu wszystko wygląda tak słabo? Marketing? Współpraca z biznesem? Klubowa telewizja na YT? To są obszary wymagające poprawy, a nie zatrudniania kolegów królika. Pomijam już absurdalną umowę na catering podczas meczów. Wg mnie czystki w klubie powinny pójść bardzo głęboko.
~esperanto2023-06-17 18:40:43 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
ooooo zle to widze i te wonsy zadarte nie pasujace do wspolczesnego Futbolu taki rumcajsowaty chleba z tego nie bedzie moze Jacek w bialych skarpetkach wyskoczy na murawe no nie tego sie nie spodziewalem na maslice juz nie pojade.
~alfi2023-06-16 15:02:19 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Pewnie kolegą Sutryka jest i dorabia ,do emerytury ha,ha,ha
~Ola2023-06-16 02:12:33 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Dziadek ,opowiedz mi bajkę Przecież tak ładnie, opowiadasz he,he ,he
~Kraina U.2023-06-16 01:07:14 z adresu IP: (46.76.xxx.xxx)
Master Polin
~o tempora o mores2023-06-15 12:11:49 z adresu IP: (85.128.xxx.xxx)
I nawet kmieć nie wie, przy jakiej alei mieści się stadion... Śląskiej.... niech doda jeszcze, że Alexandry.
~Uważny2023-06-15 01:07:20 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Przez nieuwagę myślałem, że ten P. O. to jakiś gawędziarz z brodą, to Dziadek Mróz, a nie gość ogarniający futbol. Strach się bać prywatyzacji Śląska przez takich żałosnych dyletantów i beztroskiego Sutryka...
~oho2023-06-14 22:45:13 z adresu IP: (2a02:a319:a03d:8c80:4dad:x:x:x)
no zuch jakich mało i dodatku gawędziarz
~ToM2023-06-14 21:57:30 z adresu IP: (2a02:a317:e348:c80:9993:x:x:x)
Dlaczego nie od razu Liga Mistrzów?
~Jastrzab_972023-06-14 20:52:04 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Śląsk Wrocław to jest potega Śląsk Wrocław najlepszy jest Śląsk Wrocław trzeba szanować Śląsk Wrocław nasz WKS
~Podatnik opłacający WKS2023-06-14 21:18:23 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Taka potęga, że ledwo obroniła się w tym sezonie przed spadkiem do 1. ligi...
~inny2023-06-14 17:06:38 z adresu IP: (46.205.xxx.xxx)
jeśli "koleś" na dzień dobry mówi o mistrzostwie PL w sytuacji gdzie slask od lat walczy o utrzymanie w ekstraklasie tzn ze po prostu nie ma pojęcia o footballu. a moze o to chodziło ... ściągnąć Sląsk na same dno i sprzedać za bezcen ?
~Slawek2023-06-14 14:02:20 z adresu IP: (2a00:f41:70f9:1710:0:x:x:x)
Po co mam np Exposito , po co ? Śląsk walczy na tu i teraz. Nie ma pomysłu...zapraszam skauting Śląska na mecze okręgówki. Jest tam wielu świetnych piłkarzy. No ale łatwiej dostać ofertę od agenta obejrzeć parę akcji na kompie..a potem kupić..bo agent dobrze podzielał..i zrobił zlepek akcji. A dyrektor sportowy obejrzał spot i kupuje ( w końcu to nie jego pieniądze ). Chore to jest
~Bodzio12023-06-14 15:55:13 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Dalej oglądaj mecze okręgówki i się zachwycaj.Jak by tak było to była by to najprostsza sprawa .
~Sławek2023-06-14 13:56:30 z adresu IP: (2a00:f41:70f9:1710:0:x:x:x)
Chora gadka kolejnego po. Prawda jest taka że nie ma pomysłu na Śląsk. Mówi że nie chcą zaczynać od zera. A właśnie tak trzeba. Sprzedają talenty , kupują zagraniczny szrot. A może by tak odwrotnie. Sami polscy piłkarze bez zagranicznego szrotu. Szukać trzeba w niższych ligach i i sobie w szkółkach..Tak , początkowo będzie bolało..nawet spadek. Ale po kilku latach przyniesie to efekty. A teraz kupują za duża kasę i sprzedają za małą kasę...Ten błąd popełnia nie tylko Śląsk. Chore to jest.
~Podatnik opłacający WKS2023-06-14 13:18:41 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
"Jest potężna mobilizacja, żeby Śląsk został mistrzem Polski" - ehe, już to widzę... Już za cztery lata, już za cztery lata Śląska zostanie mistrzem świata :P
~DX12023-06-14 13:04:07 z adresu IP: (81.219.xxx.xxx)
A hymn klubowy przed meczem będzie?
~Jacek skąd ty go wziąłeś?2023-06-14 12:30:03 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
On chyba prosto z Kraszewskiego przyjechał.