R. Biedroń: W Otwocku, gdzie zatrzymywano posłankę Gajewską, widzieliśmy Mińsk

Redaktor Konrad Piasecki na Twitterze napisał "Z większości badań, jawnych i tajnych, sondażowych średnich, symulacji i projekcji wyłania się obraz Sejmu, w którym Prawo i Sprawiedliwość będzie miał 200-210 mandatów, Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica - 205-210, a resztę, czyli 40-50 Konfederacja". Innymi słowy bardzo wyrównana walka. Co pan na to, panie pośle?

Panie redaktorze, cytując posła Gwoździa: "po co drążyć temat?".

Ależ jest pan złośliwy.

Wczoraj pan poseł pana strofował. Myślał, że jest w telewizji rządowej i że będzie mu łatwo, a pan redaktor okazał się profesjonalny i nie pozwolił na to. Ale mówiąc o profesjonalizmie, myślę że warto przede wszystkim patrzeć na średnią sondażową i ona pokazuje dla opozycji demokratycznej większość w parlamencie. Myślę, że to jest dobry znak. Oczywiście musimy się jeszcze bardziej zmobilizować, żeby ta większość była mocna i trwała. Dzisiejszy sondaż na przykład United Survey dla jednego z portali internetowych pokazuje zdecydowaną przewagę opozycji, także duży wzrost dla Lewicy. Więc mam nadzieję, że to będzie tendencja, która będzie do najbliższych wyborów i że z takim też wynikiem albo bardzo podobnym wygramy te wybory.

Czy takie zdarzenie, jak wczorajsze zatrzymanie przez policję pani poseł Kingi Gajewskiej wpłynie właśnie na sondaże przy tak wyrównanej walce, którą właśnie w sondażach obserwujemy? Czy raczej to będzie bez znaczenia i takie incydenty są bez znaczenia?

W Otwocku, gdzie zatrzymywano panią posłankę Kingę Gajewską, widzieliśmy Mińsk. Mińsk, bo to jest sceny przypominały, a ja trochę Białorusią się zajmuje, jak pan redaktor i państwo wiecie, wspieram opozycję białoruską i od wielu lat politycznie się także tym zajmuje, to te sceny przypominały sceny zatrzymań opozycji demokratycznej na Białorusi przez reżim Łukaszenki. Nie pierwsze sceny zresztą tego typu. Rzeczy, które pokazują jasno i wyraźnie, że jakakolwiek krytyka, przypomnę pani posłanka Gajewska krytykowała rząd za aferę wizową, jakakolwiek krytyka będzie tłumiona. Ręka podniesiona na Kaczyńskiego zostanie ucięta. Tak też się stało w praktyce wczoraj z panią posłanką Gajewską, która została wrzucona siłą do tego radiowozu. Wielokrotnie podkreślała, że jest posłanką. Chciała się dać wylegitymować, nie pozwolono jej na to. Sceny rodem z Białorusi, mrożące krew w żyłach.

Czy sądzi pan, że będzie jakieś odbicie w sondażach, w związku na przykład z tego typu historiami? Czy absolutnie nie?

My wszyscy musimy o tym mówić, panie redaktorze. Cieszę się, że pan ma odwagę o tym mówić na antenie Radia Wrocław.

To chyba nie jest kwestia odwagi. Po prostu informujemy słuchaczy.

Dziękuję za to, że to robicie. Tylko my musimy to robić wszyscy. Dzisiaj na przykład w trybie pilnym organizujemy, jako lewica we Wrocławiu, o godzinie 18. debatę na temat sytuacji kobiet, w jednej z kawiarni na Rynku we Wrocławiu. Takie debaty będziemy robili w całej Polsce, żeby mobilizować ludzi do sprzeciwu. Ale także, panie redaktorze, ja nie pozwolę na to też, żeby rządzący za pomocą tego typu skandalicznych sytuacji próbowali odwrócić uwagę od skandalu wokół mafii wizowej, którą stworzył PiS...

O zagadnieniu związanym z wizami, nieprawidłowościami, no rozmawialiśmy wczoraj między innymi właśnie z panem posłem Prawa i Sprawiedliwości Marcinem Gwoździem. Ale to już idźmy dalej, panie pośle...

Ale tu nie ma co iść dalej. To znaczy to jest jedna z największych afer, jakie spotkały Polskę po 89. roku. To jest sytuacja skandaliczna, która nie tylko rzutuje na nasze bezpieczeństwo, bo do Polski prawdopodobnie wjechała duża liczba osób, które nie powinny się pojawić naszym kraju, a przecież PiS w sposób cyniczny próbował wykorzystywać strach przed uchodźcami, a dzisiaj lekką ręką jak sałatę na rynku pod konsulatami sprzedawał wizy ludziom, którzy nie byli weryfikowani. Ta sprawa wymaga wyjaśnień. Oczywiście, że PiS będzie próbował to zamiatać pod dywan, ale chciałbym tutaj powiedzieć, że na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego odbędzie się w tej sprawie pilna debata. Debata na temat skandalu wokół mafii wizowej w Polsce. Ta debata jest potrzebna. Pokazała to wczoraj zresztą Katarzyna Lubiniecka-Różyło, która protestowała we Wrocławiu. Przecież znana wszystkim też dziennikarka, która jasno i wyraźnie pokazała, jak ten system mafijny w Polsce dzisiaj działa. Dzisiaj państwa członkowskie Unii Europejskiej pokazują jasno, że nie chcą, żeby w ten sposób traktowano wizę europejską. Wezwanie polskiego ambasadora na spotkanie do MSZ-u Niemiec, a takie spotkania prawdopodobnie odbędą się w najbliższych dniach, także w innych ministerstwach spraw zagranicznych krajów członkowskich Unii Europejskiej, pokazuje, na jakie niebezpieczeństwo ci cwaniacy z PiS-u próbują nas narazić.

Czy pan pamięta, co się wydarzyło pod koniec kwietnia 2021 roku w naszym kraju?

Pewnie obchodzono także moje urodziny, bo wtedy mam urodziny.

Niewykluczone, chociaż nie sądzę, by akurat cały kraj świętował urodziny Roberta Biedronia. Z całą oczywiście sympatią. Otóż musi pan wiedzieć, że ja mam pamięć słonia i wtedy doszło do porozumienia Lewicy z Prawem i Sprawiedliwością w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Czy czysto hipotetycznie, gdyby zaszła potrzeba, to czy w nowej kadencji przy braku większości Zjednoczonej Prawicy i opozycji, Lewica na przykład mogłaby się umówić na ustawy z Prawem i Sprawiedliwością? Na przykład coś na wzór tego Krajowego Planu Odbudowy? Czy absolutnie nie bierzecie tego pod uwagę?

Pan redaktor na głowę upadł. Nie bierzemy pod uwagę.

Ja tylko pytam, panie pośle. Bardzo proszę z szacunkiem.

Z szacunkiem do pana redaktora zawsze. Dobrze, że pan drąży ten temat. Panie redaktorze, PiS i Konfederację trzeba oddzielić kordonem sanitarnym. Oni muszą trafić do czyśćca i tam czekać, aż nie tylko wyspowiadają się ze swoich wszystkich grzechów przeciwko Polkom i Polakom, a jest ich sporo, ale także od będą odpowiadali karnie przed Trybunałem Stanu. Nie ma współpracy z PiS-em i z Konfederacją.

Ale była.

Panie redaktorze, nie było żadnej współpracy. Głosowaliśmy za Krajowym Planem Odbudowy, bo jesteśmy odpowiedzialną opozycją. Polska Lewica wprowadzała Polskę do Unii Europejskiej. Nam naprawdę zależy na tym, żeby pieniądze z Unii Europejskiej trafiały do Polski na przykład na budowę mieszkań z niskim czynszem.

Właśnie dlatego o to pytam. Czy gdyby tak się wybory ułożyły po 15 października, raczej ich wynik, to czy ewentualnie, w ramach odpowiedzialnej opozycji, bylibyście też w stanie właśnie na jakieś konkretne projekty się umówić? Na przykład na mieszkania?

PiS po wyborach albo będzie siedział w parlamencie na karnym jeżyku, a wielu z nich będzie siedziało za kratami. Taka jest przyszłość PiS-u. Nie ma żadnej współpracy z Konfederacją i nie ma żadnej współpracy z PiS-em. Ja wiem, panie redaktorze, że pan już słyszał polityków, także niestety na opozycji demokratycznej, którzy nie wykluczają współpracy z Konfederacją.

Właśnie do tego nawiązuję. Dokładnie tak.

Ale to jest obrzydliwe, panie redaktorze. Konfederacja uważa, że kobiety nie różnią się wiele od zwierząt domowych. Słyszeliśmy ostatnio. Konfederacja mówi "nie dla Unii Europejskiej", a nigdy nie wyklucza "tak dla Federacji Rosyjskiej". Konfederacja to jest obrzydliwa, brunatna siła, która chce zrobić koalicję z PiS-em.

To nie będziemy dzisiaj o Konfederacji rozmawiać.

To, co się dzieje wobec kobiet, jest tylko miłym spacerkiem dla nich. Bo jak zacznie rządzić Konfederacja, to nie będziemy mieli Mińska w Otwocku, ale będziemy mieli pewnie Pjongjang w Otwocku. Tego się najbardziej boję.

Dlaczego politycy nie potrafią się porozumieć na przykład w sprawie reformy służby zdrowia? Tak ponadpartyjnie. Jak pan sądzi?

Bo reformą zdrowia od lat zajmują się nieudacznicy. Ludzie, którzy się do tego w ogóle nie nadają.

To wydaje się, że od 30 lat tak jest. Odkąd pamiętam to w służbie zdrowia ciągle jest źle.

Oczywiście, ma pan rację. Jest źle i od 30 lat tę stajnię Augiasza nie potrafił uporządkować żaden minister zdrowia. Dlaczego? Dlatego, że jakieś magiczne myślenie o tym, że lekarz uzdrowi służbę zdrowia, według mnie jest mylne. Lekarz leczy ludzi, a nie system. Najwyższa pora, żeby postawić w centrum tego systemu człowieka i wyleczyć ten system. To system jest chory dzisiaj i ten system trzeba uzdrowić. Więc my, jako Lewica, mówimy przede wszystkim: politycy muszą wziąć odpowiedzialność za ochronę zdrowia odpowiednio ją dofinansowując, na poziomie europejskim, a nie na poziomie rumuńskim. Polska jest na poziomie Rumunii, jeśli chodzi o finansowanie ochrony zdrowia.

Czy sądzi pan, że w nadchodzącej kadencji Sejmu uda się to zagadnienie wyprostować?

Jeżeli będzie współrządziła Lewica, to na pewno, ponieważ my wierzymy i walczymy o mocne, dobrze zorganizowane usługi publiczne. O dobry szpital, ale żeby był dostęp do lekarzy specjalistów, żeby był dostęp do szpitala w każdym powiecie. O dobrą szkołę, która będzie świecka, czyli rozdział Kościoła od państwa, która będzie bardziej praktyczna, mniej teoretyczna. O dobre urzędy, dobre drogi, dobry transport publiczny. Pan redaktor dobrze wie, pan często o tym mówi, nawet na Dolnym Śląsku, gdzie macie świetnie zorganizowany transport publiczny, są miejscowości, do których kolej czy autobus nie dojeżdża.

Tak. Regularnie oczywiście pokazujemy te miejsca na mapie Dolnego Śląska. No dobrze, no to zobaczymy, jak będzie z tą służbą zdrowia. Czy Lewica wie, jak wypowiedzieć konkordat? Takie mam pytanie do pana.

Oczywiście, że wie, panie redaktorze, bo my na ten moment czekamy, podobnie jak większość Polek i Polaków, już od dłuższego czasu. Konkordat, a zajmuję się polityką zagraniczną, jest umową międzynarodową, którą trzeba albo renegocjować, jeżeli nie będzie chęci do renegocjacji przez Stolicę Apostolską, to go po prostu wypowiedzieć, tak jak wypowiada się każdą umowę międzynarodową.

A co z konstytucją w tej sytuacji?

Konstytucja wcale nie mówi, że konkordatu nie można wypowiedzieć.

Na 100%?

Na milion procent, panie redaktorze. To jest umowa międzynarodowa. Konkordat nazywa się konkordatem, ale w obiegu międzynarodowym, w prawie międzynarodowym, to jest umowa międzynarodowa, dwustronna między państwami. Można ją wypowiadać, tak jak każdą inną umowę. Można ją ponownie negocjować. My chcielibyśmy negocjować konkordat, jeśli chodzi o finansowanie pysznie bogatego Kościoła katolickiego. 3 miliardy złotych każdego roku kosztują nas same lekcje religii. Za 3 miliardy złotych, panie redaktorze, moglibyśmy mieć każdego roku dobrze zorganizowany transport publiczny w całym województwie dolnośląskim. Co wybieramy? Ja wybieram dobrze zorganizowany transport w całym województwie dolnośląskim.

W zeszłym tygodniu o ten konkordat pytał Robert Mazurek Macieja Gdulę na antenie Radia RMF. Tam właśnie powstał taki spór, że z tym konkordatem to może nie być taka sprawa prosta, bo właśnie jest konstytucja. Pan mówi, że konstytucja nie jest potrzebna. Ok. To jest konkret i my to sprawdzimy. Zobaczymy, czy to takie proste.

Pora zrzucić te kajdany. Naprawdę mamy 2023 rok.

A może Polacy tego nie chcą?

Ale większość Polaków chce rozdziału państwa od Kościoła.

Gdyby tak było, to może Lewica wygrywałaby w sondażach.

To nie jest tylko kwestia tego, że większość Polaków coś chce i my wygrywamy. Jeżeli tak powinno być, to panie redaktorze, to już ostatnie zdanie, to jeżeli chcecie państwo, żeby był realny rozdział państwa od Kościoła, no to idźcie głosować na Lewicę. Będzie nas większość i wtedy to zrobimy. Po to jest też potrzebna Lewica w przyszłym rządzie, panie redaktorze, szanowni państwo. Żebyśmy dopilnowali tych wszystkich spraw, którymi niektórzy się już poddają i myślą, że zawsze będziemy na kolanach przed biskupami, że zawsze będzie rządził Kaczyński, że nie da się zorganizować dobrze transportu publicznego, że nie będzie dobrego szpitala. Głosujcie państwo na Lewicę. Zmienimy to wszystko.

Dobrze. To prosiłbym tylko bez agitacji wyborczej na antenie. Czy pan się wybiera na marsz 1 października razem z panem premierem Tuskiem?

Wybieram się. Ale uważam, że dzisiaj źle się dzieje, że Donald Tusk nie dba o to, żeby wszyscy na tej scenie się znaleźli.

A jak pan myśli, dlaczego nie dba o to?

Jest liderem opozycji i powinien zadbać o to, żeby znalazła się przestrzeń dla wszystkich. Hołownia i Kosiniak-Kamysz nie pokażą się tam.

A dlaczego tego nie robi?

Myślę, że dlatego, że nie zależy mu na tym, żeby mniejsze ugrupowania także rosły w sondażach. Dzisiaj Platforma Obywatelska i Koalicja złapała zadyszkę, kosztem właśnie Lewicy i Trzeciej Drogi, które w sondażach rosną. Myślę, że podpowiadają mu złe języki w tej sprawie.

A nie sądzi pan, że to nie jest w pewnym sensie wizualizacja tego, co by się mogło stać po 15 października, właśnie gdyby opozycja ewentualnie chciała się ze sobą porozumieć i miała tworzyć ewentualnie nowy rząd? Że tak właśnie Donald Tusk będzie później tych mniejszych partnerów traktować?

Wtedy w rządzie będą dobre języki. Typu ja, Włodek Czarzasty, Szymon Hołownia.

Sprytnie, panie pośle.

Więc będą podpowiadały już dobre języki. Ja myślę, że pierwszy października, mówiąc naprawdę, na serio, to pierwszy października to jest dobry moment, żeby podpisać Pakt Sejmowy. Pakt Sejmowy, który będzie deklaracją, że będziemy współrządzili. I wtedy tego typu pytania, które pan słusznie zadaje, po prostu już nie będą miały sensu, bo będzie wiadomo, że będziemy współtworzyli rząd, że dogadamy się w tej sprawie. Taki sygnał 1 października cała opozycja demokratyczna powinna wysłać.

Posłuchaj całej rozmowy: