A. Sikora: Na mój wniosek są środki na likwidację nielegalnych składowisk odpadów

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2023-12-22 09:58 | Zmodyfikowano: 2023-12-22 10:00

Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był współprzewodniczący Nowej Lewicy na Dolnym Śląsku Arkadiusz Sikora.

Panie pośle, przypomnę naszym słuchaczom, że debiutuje pan w Sejmie. Pan już pewnie o tym debiucie zapomniał, bo tyle się dzieje, że nawet nie ma pewnie czasu, kiedy o tym wszystkim pomyśleć. Ale jest jedna rzecz, która mnie szczególnie intryguje akurat w pana sytuacji i w ogóle w sytuacji, w której ponad 100 parlamentarzystów, czyli 1/4 wszystkich, którzy pracują w tej kadencji przy Wiejskiej, to są debiutanci. Czy rozmaite dyskusje, obrazki, które my możemy właśnie podziwiać w wykonaniu parlamentarzystów przy Wiejskiej, przeszły pana wyobrażenia i oczekiwania?

I tak, i nie. Tak naprawdę co 4 lata mniej więcej 1/3 składu posłów się wymienia, jest między 100 a 150 debiutantów. Podobnie jest i tym razem. Natomiast to, że jestem debiutantem, to fakt, ale w polityce jestem naprawdę już bardzo długo. Bywałem w Sejmie niejednokrotnie, widziałem te debaty, widziałem te spory polityczne. Oczywiście w tej chwili mamy sytuację specyficzną i prawdopodobnie nieobserwowaną od 30 lat, bo przecież Prawa i Sprawiedliwości przez ostatnie 8 lat tak zawłaszczyło państwo, że w tej chwili, po tych wyborach, gdzie frekwencja była rekordowa i takim dużym zaufaniem społecznym dla byłej szerokiej opozycji, w tej chwili w większości rządzącej, pewne zmiany, pewne decyzje były taką oczywistością. Przywrócenie normalności sprzed 8 lat nie będzie łatwe, ale będzie bardzo, bardzo mocno kontestowane przez dotychczasową władzę.

No to jak pan skomentuje gest Kozakiewicza, który wykonał wczoraj pan Mariusz Kamiński.

W tej chwili to trudno w ogóle komentować tę całą sytuację, bo jego status już jest właściwie chyba przesądzony. Mówię tutaj o tym, że wczoraj z mocy prawa wygasł mandat.

Ale pojawił się w Sejmie właśnie i wykonał ten gest.

Pojawił się w Sejmie, tak, natomiast no to trudno jest komentować takie sytuacje. One po prostu przez ostatnie lata były w Sejmie właściwie codziennością. Prawo i Sprawiedliwość niejednokrotnie pokazywało, może nie fizycznie, ale w inny sposób taki gest Kozakiewicza społeczeństwu, politykom opozycji. No dzisiaj to już przybrało takie rozmiary i taką formułę, że po prostu chyba Prawo i Sprawiedliwość już nic innego nie może zrobić.

Jak pan pewnie wie od początku tej nowej kadencji transmisje Sejmu w internecie cieszą się ogromną, rekordową wręcz popularnością. Ja się zastanawiam, z czego to naprawdę wynika? Czy to jest tak, że ludzie szukają dobrej rozrywki, mówiąc wprost, i trochę niepoważnie traktują to, co wy parlamentarzyści tam robicie przy Wiejskiej, czy to jest jakaś chwilowa moda? Czy może jednak zryw ludzi, którzy czekali na to, co będzie po 15 października? Jak pan to czyta?

Ja to odbieram wręcz przeciwnie. Uważam, że to jest właśnie bardzo poważne potraktowanie tematu. Jak wcześniej wspomniałem, ta rekordowa frekwencja wyborcza pokazała, że ludziom los nie jest obojętny i chyba przekonali się przez te ostatnie lata, zwłaszcza przez ostatnie 2-3, w których Prawo i Sprawiedliwość już po prostu przekraczało wszelkie granice, że decyzje, które zapadają właśnie na Wiejskiej, dotyczą ich bezpośrednio. Przecież te wszystkie decyzje, które zapadają właśnie w Sejmie, one mają swoje konsekwencje w życiu codziennym, odbijają się na życiu Polaków, na jakości życia Polaków i przede wszystkim na tym, co na co dzień obserwujemy.

Czyli sądzi pan, że to nie jest chwilowy zryw, chwilowa moda, czy właśnie traktowanie tego wszystkiego jako rozrywki i włączanie sobie tych transmisji i śledzenie ich właśnie w tym kontekście, tylko, jak rozumiem, takie żywe, poważne zainteresowanie tym, co się będzie działo w kraju?

Niedawno rozmawiałem z profesorem socjologii, który wspominał mi jak bardzo zmieniło się podejście Polaków właśnie do uprawiania polityki może i do tego, co się wokół tej polityki dzieje. Komentowaliśmy sytuację, chyba sprzed tygodnia, moment powołania rządu nowego, który oglądało na YouTubie ponad 4,5 miliona osób. To było po prostu niesamowite. Dzisiaj zwykłe, w cudzysłowie zwykłe, wystąpienie parlamentarzysty, podczas posiedzenia Sejmu, ogląda średnio między milion a dwa miliony osób. To jest naprawdę niesamowite. Ja sam odbieram mnóstwo SMS-ów, mnóstwo komentarzy na swoich mediach społecznościowych, gdzie ludzie przesyłają mi screeny, komentują, gratulują i tak dalej. Więc naprawdę to jest fenomen, który nastąpił po 15. października i myślę, że to nie jest chwilowa moda.

Duża odpowiedzialność w takim razie, panie pośle, przed wami wszystkimi, bez względu na barwy polityczne. Jak wam idzie, wam, czyli Lewicy, w tych pierwszych tygodniach rządów, w pierwszych dniach w zasadzie, przygotowanie do realizacji tych najważniejszych punktów programu Nowej Lewicy? Od czego zaczniecie?

Jak pan doskonale wie, no zaczęliśmy wcześniej, zaczęliśmy w momencie, kiedy negocjowaliśmy nasze wejście do rządu.

Tak. Ale ja mówię już o tym wymiarze praktycznym.

Wczoraj mieliśmy pierwszą debatę budżetową. Jak pan wie, dosyć krótko, mało czasu mieliśmy na to, żeby popracować nad tym budżetem, bo rząd Mateusza Morawieckiego trzymał budżet w tajemnicy do samego końca. Myśmy go dostali tydzień temu, niecałe 5 dni temu. Wczoraj pierwsza debata, skierowaliśmy do drugiego czytania. 10 stycznia będziemy chcieli budżet przyjąć i skierować go do prezydenta. Natomiast tam się odbywa prawdziwa walka, bo tam się ważą losy pewnych naszych punktów programowych, pewnych kierunków, w którym, czy to Lewica, czy zjednoczona opozycja, w tej chwili już większość rządowa, będzie zmierzała. No wczoraj już przekonaliśmy się, przecież państwo wiecie, że wiele naszych zapowiedzi będzie zrealizowanych, bo znalazły się w budżecie państwa. 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli, dla sfery budżetowej, dla nauczycieli nie szkół podstawowych i średnich, ale też przedszkoli, uczelni wyższych. Jest też obietnica tego tak zwanego babciowego, co się nazywa rodzina chyba plus, coś takiego.

No panie pośle. Jak się nazywa?

Nie pamiętaj tej oficjalnej nazwy.

Trzeba znać program.

Przyznam szczerze. Chodzi o samą ideę. Natomiast jeśli chodzi o nazwę to jest sprawa drugorzędna. Jest też to, o czym zapowiadaliśmy, czyli 800 plus.

To babciowe, to jest program "Aktywny rodzic".

"Aktywny rodzic". Bardzo dobrze. Jest też zapowiedź renty wdowie.

Tak. To zdecydowanie postulat Lewicy. Głośny, zbieraliście podpisy, tu pełna zgoda. A mieszkania na tani najem?

Będą. W tej chwili w budżecie mamy 1,1 miliarda zapisany na twardo. Natomiast do tego dojdzie około 3 miliardów złotych ze środków KPO, bo te pieniądze, one są zabezpieczone. My głosując dwa lata temu nad Funduszem Wsparcia i Krajowym Planem Odbudowy zarezerwowaliśmy w tych środkach unijnych właśnie pieniądze na budowę tanich mieszkań na wynajem. W związku z tym, teraz w momencie, kiedy uruchomione zostaną te środki i przyjdą do nas, to będą wpisane na bieżąco do budżetu.

Sprawdziłem, że pan należy między innymi do Komisji Finansów Publicznych, ale też do Komisji Gospodarki i Rozwoju. Pamiętam naszą rozmowę na kilka dni przed wyborami. Pytałem pana o podatek miedziowy, więc myślę sobie, że te dwie komisje, w których pan zasiada, to jest idealna płaszczyzna, żeby wywalczyć to zagadnienie. Czy to się wydarzy w przyszłym roku. Będą zmiany?

Panie redaktorze, troszeczkę wprawa jest nie do końca aktualna, ponieważ na tym posiedzeniu Sejmu zapadła decyzja, że będę pracował w Komisji Unii Europejskiej, także przechodzę w trakcie pracy...

Już pan zdążył zmienić barwy?

Tak. Zdążyłem dopilnować zapisów w budżecie na rok 2024, Jeśli chodzi o Komisję Finansów Publicznych, a teraz będę pilnował tematów unijnych.

To chyba faktycznie to musiało się stać nagle, w ostatnich godzinach.

Tak. No są zmiany, są pewne roszady.

A co z tym podatkiem?

Wczoraj, podczas debaty sejmowej, zwróciłem panu ministrowi finansów Andrzejowi Domańskiemu ten problem. Jesteśmy umówieni po nowym roku na spotkanie i na indywidualną rozmowę dotyczącą formuły liczenia podatku miedziowego. W budżecie na 2024 rok w dochodach budżetu państwa zostało zabezpieczone, czy właściwie zaplanowane, 3 miliardy 700 milionów złotych z tego podatku od kopalin. Natomiast będziemy chcieli, żeby część z tych środków została tutaj na Dolnym Śląsku.

Jakie kwoty?

Ja bym chciał, żeby to było przynajmniej te miliard złotych. Ale czy się uda? Tego nie wiem. Ten budżet jest bardzo trudny i tak jest chyba 183 miliardy złotych deficytu i to jest bardzo dużo. Ale proszę pamiętać, że to oczywiście była i jest moja obietnica, którą składałem przed wyborami parlamentarnymi, ale to nie są tematy, które mówiłem, że załatwię w pierwszym roku. Aczkolwiek są już takie tematy, które udało się przypilnować, między innymi na mój wniosek zostały zabezpieczone środki na likwidację nielegalnych składowisk odpadów, również na Dolnym Śląsku. Łącznie środki w budżecie państwa, jak i środki w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska, to jest prawie miliard złotych. To nie jest mało.

No to czekamy, aż te składowiska znikną po prostu z naszego krajobrazu. A kwota wolna od podatku, panie pośle?

To postulat Platformy Obywatelskiej. Ja powiem szczerze, że jako człowiek Lewicy, nie do końca jestem przekonany, co do zwiększenia tego podatku.

Dlaczego?

Dlatego, że obecna wysokość kwoty wolnej od podatku, ona obejmuje tych, którzy zarabiają najmniej i oni najwięcej zyskują, natomiast zwiększanie tej kwoty wolnej od podatku, to już będzie kwota, która będzie bezpośrednio dotyczyła dużo bardziej zamożnych. Nie powiem, żeby to się społeczeństwu nie należało, tak, bo to dotyczy tej średniej grupy.

Będzie ta kwota wolna od podatku, czy nie? To jest tylko stanowisko posła Sikory, czy stanowisko Nowej Lewicy.

Ja tego nie wiem, czy będzie ta kwota większa wolna od podatku.

Wie pan, że to był jeden z głównych postulatów, jedna z obietnic programu Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej

Koalicja Obywatelskiej, tak, tak. Ale nie Lewicy na szczęście.

I co będzie?

Będziemy rozmawiali.

No to ciekawe. To naprawdę ciekawe, co pan mówi. Myślę, że ci, którzy liczyli akurat na ten postulat, raczej teraz przed świętami się nie ucieszą, jak słyszą, o czym pan mówi...

Ale chcę zwrócić uwagę też, że Platforma Obywatelska w tym budżecie nie zgłosiła tego postulatu.

Ja wiem. Dlatego pytam.

Ja, jako poseł Lewicy, jako Lewica, obserwujemy tę całą sytuację i po prostu no dostosujemy się do okoliczności. No wiemy, że w tej chwili budżet państwa jest bardzo napięty i trudny do zrealizowania, więc pewnie te postulaty w pierwszej kolejności nie będą realizowane. Ale mamy 4 lata najbliższe, może w przyszłym, może za 2 lata. Zobaczymy. Być może będzie to stopniowe podwyższanie.

Oczywiście. Wrócimy do tej rozmowy, panie pośle. Mamy to na taśmie. Ale jest też jeszcze jeden wątek, który mnie bardzo intryguje. Powiedział pan między innymi o tym podatku miedziowym, czyli KGHM. Kiedy miotła, że tak powiem, zacznie wymiatać pewnych prezesów rozmaitych spółek, mniejszych lub większych, kiedy zaplanowaliście zmiany? Czy to jest kwestia pierwszych dni po nowym roku?

Powiem tak, będziemy chcieli szybko podejmować decyzje.

Ostanie się ktoś?

To nie chodzi o miotłę, tylko chodzi o to, że przez ostatnie lata nasza największa dolnośląska spółka była po prostu zawłaszczana przez ludzi, którzy po prostu, po pierwsze, nie pochodzili z tego regionu i nie dbali o tę spółkę. Nam zależy na tym, żeby KGHM był zarządzany przez ludzi stąd. Żeby to Dolny Śląsk odczuwał, że my mamy tę spółkę, że ta spółka pracuje na rzecz naszego regionu, dokłada się do inwestycji, dokłada się do polepszenia życia mieszkańców. Ale też trzeba podkreślić, my traktujemy to jako coś, co jest dobrem Dolnoślązaków i musimy zadbać o poprawę warunków pracy ludzi, którzy pracują w KGHM-ie i wokół KGHM-u. Przecież tych spółek jest bardzo dużo. To są podstawowe nasze postulaty. Czy będzie miotła za tydzień, czy za 2 tygodnie, czy za miesiąc? To jest drugorzędna sprawa.

To zależy od perspektywy. 

Ale chodzi o filozofię i podejście w ogóle do tego, jak my będziemy traktowali naszą najlepszą i największą spółkę na Dolnym Śląsku.

Czyli będą zmiany?

Będą.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~???2023-12-27 20:05:04 z adresu IP: (178.37.xxx.xxx)
Czy znajdą się środki na likwidację polityków chroniących nielegalne składowiska?