M. Krzyżanowski o kandydacie PiS: Faworytka? Na pewno M. Stachowiak-Różecka

Dariusz Wieczorkowski, GN | Utworzono: 2024-01-17 09:36 | Zmodyfikowano: 2024-01-17 09:37

Gościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był wicemarszałek województwa Marcin Krzyżanowski.

Panie marszałku, jak pan reaguje na zapowiedzi opozycji, która chce odwołać pana przewodniczącego Andrzeja Jarocha?

Dla nas to nie jest nic nowego, bo to już kolejny raz, chyba trzeci, gdy opozycja w sejmiku chce odwołać przewodniczącego. Jak na to patrzę? Jak na kolejną rozróbę polityczną, bo tak to można nazwać. Z mojej perspektywy to wygląda tak, jakby nie było nic ważniejszego tutaj na Dolnym Śląsku czy we Wrocławiu, jak odwołanie przewodniczącego z PiS-u. Ale tutaj jest jeszcze jedna ważna rzecz, chyba ważniejsza w tym wszystkim, bo po raz pierwszy został złożony wniosek również o odwołanie wiceprzewodniczącego z Prawa i Sprawiedliwości.

Czyli pana Andrzeja Kredkowskiego.

Tak. Pewnie wszyscy państwo pamiętacie, jak była taka dyskusja, czy w Sejmie, czy w Senacie, o tym, że nie ma przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości w Prezydium Sejmu i Senatu, gdzie mówiono, że to nie taki kandydat, bo to inny kandydat powinien być. A to wszystko wskazuje na to, że to po prostu chodzi o to, że w takich gremiach mogą być tylko przedstawiciele jednej partii. I to właśnie dzieje się w sejmiku. I to jest chyba najbardziej niepokojące.

Jak pan myśli, czy na początku lutego, czyli za dwa tygodnie, uda się obu panów obronić, czy raczej stracą stanowiska?

Tego nie wiem. To zobaczymy. Ale z mojej perspektywy to naprawdę nie jest najważniejsze teraz, w tej sytuacji, w jakiej się znajdujemy, czy przewodniczącym będzie ktoś z Prawa i Sprawiedliwości, czy nie. Są ważniejsze rzeczy, którymi powinniśmy się zająć i myślę, że ważniejsze rzeczy, na które ta nasza energia powinna się koncentrować. Zwłaszcza że przecież jesteśmy dwa miesiące przed upływem kadencji i nowymi wyborami. Dla mnie to wszystko wygląda tak, że po prostu na siłę ta opozycja chce pokazać, że istnieje, a ten wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącego z PiS-u, to mam wrażenie, że jest tylko po to, żeby kolejna osoba z opozycji to stanowisko mogła zająć i wykorzystać to też w kampanii samorządowej, która jest przed nami. Nie powinno tak być przede wszystkim w prezydiach czy Sejmu, czy Senatu, czy Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Każde ugrupowanie powinno mieć swojego reprezentanta. To jest taki też element demokracji. Najbardziej zabawne i chyba kuriozalne jest to, że opozycja demokratyczna, tak się nazywa Koalicja Obywatelska, właśnie dąży do tego i zarówno w Sejmie, i w Senacie, a i obecnie w sejmiku, żeby ta podstawowa zasada nie była dotrzymana.

To, co dziś jest największą bolączką, największym wyzwaniem dla naszego regionu, jak myślimy o 2024 roku? Abstrahując od wyborów i takiej bieżącej kampanii, o której już śmiało możemy mówić.

Przede wszystkim na pewno nie możemy zapominać o tych wyzwaniach ogólnokrajowych, czyli kwestie związane z bezpieczeństwem. Myślę, że jeżeli będzie rozwijał się, zresztą zaakceptowany już przez polski obecny rząd, kwestie związane z migracją i azylem, z tą nową polityką, w konsekwencji której będziemy tutaj również i na Dolnym Śląsku przyjmować migrantów, to pewnie to będzie też wyzwanie, bo takie miejsca trzeba będzie tworzyć. A z takich rzeczy tu bardziej aktualnych, to myślę że inwestycje. Rozpoczynanie czy kontynuowanie tych inwestycji, które są ważne, kluczowe dla rozwoju Dolnego Śląska.

To jak idzie budowa nowego szpitala? Pytam pana o to regularnie, gdy się spotykamy w studiu. Na jakim etapie jest inwestycja?

Budowa przebiega dobrze i mam nadzieję, że w dalszym ciągu tak będzie. Nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby ten proces zatrzymać, a jest to inwestycja zarówno rządu i samorządu. Kolejne etapy są realizowane, więc dzieje się. To jest najważniejsze.

Czyli na jakim etapie teraz jesteśmy?

Jesteśmy na etapie polegającym na przygotowaniu dokumentacji projektowej, ponieważ ta umowa, która została podpisana w maju ubiegłego roku, zakłada dwa główne etapy - ten etap projektowania i w połowie tego roku już etap realizacji inwestycji tej finalnej, fizycznej, czyli z maszynami budowlanymi. Udało się pewne prace przygotowawcze przyspieszyć. W listopadzie ubiegłego roku pojawiły się pierwsze maszyny budowlane. Wylewane już pierwsze elementy betonu.

Czyli materializuje się?

Tak. Materializuje się. To jest najważniejsze i to jest jedno z głównych też osiągnięć tej kadencji. Pomimo tego, że mieliśmy wielu przeciwników, co było też zadziwiające, bo takie inwestycje powinny nas łączyć, ale idziemy do przodu i myślę, że możemy tu śmiało powiedzieć, że ten szpital powstanie, bo on jest potrzebny na Dolnym Śląsku.

Jak pan myśli, jak rozmawia pan z Dolnoślązakami, z mieszkańcami naszego regionu, to jak oni ocenią i oceniają te minione lata w wykonaniu samorządowców, pana, ale też pana kolegów po jednej czy po drugiej stronie?

Ja mam wrażenie, że jesteśmy teraz w takiej sytuacji politycznej, że niestety dla bardzo dużej grupy społeczeństwa to nie ma większego znaczenia, ponieważ wszyscy żyją tą polaryzacją na poziomie Warszawy i w taki sposób patrzą na politykę, również tę lokalną. Myślę, że to nie jest najlepsze rozwiązanie. Oczywiście będziemy robić wszystko, żeby w tych wyborach, które się zbliżają, też mówić o tym, co udało się dokonać, przede wszystkim mówiąc, że obiecywaliśmy rzeczy podczas poprzedniej kampanii samorządowej i po prostu dotrzymaliśmy tego słowa. A w polityce to jest niezwykle ważne, bo przecież na koniec dnia to jest dla wyborców istotne.

To mając na uwadze tę polaryzację, o której pan powiedział, to gdyby miał pan obstawiać, jakim wynikiem rozstrzygnie się to, co się wydarzy w kwietniu, czyli wybory samorządowe, to która partia będzie na Dolnym Śląsku wyżej?

Ja chciałbym, żeby to było Prawo i Sprawiedliwość, dlatego że te ostatnie 30 dni pokazały, do czego doprowadzają rządy koalicji, którą ja nazywam "koalicją chaosu". Ja myślę, że jesteśmy teraz w takim punkcie politycznym w naszym kraju, że tak naprawdę nie wiadomo, jaki będzie wynik tych wyborów. W moim przekonaniu sytuacja jest otwarta. Wszystko zależeć będzie od tego centrum, czyli tych osób, które może nie popierają w 100 procentach PiS-u, ani w 100 procentach Koalicji Obywatelskiej, jak oni ocenią to, co dzieje się obecnie. Jeszcze przed chwilą Koalicja Obywatelska, Donald Tusk obiecywał wszystkim spokój, że będziemy budować silne państwo, gdzie każdy jest ważny, a to, co widzimy, to pogłębiający się chaos. Myślę, że od decyzji tych osób będzie zależał wynik wyborów.

Na co pan postawi w kampanii? Co u pana będzie fundamentem programu i co będzie takim otwarciem obozu Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych?

Dla mnie najważniejsze jest to, żeby takie osoby jak ja, czyli reprezentanci mieszkańców Wrocławia do sejmiku województwa dolnośląskiego, czy w ogóle samorządowców, wiedzieli, że te osoby zajmują się tym, co jest rzeczywiście dla nich ważne i istotne. Nie bicie piany, nie awantury, tylko konkretne działania. Będę chciał pokazać, że jako Prawo i Sprawiedliwość dotrzymaliśmy słowa. Podjęliśmy wiele ważnych inicjatyw, inwestycji, czy w ochronie zdrowia, czy na kolejach. I przede wszystkim patrzenie na Dolny Śląsk, jako region, Wrocław także, który ma marzenia i te marzenia trzeba formułować w sposób odważny po to, żebyśmy byli w dalszym ciągu regionem, który się świetnie rozwija.

Kto powalczy o fotel prezydenta Wrocławia z pana obozu?

Tego jeszcze nie wiemy. Decyzje jeszcze nie zapadły. Musimy jeszcze uzbroić się w cierpliwość.

A kto powinien powalczyć?

No zobaczymy. No nie chcę tutaj mówić, kto powinien, a kto nie powinien.

Ale może pan?

Mogę. Pewnie, że tak. Ale nie wiem jeszcze de facto kto, bo to musi być też wspólna decyzja.

A ma pan prywatnie swoją faworytką albo swojego faworyta?

Prywatnie pewnie tak, ale może chcę tutaj na antenie mówić, kto by to miał być. Mamy wiele takich, które mogłyby o ten mandat powalczyć. Zapytał pan o faworytkę, no to na pewno pani poseł Mirosława Stachowiak-Różecka, która w tych wyborach do Sejmu pokazała, że jest olbrzymia rzesza ludzi, która na nią głosuje. Jeśli chodzi o innych reprezentantów, to też są osoby, które zgłosiły swoją wolę powalczenia, zresztą w niełatwej walce o prezydenturę Wrocławia, chociażby Andrzeja Kilijanek.

To prawda. Zrobił to tutaj, w tym studiu.

Ale też Robert Pieńkowski ostatnio deklaruje, że chętnie w tej konkurencji wystartuje. Więc tych osób jest, jak widać, sporo. Decyzje przed nami.

No to zobaczymy. To będzie na pewno ciekawy czas, gdy poznamy te wszystkie nazwiska i mam nadzieję, będziemy mogli z tymi nazwiskami tutaj, przy tym stole, w tym studiu spotkać się i porozmawiać o Wrocławiu. Myślę, że to będzie arcyciekawa debata, niejedna nawet. Przejdźmy jeszcze na chwilę do spraw krajowych. Jak pan patrzy na te minione tygodnie w wykonaniu nowej ekipy, ekipy pana premiera Donalda Tuska? Zmiany w mediach publicznych, zmiany w prokuraturze i jeszcze na paru innych odcinkach.

Ja patrzę na to z perspektywy takiej, która jest dla mnie niezwykle ważna. To, co mówiono w kampanii wyborczej, czyli obietnice, deklaracje, a to, co dzieje się obecnie. Pierwsza deklaracja była taka, że tworzymy wspólnotę. Także Donald Tusk powiedział, że od poniedziałku będzie w kraju spokój. No i niedotrzymane. Podobnie były deklaracje, jeśli chodzi o nową politykę migracji, azylu. W kampanii wyborczej deklarował, że będzie przeciw, że Polska, która tak dużo przyjęła uchodźców z Ukrainy, nie może przyjmować kolejnych migrantów. Deklaracje, a co się stało później? Znowu zupełnie inaczej. Czyli praktycznie większość deklaracji, te kluczowe, które padały, zostały złamane i to już albo po 14 dniach, po 7, albo po 30. To, co jest najbardziej niepokojące systemowo, to łamanie po prostu prawa, czyli zmiana prawa przez uchwały sejmowe, nieprzestrzeganie ustaw. To zupełnie stawia nas w sytuacji do tej pory niesłychanej. No mamy, zobaczcie państwo, chaos prawny. Już możemy o tym śmiało powiedzieć. Mamy część prokuratorów uznawanych, część nieuznawanych, podważone izby sądowe. Przejęcie mediów też w sposób siłowy, brutalny, z wchodzeniem tzw. silnych panów. Zresztą wyroki sądu KRS pokazały, że w sposób bezprawny minister Sienkiewicz tutaj działał, bo przecież te osoby, które on zarekomendował, jako na nowych szefów i wpisanie ich do rejestru, zostały odrzucone przez sąd. To jest ewidentny sygnał, że te działania były bezprawne. I myślę, że każdy z nas, jako mieszkaniec Polski czy Dolnego Śląska, powinien się zastanowić nad tym, że ta władza złamała prawo już po 30 dniach swojego funkcjonowania, w sposób do tej pory niesłychany. I pytanie jest takie, co zrobi dalej?

Gdzie Polska będzie za pół roku? Jak się spotkamy w tym studiu, za pół roku, to jak będzie wyglądać nasz kraj? Przypominam, że będziemy już po wyborach samorządowych i eurowyborach.

Ja bym chciał, żeby przede wszystkim Polska wróciła na te tory realizacji ambitnych planów i marzeń, realizowania odważnej polityki. Obecnie nie rozmawiamy o tym, gdzie Polska będzie za sześć miesięcy czy za rok, a wyzwania są ogromne. Kopiemy się w przeszłości. Obserwujemy brutalną walkę o władzę. Nie chciałbym, żeby to tak dalej wyglądało.

Posłuchaj całej rozmowy:


Komentarze (13)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~karzeł żoliborski 2024-01-18 19:05:21 z adresu IP: (46.204.xxx.xxx)
Do wyborów to was zdelegalizują za złodziejstwo, zamach stanu i faszyzm. Co za bezczelność!
~rbaj2024-01-18 10:39:49 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
dzwoniłem do p. Krzyżanowskiego w sprawie nielegalnych plakatów Przemysława Czarneckiego - nie miał nic do powiedzenia, dzwoniłem do radnego powiatowego w Środzie Śląskiej p. Wojewódki z tym samym pytaniem - straszył mnie policją, a jego telefon dostępny w internecie
~Ciężki wybór2024-01-18 08:31:32 z adresu IP: (78.10.xxx.xxx)
Kogo tu wybrać? Kandydatkę, która kłamała na temat swojego wykształcenia, czy kandydata który klął i wrzeszczał i obrażał swoich uczniów w liceum?
~Jacek ma kota2024-01-17 23:25:28 z adresu IP: (193.218.xxx.xxx)
Kadry PIS we Wrocku są słabe, abstrahu... od tego kto na nie zechce zagłosować. Nie ma charyzmatycznego przywódcy, są same ograne i zgrane osoby. Wystawienie Różeckiej będzie tego potwierdzeniem, a do rady wejdą mierni, ale wierni choć kościółkowy elektorat się podzieli i część potajemnie ucieknie do Hołowni
~Mieszkańcy2024-01-17 23:08:58 z adresu IP: (5.22.xxx.xxx)
Krzyżanowski to żenujący człowiek. Nic nie umie, tak jak Różecka. To kolesiostwo, które wdrapało się pustymi sloganami i populizmem na wyższy szczebel wojewódzki, Różeckiej się udało dostać do sejmu. Ale co ta kobieta umie, co wie, czym się umie wykazać? W życiu niczego nie osiągnęła, nie mówiąc już o wykształceniu, nie wiedziała, że nie skończyła studiów. Po prostu klęknąć ze śmiechu można. Was wybrać? Chyba do pogrubiania waszych portfeli. Nic nie umiecie, nie potraficie, dla Dolnego Śląska, Wrocławia nie jesteście ważnymi ludzmi. W wyborach może startować... tego nikt nie zabroni.
~Polak2024-01-17 21:47:02 z adresu IP: (77.222.xxx.xxx)
Dlaczego fanatycy tuSSka sà DE-bilami?
~Usunąć zdrajców2024-01-17 17:26:56 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
****ć tuSSka folksdojcza,On jest POlitykiem niemieckim.Nienawidzi Polski i Polaków.
~Mieszkaniec2024-01-17 17:49:35 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Proponuję jechać do Radomia i pikietować pod aresztem. Możesz też pomodlić się u ojca dyrektora w Toruniu o szybkie uwolnienie Kamińskiego. Tyle ciekaw alternatyw, ale Ty wolisz produkować monotematyczne komentarze.
~Mieszkaniec2024-01-17 15:35:18 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Pan Krzyżanowski powinien dzielnie protestować w Radomiu w obronie swojego kolegi. Ale woli siedzieć w ciepełku w studiu i snuć bajki o tym, jak jego koleżanka Mirka mogłaby być prezydentem Wrocławia.
~Janek2024-01-17 12:03:34 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
W ustach przedstawciela PIS, który zgodził się na zielony ład, fitfor55, kamienie milowe, COP w Glasgow , paszport COVID bez konsultacji z społeczeństwem płacz nad demokracja brzmi śmiesznie. Tylko Konfa ma jakieś normalen podejście do życia Polaków i Polek.
~Franek2024-01-17 11:59:01 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Tylko Robert GRzechnik wiele razy udowodnił, że zna realia Wrocławia oraz dba o miszkanców miasta
~PiS Na Smietnik Historii2024-01-17 10:52:18 z adresu IP: (144.178.xxx.xxx)
Łabędzi śpiew PiS (Propaganda i Smród). Na szczęście wygląda na to, że "suweren" chwilowo oprzytomniał...
~Mirusia Kłamczusia2024-01-17 10:31:57 z adresu IP: (2a00:f41:70b4:2b08:40fa:x:x:x)
Kilijanek, Różecka, Pieńkowski, Elita Elit, Najdzielniejsi z Dzielnych, Tytani Intelektu. Dobrze, że Pan Marcin nie marzy o tym, jak o mandacie senatorskim, bo znowu mógłby dostać od wyborców żółtą, a w sumie, za recydywę, to już czerwoną kartkę. Moja wnusia mówi o tym " dostał w ryjek ". Ale ona ma 8 lat i jeszcze mało wie o życiu. Nie to, co Pan Członek... Zarządu Województwa oczywiście.