Awantura o Bukówkę. Jedni chcą ciszy, drudzy jazdy na motorówkach

Piotr Słowiński, BT | Utworzono: 2024-04-10 09:37 | Zmodyfikowano: 2024-04-10 09:39
Awantura o Bukówkę. Jedni chcą ciszy, drudzy jazdy na motorówkach - fot. Piotr Słowiński
fot. Piotr Słowiński

Robert Stec mówi, że sternicy motorówek zakłócają spokój ludziom i przyrodzie:

- Nie podoba nam się to, raz, że zbiornik jest małym, akwenem. Dwa te szaleństwa, które odbywają się na wodzie, to jest tragedia. Dwa lata temu był wypadek. Skuter uderzył w banan. A my jako wędkarze i przebywający tam ludzie, nie mamy spokoju. Nie ma tam żadnego spokoju.

Zwolennicy motorówek argumentują, że szanują innych użytkowników, pływają tam, gdzie wędkarzy i tak jest niewielu, a z wody korzystają też surferzy. Sprzątają brzegi i chcą się podzielić zbiornikiem z innymi użytkownikami, co zdaniem Pawła Kubackiego jest możliwe:

- Staraliśmy się dobrze trzymać z wędkarzami i dalej chcemy. I chcemy wymyślić jakiś tak naprawdę wspólny kompromis. Nie chodzi o to, że dziś przyszliśmy sobie wytykać, co jest tak naprawdę po naszej szkodzie, a co po ich szkodzie. Przyszliśmy, żeby się dogadać.

Ostatecznie obie strony zadeklarowały, ze spróbują wypracować rozwiązania akceptowalne dla wszystkich, będą na Bukówkę zapraszać policję wodną, a rada powiatu kamiennogórskiego odrzuciła, na wniosek wszystkich stron, projekt uchwały o zakazie pływania motorówkami.

- To było kukułcze jajo na sam koniec kadencji - mówi przewodniczący rady Andrzej Mankiewicz, który nie kryje zadowolenia, że doszło do rozmów między stronami tego sporu i rada nie musi podejmować decyzji, z których każda budziłaby niezadowolenie jakiejś grupy użytkowników wody:

- To jest ograniczenia praw obywatelskich. Ktoś może łowić ryby, a drugi chciałby realizować swoje hobby, pływać na sprzęcie pływającym. No jest to niewątpliwie problem, który należy rozwiązać poprzez wzajemne rozmowy i consensus, a nie wzajemne udowadnianie sobie, kto ma rację.

Przez wiele lat na zbiorniku Bukówka obowiązywał zakaz używania silników spalinowych, który jednak wygasł z końcem 2016 roku. W kolejnych decyzjach nie został utrzymany. Tym samym ten stosunkowo niewielki zbiornik może być wykorzystywany przez motorowodniaków jako jedne z nielicznych w tej części Dolnego Śląska.

 


Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~CoZaKraj2024-04-12 06:09:31 z adresu IP: (195.22.xxx.xxx)
Zbiornik jest piękny, więc i wymaga też starannego traktowania, a tutaj brakuje jeszcze tylko statków wycieczkowców i kontenerowców. Może być jeszcze CPK i linia kolejowa by turystow dowozić. Niech korzystają z piękna a co...
~Purity2024-04-10 22:51:34 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
Brak żadnych zasad, przyzwoitego zagospodarowania i regulaminu powoduje że dochodzi do takich patologii. Prawdopodobnie musi dojść do jakiegoś wypadku, żeby wreszcie władze ustaliły tam porządek i reguły funkcjonowania dla wszystkich... jak to zwykle w tym kraju niestety bywa. A zapowiadała się perełka regionu i wspaniałe miejsce na wypoczynek...ale niestety lokalni włodarze należą do najmniej kompetentnych w województwie - taka klątwa tego regionu od jakiś 20 lat....
~sata2024-04-10 14:15:41 z adresu IP: (83.168.xxx.xxx)
Kiedy strefy ciszy we Wrocławiu w centrum i śródmieściu ?
~flora2024-04-10 14:14:50 z adresu IP: (83.168.xxx.xxx)
norma dla układów wydechowych to 74 decybele (mniej o 1 dB niż do tej pory). To jednak nie koniec obniżania norm hałasu. Kolejne zmiany czekają nas w 2024 roku, kiedy to układy wydechowe nie będą mogły być głośniejsze niż 68-71 decybeli (auta sportowe będą mogły osiągać co najwyżej 72 dB)
~pterodaktyl2024-04-10 11:50:26 z adresu IP: (185.56.xxx.xxx)
uciszcie przy okazji sebixów którzy puszczają głośno muzykę z samochodów... dziękuję Pozdrawiam!
~rafka2024-04-10 11:02:41 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
Nie jestem wędkarzem, surferem, kite-surerem, skutrowcem. Kilka razy w roku wybieramy się rowerami nad Bukówkę popływać. Nie owijając w bawełnę: jest syf. Brak jakiegokolwiek nadzoru - wędkarze rozjeżdżają świeżo wybudowane ścieżki - muszą przecież podjechać na sam brzeg. Skuterowcy szaleją. Śmieci. Do tego część plażowiczów prześciga się na głośność swojego sprzętu muzycznego. To nie jest żadna wolność - to jest chaos. Równie dobrze można mówić o wolności jeżdżenia quadami po lesie. Niszczy się zarówno przyrodę, jak i spokój ogromnej części społeczności. W imię hobby? Hobby realizuje się na własny koszt, a nie otoczenia. Mam nadzieję, że przyszłe władze powiatu i gminy wprowadzą jasne warunki korzystania ze zbiornika - obowiązek korzystania z parkingów, zakaz silników spalinowych, zakaz słuchania głośnej muzyki i sprzątanie terenu po każdym ciepłym weekendzie. Te podstawowe zasady dałyby każdemu prawdziwą wolność i przyjemność korzystania z Bukówki.
~Oburzony2024-04-10 10:44:38 z adresu IP: (77.254.xxx.xxx)
No bez przesady - żeby uczciwy obywatel nie mógł na jedynym w okolicy zbiorniku wodnym ryczeć silnikiem własnej motorówki, ani truć i smrodzić spalinami. Jak ktoś chce odpoczywać, to niech leci na wakacje za granicę! I bez głupich pomysłów o ograniczaniu zgody do używania silników elektrycznych. Sport motorowy ma swoje prawa!
~oj tam!2024-04-10 13:04:39 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Oburzony na prezydenta!