Śląsk żegna się z pucharami

Po porażce na własnym stadionie 1:3 w rewanżu 4 rundy eliminacji Śląsk zremisował w Timisoarze z Rapidem Bukareszt 1:1. Bramkę już w doliczonym czasie gry zdobył Waldemar Sobota.

Rapid, mimo sporej zaliczki z Wrocławia nie zlekceważył piłkarzy Śląska. Już w 5 minucie po błędzie Wasiluka Pancu był sam na sam z Kelemenem, ale bramkarz
Śląska popisał się udaną interwencją.

W 11 minucie Kelemen, który w tym spotkaniu był także kapitanem wrocławskiej drużyny najpierw odbił kolejny strzał Pancu, a po chwili skutecznie interweniował także przy dobitce z bliska Herei.

60 sekund później bramka jednak już padła. Romeo Surdu dokładnie dośrodkował w pole karne do Daniela Pancu a ten uderzył głową nie do obrony.

Tuż przed przerwą Pancu po błędzie Pietrasiaka znów miał okazję na zdobycie gola, ale w sytuacji sam na sam z Kelemenem posłał piłkę ponad poprzeczką.

Śląsk pierwszą groźną sytuację stworzył dopiero w 53 minucie, ale uderzenie z powietrza Cristiana Omara Diaza było bardzo niecelne.

W końcówce meczu Śląsk za wszelką cenę dążył do remisu. Najpierw w 84 minucie Dudek uderzył z rzutu wolnego minimalnie obok słupka, a już w doliczonym czasie
gry na indywidualną akcję zdecydował się Waldemar Sobota. Piłka po jego strzale trafiła jeszcze w obrońcę Rapidu i wpadła do siatki. Rumuni mogli uzyskać gola w ostatniej akcji meczu, ale Kelemen wygrał pojedynek sam na sam ze Sburleą.

Rapid Bukareszt - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)

Daniel Pancu 12 - Waldemar Sobota 90.

Śląsk: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Dariusz Pietrasiak, Marek Wasiluk, Mariusz Pawelec - Rok Elsner (78' Dariusz Sztylka), Mateusz Cetnarski - Marek Gancarczyk (78' Sebastian Dudek), Waldemar Sobota, Łukasz Madej - Cristian Omar Diaz (78' Johan Voskamp).

Dariusz Sztylka przyznał, że losy awansu rozstrzygnęły się już podczas spotkania we Wrocławiu:

Łukasz Madej docenił klasę rywala:

Mateusz Cetnarski potwierdził, że to Rapid zasłużył na awans do fazy grupowej:

Waldemar Sobota żałował straconej szansy w pierwszym meczu z Rapidem: