Piąta z rzędu wygrana Śląska!

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2012-02-12 09:12 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Kluczem do zwycięstwa wrocławian była wysoko wygrana pierwsza kwarta- 30:13. Dzięki temu podopieczni Rafała Kalwasińskiego mogli potem spokojnie kontrolować przebieg spotkania i nawet błędy w kryciu i 11 trafionych trójek drużyny z Żor nie przeszkodziły im w odniesieniu sukcesu.

Śląsk to co tracił w defensywie, nadrabiał różnorodnością w ataku. Aż sześciu graczy WKS miało w tym spotkaniu 10 lub więcej punktów. Liderem pod tym względem był Adrian Mroczek-Truskowski, który zdobył 18 „oczek”. Kapitan wrocławian znakomicie zagrał przede wszystkim w trzeciej kwarcie, kiedy na skuteczności 6/7 z gry zaliczył 13 punktów.

Dla Śląska było to piąte zwycięstwo z rzędu. Wobec niespodziewanej porażki Pogoni Prudnik z GTK Gliwice 78:86, wrocławianie umocnili się na pozycji lidera, mając już dwa punkty przewagi nad swoimi najgroźniejszymi rywalami.

Za tydzień Śląsk podejmuje na własnym parkiecie MKS Nysa Kłodzko.

Hawajskie Koszule BS Żory – WKS Śląsk Wrocław 73:96 (13:30, 13:13, 28:27, 19:26)

Punkty dla HK: Ochodek 18, Frankowski 13, Marczyk 10, Białdyga 9, Anduła 8, Kupczak 6, Torebko 6, Zieliński 3, Czech 0.

Punkty dla WKS Śląsk: Mroczek-Truskowski 18, Łopatka 15, Bochenkiewicz 14, Grygiel 13, N. Kulon 12, Płatek 12, Bodziński 4, Glapiński 4, Leszczyński 2, Raczek 2, M. Kowalski 0.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~jkl2012-02-15 15:54:21 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
Na mecze Śląska będę chodził jak będzie jeden ŚLĄSK WROCŁAW. Nie utożsamiam się ani z drużyną "Przyjaciół Platformy" posła Zielińskiego ani z drużyną "WKK Obiekty slask wroclaw".
~Jacek2012-02-14 22:06:09 z adresu IP: (188.147.xxx.xxx)
I właśnie dlatego oba Śląski docelowo się połączą.
~00m2012-02-13 14:29:19 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Nie rozumiem dlaczego Zieliński upiera się przy tym, iż to jego II ligowy Śląsk jest tym prawdziwym Śląskiem. Sam Zieliński największe sukcesy odnosił nie w Śląsku (bo w II lidze zawsze był zespół "wojskowy") a w drużynie Grzesia Schetyny, ze śmiesznym "ideowym" herbem i z barwami czarno-białymi. Zieliński kpi obecnie z "drużyny Pana Koelnera" a grał w identycznym tworze tyle, że prowadzonym przez Pana Schetynę. To jest żałosne. Wielki hipokryta z Zielińskiego, karierowicz pseudoposeł. Obecna sytuacja we wrocławskiej koszykówce jest beznadziejna. Rzygać się chce od tego kabaretu. Żadna z tych dwóch drużyn nie może się uważać za prawdziwy Śląsk Wrocław. Zieliński podzielił koszykarski Wrocław. I to zostanie mu zapamiętane.