Setki gnijących bochnów chleba... w Świdnicy (Posłuchaj i zobacz zdjęcia)

| Utworzono: 2010-04-09 17:10 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Setki gnijących bochnów chleba... w Świdnicy (Posłuchaj i zobacz zdjęcia) - Fot. Tomasz Pietrzyk
Fot. Tomasz Pietrzyk
Setki gnijących bochnów chleba... w Świdnicy (Posłuchaj i zobacz zdjęcia) - 0
Setki gnijących bochnów chleba... w Świdnicy (Posłuchaj i zobacz zdjęcia) - 1
Setki gnijących bochnów chleba... w Świdnicy (Posłuchaj i zobacz zdjęcia) - 2

To przykry widok, ale nie przestępstwo – mówi policja.

Na chlebie widać etykiety piekarni Antek (piekarz) – zdecydowanie wyjaśnia właściciel Franciszek Wojdyła i dodaje, że przeprowadził własne śledztwo. Okazało się, że chleb w ten nieudolny sposób próbuje przechowywać właściciel hodowli świń.

Nie ma mowy o przestępstwie – przyznaje Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji. Nie ma tez zagrożenia dla ludzi, bo ferma znajduje się daleko od domów. Zamiast na karmę dla zwierząt, chleb można oddać potrzebującym. Zwłaszcza, że zmieniły się przepisy – mówi Krystyna Walkowska, naczelnik świdnickiej skarbówki.

Dźwięki

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~dj dupa2012-06-15 11:29:43 z adresu IP: (79.186.xxx.xxx)
w środku to jest też tragedia dziurawy dach nasrane koło pieca przez kota poprostu tragedia wiem co tam jest bo miałem tam praktyki ...
~ble ble ble2010-04-10 09:32:59 z adresu IP: (83.14.xxx.xxx)
ciekawe co jest w środku Piekarni Antek bo na zewnatrz syf kiła i mogiła może takie gnijace sterty sa w magazynach piekarnianych???
~tak tak2010-04-10 01:07:44 z adresu IP: (77.253.xxx.xxx)
można oddać tylko potem urzedasy będa latac jak poparzone i szukać dziury w całym, po kliku przykładach w naszym karju wole zakopać, wyrzucić ale na pewno nie oddać i mieć problemy potem pół życia urzędas ma zawsze racje a jak nie ma to i tak nie płaci ze swojej kasy tylko naszej, więc po co, po co sie nadstawiać, niech będa biedni i głodni wtedy urzędasy będą się czuć potrzebni i nie zagrożeni bo mogą poudawać że cos robią