Dramat mieszkańców czworaków

Pozwolę sobie powielić, ponieważ treść idealnie oddaje moje zdanie. "No i teraz jak zwykle podatnicy będą musieli się dołożyć do ratowania dupy komuś, komu przez całe życie nie chciało się tej dupy ruszyć, żeby sobie zapewnić jakiś byt. Założę się, że ta ruina jest najeżona antenami satelitarnymi, a mieszkańcy biesiadują w najlepsze za zasiłki z mopsu." I dodam, ze sam wychowałem się w po PGRowskim pałacu. Rodzice, pracowali po 16/18 h na dobę. Nie przelewało się. Dzieciaki sąsiadów, miały satelitę, comodore 64 etc, u nas było bardzo skromnie i na takie luksusy nie było pieniędzy. Zimą spaliśmy w jednym pomieszczeniu bo taniej było ogrzać tylko jedno. Dziś rodzice maja dom, całkiem nieźle prosperującą firmę. A w coraz bardziej zrujnowanym pałacu i czworakach nadal mieszkają ci co mieszkali. Tyle że z nową satelitą i większą ilością dzieci... A jak się zawali? Dajcie nam się należy!!! "No i teraz jak zwykle podatnicy będą musieli się dołożyć do ratowania dupy komuś, komu przez całe życie nie chciało się tej dupy ruszyć, żeby sobie zapewnić jakiś byt. Założę się, że ta ruina jest najeżona antenami satelitarnymi, a mieszkańcy biesiadują w najlepsze za zasiłki z mopsu."

No i teraz jak zwykle podatnicy będą musieli się dołożyć do ratowania dupy komuś, komu przez całe życie nie chciało się tej dupy ruszyć, żeby sobie zapewnić jakiś byt. Założę się, że ta ruina jest najeżona antenami satelitarnymi, a mieszkańcy biesiadują w najlepsze za zasiłki z mopsu.

No blagam! nie placili czynszu, wiec czego sie spodziewali?!