Nie ma stadionu za to są premie dla Wrocławia 2012

Sylwia Jurgiel | Utworzono: 2010-01-25 19:10 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Wątpliwości mają miejscy radni, ale też dolnośląscy posłowie, którzy uważaja, że spółka, co do której jest wiele wątpliwości tak lekką ręką rozdaje pieniądze.

W mediach pojawiła się informacja, że w ubiegłym roku wydano na dodatki 800 tys. złotych. Michał Janicki odpowiedzialny za przygotowania do Euro zaprzecza. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ma natomiast pełne zaufanie do pracowników spółki i do rady nadzorczej. Jak mówi w takich sprawach dyskusja jest bardzo trudna.

Część pracowników spółki dostała dodatki do pensji również w grudniu, gdy miasto zdecydowało się zerwać umowę z Mostostalem. Prezydent przyznał, że wokół Wrocławia 2012 jest o czym rozmawiać, ale chce najpierw wprowadzić nowego wykonawcę na plac budowy.


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~gkalewski2010-01-26 15:19:09 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Pretorianie zawsze muszą być wierni...w tych czasach tylko za kaskę
~As2010-01-25 21:57:48 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Ja wiem gdzie pracują i co robią 20 godzin na dobę, zresztą sami o tym piszą:)http://www.se.pl/wydarzenia/ciekawostki/euro-2012-we-wroclawiu-wodeczka-pokerek-i-co-jeszc_125924.html Co jeszcze musi zrobić prezydent i jego ekipa,żeby ludzie przejrzeli na oczy?
~aaa2010-01-25 20:16:10 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Informacja pisana bardzo niepełna - szkoda, że nie można posłuchać tego, co na antenie leciało - pana prezydenta wypowiadającego się z wielkim lekceważeniem do wrocławian (chyba myślał, że będzie śmiesznie i inteligentnie, a wyszło po prostu obraźliwie). I że zabrakło informacji o tych 800 tys. - to prawda, że kwota na dodatki nie za rok, a za dwa lata - czyli po 400 tys. rocznie. Też nieźle jak na spółkę, zatrudniającą ponad 30 osób, która za jedyne zadanie miała pilnowanie budowy stadionu. Pan Janicki mnie rozczulił mówiąc w radiu, że te osoby pracują po 20 godzin na dobę. Gdzie? I po co?