Mostostal rusza do kontrataku! Wrocław chce pozwać Mostostal! (Posłuchaj)

Widzę że duzo tu gości z Mostostalu ;) To teraz już wiadomo czemu ida Wam tak wolno budowy. Jak tam most Rędziński? Ile macie obsuwy? Kto tym razem jest winny, pogoda?

Nie chcę biletów czasowych wprowadzanych od kwietnia! Czy miasto chce zarobić na kontrolerów, których przyjęło więcej w zeszłym roku?!

Co wyprawia Dutkiewicz we Wrocławiu to widać.Totalny bałagan.Może mu zależy na chaosie.Wtedy można ukryć pewne kombinacje.

http://www.se.pl/wydarzenia/ciekawostki/euro-2012-we-wroclawiu-wodeczka-pokerek-i-co-jeszc_125924.html zobaczcie jakich specjalistów podarowało nam miasto do swojej spółki. Jeśli ktoś jeszcze twierdzi,ze w tym mieście wszystko jest ok, to albo jest kłamcą, albo jest ślepy.

Krzysztof Kopertyński, specjalista od współpracy z biurem EURO Jego profil na nk: nasza-klasa.pl/#profile/12426 Jak sam o sobie pisze, aktualnie zajmuje się: "rodzinka, WTK, EURO 2012, pokerek, browarek, wódeczka..." -przytoczone za matterhorn. Oto jeden ze specjalistów ekipy miejskiej do spraw Euro. Na liście jeszcze takie postaci jak Nowaczyk Maciej. Ręce opadają. Tak się bawi Urząd Miasta!

Dziękuje PRW, że jest medium obiektywnym - to co robiła przez parę ostatnich tygodni z tym tematem Gazeta Wyborcza to prawdziwa żenada. Proponuje lekturę: http://forum.gazeta.pl/forum/w,72,105364417,,Ukryte_koszta_stadionu_.html?s=1

Myślę że to dobrze. już nic nie stoi. na przeszkodzie aby znów wygrać wybory. Tylko jak załatwić Mostostal? To są wielkie pieniądze i nikt absolutnie nie odpuści. Czy już kompania pr ma gotowe faktyprasowe aby przekuć klęske w sukces z tej wojny nikt nie wyjdzie niepoobijany. Zapłaci ludożerka.

Polly, ale jeszcze raz zapytam: jak nie zerwanie kontraktu to co? Przedłużanie tego groziło nam stratą meczów Euro 2012.

Proponuję Wasze kredyty zaufania wobec Dudkiewicza schować sobie do kieszeni i przenieść się do innego miasta, a najlepiej do Neapolu. Rozumiem, że macie soczystą wiedzę na kazdy temat panie As i pani Polly ( która juz pewnie nie pracuje przy budowie stadionu).

Zaprawdę nie ma już nic do do dodania po słowach Pawła. W zasadzie jedyne pytanie jakie jeszcze można zadać, to kiedy się ockną Wrocławianie ze snu o ekipie Wielkiego Logika?

Po przeczytaniu pisma jestem przekonany, że miasto wciągnęło się właśnie w długotrwałą procedurę sądową, która może zakończyć się jego porażką i to sromotną. Tak jak się spodziewałem Mostostal jest przygotowany do batalii dysponując opasłymi tomami korespondencji, pism i prób uzyskania uzgodnień, wiedziałem też że z pewnością podniesie kwestie projektowe, otóż na zlecenie Miasta biuro JSK Architekci (które przygotowało projekt budowlany potrzebny do uzyskania pozwolenia na budowę oraz projekt przetargowy-potrzebny do wyłonienia wykonawcy) kierując się własnym interesem odrzucało szczegółowe rozwiązania projektowe za które był odpowiedzialny Mostostal (w jego zakresie było przygotowanie już projektu wykonawczego, czyli takiego, na podstawie którego można już wybudować w całości obiekt, z bardzo szczegółowymi rozwiązaniami). Miasto wielokrotnie opóźniało wydanie decyzji na szereg kluczowych kwestii, bez których nie można było uruchomić długotrwałej procedury wyboru dostawcy/producenta/wykonawcy materiałów, które przecież nie leżą na półkach Castoramy, lecz są produkowane jednostkowo i muszą być wcześniej zatwierdzone przez Zamawiającego (czyli miasto). Jeśli macie czas i wytrwałość poczytajcie na stronie całe pismo (http://prw.pl/articles/view/14902/mostostal-wysyla-poufne-pismo-do-wladz-wroclawia-zobacz) , mi to zajęło ponad godzinę ale sądzę, że sporo terminów nie będzie dla Was zrozumiałych. Po analizie bardzo dobrego moim zdaniem pisma uważam, że Mostostal dysponuje twardymi dowodami na to, że to właśnie miasto Wrocław jest winne opóźnieniom, dlatego czekać nas będzie długotrwały proces sądowy. Przykre jest to, że zawsze znajda się ludzie, którym nie jest najistotniejsze dobro ogólne i wspólny cel, tylko własne interesy oraz że w komórkach urzędniczych zamiast fachowców zasiadają znajomi co poniektórych obecnie sprawujących władzę. Wrocław niczym się tu nie różni od Wawy... Odnoszę wrażenie, że osoby reprezentujące władze Wrocławia na tą inwestycję nie miały świadomości, jak bardzo jest to skomplikowana budowa, nie wywiązywali się ze swoich obowiązków przygotowania odpowiedniego tego projektu a także, że brakowało i nadal brakuje im odwagi, decyzyjności i wiedzy aby móc podejmować wiążące decyzje odnośnie budowy. Stąd całkowicie rozumiem postawę Mostostalu, będąc na codzień "z drugiej strony barykady" tzn. pracując na budowach wiem, jak na opóźnienia może wpłynąć fakt nie przygotowania przez Inwestora (Wrocławia) inwestycji pod kątem uzgodnień z zewnętrznymi instytucjami (np z dostawcą ciepła na obiekt), rozwiązań projektowych oraz pod kątem zapewnienia nadzoru nad inwestycją w urzędzie przez osoby kompetentne do tego. Do tego dochodzi brak koordynacji inwestycji zlokalizowanych obok przyszłego stadionu, mogący wkrótce zablokować możliwość dojazdu do budowy... Niezbyt dobrze to wróży w perspektywie kontynuacji i zakończenia w terminie budowy stadionu, dla mnie postawa władz Wrocławia na czele z prezydentem Dutkiewiczem jest nie do zaakceptowania, najśmieszniejsze jest w całej sytuacji to, że oni sami wymuszali pewne działania Mostostalu (prowadzenie robót ziemnych) aby móc się pokazać w świetle kamer i fleszy na tle pracującej budowy, a potem podnoszą jako zarzut, że prowadzono takie prace. Kredyt zaufania Dutkiewicz u mnie już stracił od dawna swoimi działaniami, a te ostatnie pozwalają mi utwierdzić się w przekonaniu, że nie jest on już panującym w tym mieście gospodarzem, tylko dbającym o własny wizerunek .. takie to moje są przemyślenia odnośnie kwestii budowy stadionu, Wrocław ośmiesza się na oczach całej Polski i Europy.. Przykre to!..

Może i jest trochę winy Mostostalu ja ich nie bronie ale poczytaj sobie dokładnie to 14- stronnicowe oświadczenie coś w tym jest po części mają racje więc mogliby się jakoś dogadać, prawda leży gdzieś po środku ale nie trzeba było od razu zrywać umowy!!

Polly, ale po co się dogadywać jak są olbrzymie, krytyczne opóźnienia? Można tylko żałować że wcześniej nie zerwano tego kontraktu. Nie wiem jaki cel ma żeby wszędzie "węszyć" spisek. Teraz się mogą dogadywać, czy kończymy polubownie czy idziemy do sądu i Bogu dzięki, że nie blokują placu budowy.

Dowieźć czy dowieść?

Zgadzam się z tym. To jest jakas grubsza sprawa, zwróccie uwage kto jest w spółce wrocław 2012- były dyrektor Maxla Begla i były prawnik Maxa Begla, tam jest nieźle posmarowane bo z tego co wynika z oświadczenia Mostostalu nie możliew jest zeby od razu zerwac umowę z Mostostalem, na pewno można było tego uniknąć i się dogadać!!!

Brawo - do sadu z dziadami z ratusza i spolki 2012.