Zakład w Piszkowicach uratowany?

Martyna Czerwińska | Utworzono: 2014-04-07 13:40 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Zakład w Piszkowicach uratowany? - fot. archiwum prw.pl
fot. archiwum prw.pl

Jest pomysł na finansowanie placówki, dzięki czemu uda się ją uchronić przed likwidacją. W dolnośląskim ośrodku przebywa ponad 40 ciężko chorych, najczęściej porzuconych dzieci.

Po latach walki - dzięki staraniom Henryki Szczepanowskiej ze Stowarzyszenia "Przyjaciele Piszkowic" - w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej doszło do bezprecedensowego spotkania. Pojawili się na nim szefowie kilku resortów, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, NFZ i Rzecznik Praw Dziecka. Okazuje się bowiem, że ośrodki takie jak ten w Piszkowicach, gdzie dzieci wymagają stałej, specjalistycznej opieki, a są często porzucone przez rodziców zostały pominięte w istniejącej ustawie. W efekcie dostają pieniądze tylko na lekarstwa. Środki na pobyt, opiekę, rehabilitację, jedzenie, czy środki higieniczne zakłady musiały organizować same. Piszkowice działają tylko dzięki zbiórkom wśród mieszkańców i akcjom charytatywnym. Problem dotyczy w skali kraju około 400 dzieci, w Piszkowicach ponad 40.

Teoretycznie koszty pobytu i rehabilitacji powinni ponosić rodzice, ale wychowankowie najczęściej zostali po porostu porzuceni. Szpitale nie podejmą się opieki, bo mali pacjenci wymagają stałego nadzoru, a nie tymczasowego. Domy Dziecka nie są z kolei przystosowane do potrzeb maluchów. Wiele z nich wymaga żywienia dojelitowego, wspomagania oddychania, ciągłej rehabilitacji. W Piszkowicach mają to zapewnione. Sale są bardzo dobrze wyposażone. Opieka jest fachowa. Wielu pracowników do tego stopnia zżyło się z podopiecznymi, że przejęło nad nimi prawną opiekę.

W październiku zakład odwiedził prezydent Komorowski obiecując, że zrobi wszystko by załatać dziurę w prawie. I po kilku miesiącach udało się doprowadzić do spotkania, które daje nadzieję. Podjęto decyzję, że  finansowanie pobytu w ośrodku spadnie na samorząd, na terenie którego urodziło się chore dziecko. To rozwiązanie zlikwidowałoby problem, z którym Piszkowice walczą od lat. Jest jeszcze jedna dobra wiadomość. Zakłady Leczniczo-Opiekuńcze zostałyby wpisane w katalog podmiotów, które mogą korzystać z Ustawy o Pieczy Zastępczej, jak również zmiany Kodeksu Rodzinnego w zakresie orzekania pieczy zastępczej wobec dzieci, które są bardzo ciężko chore i wymagają długotrwałej opieki medycznej. To rozwiązałoby problem dzieci porzuconych i tych, które znajdują się w ośrodku przez biedę w rodzinnym domu.

Nowe prawo ma wejść w lipcu. Jeśli wszystko pójdzie po myśli ośrodek będzie mógł kontynuować działalność.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.