Kowary: Rodzinna tragedia, dziecko nie żyje

Piotr Słowiński | Utworzono: 2009-09-25 13:02 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Maluchem opiekowała się babcia. Do tragedii doszło, gdy wyszła na chwilę z pokoju. Kobieta była trzeźwa. Dokładne okoliczności zdarzenia usiłują odtworzyć pracujący na miejscu tragedii policyjni eksperci.

Wiadomo, że babcia chłopca wyszła na chwilę z pokoju, a gdy wróciła malec już nie żył. Jego reanimacja się nie powiodła. Kobieta nie może się pogodzić z tym, co się stało. Jak mówi Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji w szoku trafiła do szpitala.

Tragedia wywołała poruszenie w Kowarach. Pod domem, w którym doszło do wypadku pojawiają się rodzice i dziadkowie z małymi dziećmi.

Według wstępnych ustaleń policji był to po prostu nieszczęśliwy wypadek.


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~kick2009-09-25 15:43:46 z adresu IP: (217.97.xxx.xxx)
biedne dziecko. Biedni rodzice. Biedna babcia.