Szabla dla legendy wrocławskiego pożarnictwa

| Utworzono: 2015-01-12 19:40 | Zmodyfikowano: 2015-01-12 21:33
Szabla dla legendy wrocławskiego pożarnictwa -

Byłem znakomitym podpalaczem, zostałem dobrym strażakiem - tak o sobie opowiada wrocławski strażak pułkownik Feliks Kostecki, któremu dziś młodsi koledzy po fachu urządzili 90. urodziny. W czasie wojny pan Feliks był w Armii Krajowej, a jego zadaniem było zabezpieczanie odwrotu oddziałom, także za pomocą płomieni. We wrocławskiej straży pożarnej służył od 1953 roku, najdłużej sw jednostce przy al. Kasprowicza. Brał udział m.in. w akcji gaszenia kościoła św. Elżbiety w 1975 roku, o której tak dziś opowiada:

Ówczesna władza nakazała gaszenie kościoła, bojąc się rozruchów w mieście. - Straty były znacznie większe - mówi pan Feliks.

Strażacy mieli dla jubilata szablę z wygrawerowanym napisem "Honor i Ojczyzna". - Nazywaliśmy go "tato", bo jest wychowawcą z prawdziwego zdarzenia. Zapamiętałem musztrę, a dokładnie ćwiczenia z padania - wspomina swojego dowódcę Ryszard Januszkiewicz:

 


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~OOOO!2015-01-13 20:28:39 z adresu IP: (91.202.xxx.xxx)
~zenek Zawsze miałem i mam szacunek do munduru ale nie zawsze do osób które ten mundur noszą. Mam za sobą służbę na stanowiskach w MON. Dzieci przede wszystkim wychowałem w duchu: HONOR I OJCZYZNA.
~Kazimierz572015-01-13 20:26:14 z adresu IP: (91.202.xxx.xxx)
Wyrazy szacunku dla Pana!
~zenek2015-01-13 07:07:41 z adresu IP: (77.254.xxx.xxx)
Panie Feliksie a gdzie się podział BÓG, ja na Pana miejscu tej szabli bym nie przyjął.
~pali się2015-01-12 23:14:58 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Panie pułkowniku " sto lat " .Wielki szacunek !!!!!!!!!!!