Mieszkańcy drżą o swoje życie, bo sasiąd ciągle pali w piecu

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2015-02-26 14:02 | Zmodyfikowano: 2015-02-26 14:24
Mieszkańcy drżą o swoje życie, bo sasiąd ciągle pali w piecu - archiwum prw.pl
REAKCJA 24
archiwum prw.pl

Od dwóch lat żyją w ciągłym strachu. Stres jest tak wielki, że nawet przypalona jajecznica powoduje szybsze bicie serc u kilkudziesięciu lokatorów jednej z kamienic przy ul. Złotoryjskiej w Legnicy. Bo w ich mieszkaniach często pojawia się dym. Kominiarze, strażacy i urzędnicy miejscy przyznają, że w każdej chwili może dojść do tragedii. I wszyscy... są bezsilni:

Posłuchaj:

- Ja się boję o zdrowie dziecka. Dym i w pokoju, i na klatce schodowej, kiedy ten pan na dole zaczyna palić. Wiem z informacji uzyskanych w ADM-ie, że ma założony kominek bez pozwolenia i ma nakaz rozbiórki, ale on się do tego nie stosuje. Wydaje mi się, że zarządca powinien się tym zająć, czyli de facto miasto. My to zgłaszamy, ale nie ma żadnej reakcji, a już drugi sezon grzeje tym kominkiem - mówi Agnieszka Jantura i przyznaje, że na zmianę z sąsiadami w nocy pełni dyżury na klatce schodowej.

Sprawca takiej sytuacji, najemca mieszkania na parterze, zdecydowanie odmawia udziału w audycji. Od kilku miesięcy nie rozmawia nawet z sąsiadami. Jednak relacje przerażonych lokatorów potwierdza kapitan Dominik Bochenek z Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy:

- Skierowaliśmy do lokatora pismo ostrzegające o zagrożeniu i wzywające do usunięcia tej samowoli budowlanej. Na początku zobowiązał się do demontażu tego piecyka, ale pomimo tego później doszło do podobnej sytuacji.

W takich sytuacjach na miejscu pojawiam się natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia - wyjaśnia Robert Jamrozik, mistrz kominiarski z Legnicy, i dodaje: Tak było i w tym przypadku, bo chodziło o zagrożenie życia wielu ludzi:

- Jeździliśmy do wyczuwalnego zapachu dymu i spalenizny w tej kamienicy. Oczywiście w trakcie zdarzenia prosiliśmy, aby lokatorzy natychmiast otworzyli okna. Udało się ustalić, że jeden z lokatorów pali w piecu, który jest nieprawidłowo podłączony: 

Za kilkadziesiąt tysięcy złotych rozszczelniony komin został natychmiast naprawiony - jeszcze w 2013 roku. Ryszard Lisiecki, wicedyrektor Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej w Legnicy podkreśla, że właściciel nielegalnie wybudowanego pieca kominkowego przynajmniej od tamtej pory wie, że złamał prawo.

Stwierdziliśmy nieprawidłowo podłączony piecyk kominkowy. Piecyki wolnostojące na drewno muszą być podłączone do osobnego przewodu kominowego. Mówimy o budynkach niskich, a nie kamienicy. Ten piecyk w ogóle nie powinien się tam znaleźć. Został rozszczelniony przewód kominowy w skutek palenia mokrym drewnem. Stwarza to zagrożenie dla życia - tłumaczy Ryszard Lisiecki.

Właściciel kominka bezmyślnie igra z życiem swoich sąsiadów - komentuje sprawę oficer Państwowej Straży Pożarnej:

Bo ani strażacy, ani policjanci, ani nawet kominiarze - jak twierdzą nie mają przecież możliwości wejścia do czyjegoś mieszkania i zamurowania komina, czy demontażu pieca. Bezsilny wydaje się nawet administrator kamienicy.

- Kolejne wezwanie, znowu do tej samej kamienicy i znów ten sam lokator palił w piecu. Taka sytuacja jest bardzo niebezpieczna, bo w dymie występuje dwutlenek węgla, który jest bezbarwny, nie ma zapachu i przy większych stężaniach jest bardzo toksyczny - mówi nam administrator.

Aby skrócić nerwowe oczekiwanie na wyrok sądu szef Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej zastanawia się na skierowaniem sprawy do prokuratury. Tylko, że śledczy też mają trzy tygodnie na ewentualne wszczęcie postępowania wyjaśniającego.


Komentarze (10)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~bzdety do ryhora2015-03-01 10:35:10 z adresu IP: (178.180.xxx.xxx)
ty ryhor to taki sam debil co ten cwaniak z kominkiem nielegalnym , a myśle ze ty to ten sam co palisz w tym kominku. Wywalą cię z mieszkania legalnie.Sprawa w sądzie
~Do rychora2015-02-26 19:33:58 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Czytaj człowieku ze zrozumieniem. Jeśli kominiarz twierdzi, że facet nie miał prawa się przystawić z piecem do komina, to potrzeba jeszcze komisji śledczej?
~ryhor2015-02-27 07:56:19 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Sam pan doczytaj ale przepisy. Trzeba się troszkę orientować jak to działa, - kominiarz nie wyda, nie ma takiego prawa, nakazu rozbiórki samowoli budowlanej. I to nie komisja śledcza tylko inspektor PINB. (pan se sprawdzi w googlach co to PINB)
~Ryhor2015-02-26 18:53:36 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Co to za bzdety ? Kto stwierdził samowole budowlaną ? Strażak czy policjant? Żadna z tych osób nie może tego zrobić od tego jest nadzór budowlany. Był na kontroli ? Nie wiadomo, raczej nie był i nie wszczynał w tej sprawie postępowania bo w innym wypadku wydałby stosowną decyzję z nakazem przywrócenia obiektu do stanu zgodnego z prawem - czyli nakaz rozbiórki samowoli budowlanej. Sprawa egzekucji takiego nakazu, choć prosta nie jest, to już odrębna kwestia niemniej jednak sprawa jest do załatwienia.
~ryhor2015-02-27 07:58:40 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
@123 - sameś idiota - Pokazuję ścieżkę jak sprawę załatwić ale widocznie sprawą zajmują się same takie mędrki ja ty i skutek jest jaki jest .
~1232015-02-26 19:22:24 z adresu IP: (109.2.xxx.xxx)
co za idiota
~ben2015-02-26 14:56:10 z adresu IP: (195.88.xxx.xxx)
Jak by miał 0.5 g marihuany to 3 miesiące by go w areszcie trzymali, ale że tylko zagraża życie sąsiadów, to niestety nic nie da się zrobić. ot takie prawo mamy
~dav3032015-02-26 21:09:50 z adresu IP: (84.10.xxx.xxx)
~Ryhor2015-02-26 18:48:16 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
a duby smalone Pan walisz
~Komentarz został usunięty2015-02-26 15:07:45 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty