Koniec światowego kolarstwa w Szczawnie – Zdroju

Michał Wyszowski | Utworzono: 2015-04-11 12:08 | Zmodyfikowano: 2015-04-11 12:13
Koniec światowego kolarstwa w Szczawnie – Zdroju - Fot. Organizatorzy
Fot. Organizatorzy

Przez oszczędności stracą sportową imprezę. Gmina ogranicza wydatki i skasowała letnie zawody pucharu świata na Słonecznej Polanie. Odbywająca się od prawie dziesięciu lat impreza przyciągała zawodników z całego globu, m. in. z Australii i Stanów Zjednoczonych. Światowa Unia Kolarstwa przyznała jej klasę pierwszą, czyli najwyższą z możliwych. Burmistrz Szczawna, Marek Fedoruk ma jednak wątpliwości co do rangi imprezy.

Jej pomysłodawca i organizator Andrzej Skrzypczak, mówi, że Szczawno- Zdrój traci w ten sposób ogromną promocję.

Gmina tłumaczy, że jej sytuacja finansowa jest bardzo trudna i muszą oszczędzać. Na organizację zawodów miała wyłożyć pięćdziesiąt tysięcy złotych. Jej tegoroczny budżet przekracza 26 milionów.

- Głównym organizatorem imprezy był dotychczas klub MTB Wieża Anna. Klub zaproponował, żeby miasto dofinansowało imprezę kwotą około 50 tysięcy złotych, do tego dochodzą obowiązki, które również gmina musiałaby wykonać, a które kosztują około 20 tysięcy. Nie mamy tych pieniędzy. Na koniec ubiegłego roku do zapłacenia zostało około 2 mln złotych zaległych faktur. Muszę szukać pieniędzy i oszczędności. Do tego dochodzi rozpoczęta już budowa hali sportowej na którą potrzebujemy trzy miliony złotych plus około miliona złotych na prace związane z udostępnieniem terenu. Musimy znaleźć te pieniądze – mówi dla prw.pl burmistrz Szczawna – Zdroju, Marek Fedoruk.

- Tor na Słonecznej Polanie powstał z naszej inicjatywy. Były to okolice roku 2000 i wyłącznie prace społeczna, taczki, kilofy oraz poświęcony czas. Miasto do naszych działań dołączyło znacznie później. Bo też wychodziliśmy z założenia, że nie idziemy najpierw po pieniądze. Wierzyliśmy, że jak stworzymy coś cennego i interesującego, to miasto to doceni i tak właśnie się stało (…) Co roku na organizację imprezy dostawaliśmy subwencję w okolicach 50 tysięcy złotych, my załatwialiśmy w granicach 30 tysięcy złotych. Udawało się to zrobić. Jednak sami, a jesteśmy małym klubem, nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak dużej imprezy - dodaje organizator imprezy, Andrzej Skrzypczak.

 

Reklama