Kamil Biliński w audycji "Wokół Śląska" (POSŁUCHAJ)

Robert Skrzyński | Utworzono: 2015-07-15 19:36 | Zmodyfikowano: 2015-07-15 20:09

Już w niedzielę piłkarze Śląska Wrocław rozpoczną nowy sezon ekstraklasy. Wcześniej - bo już w czwartek - zmierzą się z IFK Goeteborg w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy. O tych wydarzeniach, ale nie tylko, Robert Skrzyński rozmawiał  z Kamilem Bilińskim. Piłkarz po kilku latach przerwy wrócił do Śląska i ma zastąpić Marco Paixao w roli napastnika drużyny z Wrocławia. Biliński grał ostatnio w Dinamie Bukareszt, a wcześniej występował w Żalgirisie Wilno. W obu klubach zdobył w sumie niemal 50. bramek. Nic więc dziwnego, że jego usługami w letniej przerwie - co przyznał w rozmowie z Radiem Wrocław sam Kamil Biliński - zainteresowana była połowa klubów z polskiej ligi:

- Przyjechałem do Wrocławia do rodziny, a okazało się, że zostanę tu na dwa lata - śmieje się Kamil Biliński mówiąc o okolicznościach swojego transferu do Śląska. Napastnik, którego ulubionym klubem jest Real Madryt, wierzy, że najlepszy mecz w karierze jest wciąż przed nim:

- Zdaje sobie sprawę, że presja, która na mnie spoczywa jest ogromna. Ale nie boję się tego. Chcąc być najlepszym i walczyć z zespołem o najwyższe cele, trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić albo zmienić zawód - mówi o swojej najbliższej przyszłości w Śląsku Kamil Biliński:

Z zawodnikami i członkami sztabu szkoleniowego Śląska Wrocław spotykamy się w Radiu Wrocław w każdą pierwszą i trzecią środę miesiąca tuż po godz. 17.00.

Reklama

Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~pol2015-07-14 08:16:38 z adresu IP: (193.59.xxx.xxx)
pytanie 1.: jak czuje się piłkarz biorąc kilkadziesiąt tys zł co miesiąc od podatnika, w mieście gdzie są dziurawe ulice, kamienice komunalne z kiblami na korytarzu i z brakiem pieniędzy na wszystko?
~bobo2015-07-15 23:23:31 z adresu IP: (74.89.xxx.xxx)
piłkarz czuje się dobrze, w końcu podatnik zagłosował po raz kolejny na pana Dutkiewicza, z tego widać, że podatnik lubi być okradany, taki syndrom bitej żony