Lizał, lizał - nie zalizał (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)

Wacław Sondej | Utworzono: 2015-08-29 08:56 | Zmodyfikowano: 2015-08-29 08:58
Lizał, lizał - nie zalizał (PORANNY PRZEGLĄD PRASY) - fot. archwium.prw.pl
fot. archwium.prw.pl

"Salę Konrada w zamku Książ podobno przygotowywano do instalacji Bursztynowej Komnaty" pisze dzisiaj Gazeta Wrocławska. W domyśle: po co by ją szykowali, gdyby tej Komnaty gdzieś pod bokiem nie mieli? Emocje związane ze złotym pociągiem nie gasną. Główny konserwator zabytków ma 99% pewności, że ów pociąg, nie wiadomo z czym, istnieje. Wyborcza Wrocław informuje, że w poniedziałek odbędzie się pierwsze posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego, który instytucjonalnie zajmie się dotarciem do pociągu. Redaktor Joanna Lamparska podkreśla, że skarb jeszcze się nie zmaterializował, a już Wałbrzych i Dolny Śląsk mają taką promocję w świecie jak nigdy. A wszystko za darmo. Czyli - jeśli nawet nie zarobimy na skarbie, to zaoszczędzimy na promocji. A gdzie jest ten pociąg? Fakt wie. pisze: "To pewne! Wiemy, gdzie prawdopodobnie jest ukryty". Prawdopodobnie niewykluczone, że mają szansę na 100% racji!

Gazeta Wyborcza pisze dzisiaj o bezkosztowym uruchomieniu szarych komórek - tych odpowiedzialnych za zdrowy rozsądek. Otóż odstąpiono od naliczania kar dla barów mlecznych, w których do dotowanej zupy dosypywano niedotowane przyprawy. Kwoty do zwrotu za ten niewyobrażalny szwindel (według urzędników) szły w miliony. Durnotą ta sytuacja zalatywała na milę. I tylko fiskus wiedział swoje. Teraz - piszą w Wyborczej - fiskus odpuszcza. Boy pisał, że paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy. W tym wypadku zaszedł proces odwrotny: ozdrowieńcem jest minister finansów.

Teraz o listach wyborczych. Wyborcza Wrocław zauważa, że u Pawła Kukiza jest mocna reprezentacja narodowców. Z nimi to jest tak, że nawet jak im się powie: "a krzyż wam na drogę" to się ucieszą. A Masta i Kura zostali wyautowani. Że Jacek Kurski (dla kolegów Kura) nie znalazł się na listach, można było przewidzieć. Lizał, lizał, ale win nie zalizał. Ale że Marcin Mastalerek (zwany w PiS Mastą) będzie robił kampanię wyborczą sam nie kandydując - to niespodzianka. Wczoraj obaj w telewizorze podkreślali swoją lojalność wobec partii i prezesa, wróć! wobec prezesa i partii i brak pretensji. Byli jak te karpie szczęśliwe, że wigilia nadeszła. Trzeba jednak ich zrozumieć: w Sejmie nie będą, więc trzeba chuchać i dmuchać na szansę załapania się na stanowiska państwowe po zwycięskich wyborach.

Wybierają się państwo na jakieś referendum może? Ja mam kłopot z Elbanowskimi. Każą mi, staremu dziadowi decydować w sprawie sześciolatków. Nie czuję się kompetentny. Co innego profesor Jerzy Vetulani, który jest neurobiologiem więc znawcą mózgu. Tłumaczy on w Gazecie Wrocławskiej Elbanowskim i nam przy okazji, że najszybciej uczą się właśnie sześciolatki. "Maksimum kreatywności naszego mózgu przypada na okres od piątego do szóstego roku życia" - mówi pan profesor. To mnie nawet podniosło na duchu. Było nie było, jestem sześciolatkiem i to dwunastokrotnym!

Do usłyszenia się z Państwem...


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~GONZO2015-08-29 19:43:26 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Pozdrowienia dla 12-krotnego sześciolatka. :-) Tak 3-mać. Sześciolatki faktycznie szybko się uczą. Ale przecież nie o tym jest dyskusja. Dyskusja jest o tym że skazano ich na banicję z przedszkoli - gdzie mieli zdecydowanie lepsze warunki do tej nauki (i zabawy) - do szkół. Rząd i niekompetentni jak Pani Kluzik-Rostkowska urzędnicy wygnali dzieciaczki z przedszkoli kierując się względami makroekonomicznymi a(np. względami demograficznymi, grożącym bezrobociem dla dużej grupy nauczycieli, itp.) a nie dobrem małego dziecka. Państwo nasze nie potrafiło zapewnić powszechnej opieki przedszkolnej dla dzieci (szczególnie w małych miejscowościach) więc wykopsało maluchów do szkół. Czasem są to szkoły-molochy. To nie jest najlepsze środowisko dla małych dzieci. :-(
~WaSo2015-08-31 14:24:11 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Chyba najlepiej byłoby pozostawić decyzję rodzicom, bez wymogu wizyty u psychologa. To u nas, w kraju rozgorączkowanym. Prof. Vetulani opowiadał w TV, że w Japonii test kwalifikacyjny polegał na sięgnięciu lewą rączką do prawego ucha, nad głową. Problem bazy - istotny, problem kompetencji - ponadpartyjny (moim zdaniem). Z przyjemnością odwzajemniam pozdrowienia. Do usłyszenia, WS