Zaczynamy mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych

Robert Skrzyński | Utworzono: 2017-01-12 07:00 | Zmodyfikowano: 2017-01-12 07:00

Polscy szczypiorniści zmierzą się dziś o 20.45 w Nantes z Norwegią w pierwszym meczu mistrzostw świata piłkarzy ręcznych we Francji.

I choć w ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do tego, że biało - czerwoni liczyli się w walce o medale, teraz będzie zupełnie inaczej. Warto o tym mówić, nawet jeśli trzeba będzie wylać zimny prysznic na rozgrzane głowy niektórych.

Z występów w kadrze zrezygnowali Sławomir Szmal, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Bartosz Jurecki, Andrzej Rojewski i Adam Wiśniewski. Już po tych decyzjach wiedzieliśmy, że przed zespołem Talanta Dujszebajewa niezwykle trudne zadanie. Byli to przecież jedni z najlepszych naszych zawodników. Przez wiele lat ciągnęli grę kadry, ale zdawali sobie sprawę, że przyszła pora na przebudowę reprezentacji.

To jednak co wydarzyło się później mogło podciąć skrzydła wszystkim. Kontuzje kolejnych sześciu graczy, którzy stanowiliby o sile i tak osłabionej drużyny. Piotr Wyszomirski, Michał Szyba, Mariusz Jurkiewicz, Kamil Syprzak, Michał Jurecki czy Jakub Łucak. Dokładając jednego skrzydłowego mielibyśmy podstawową siódemkę kadry. Mielibyśmy, bo tworzenie zespołu trzeba było znów zacząć od początku.

Sześciu zawodników zrezygnowało, sześciu doznało kontuzji. Trener Dujszebajew nie powołał do kadry m. in. Piotra Grabarczyka czy taż Mateusza Kusa. W sumie więc 14 zawodników, do których przyzwyczailiśmy się w biało - czerwonych barwach teraz w nich nie zagra.

Jak zatem będzie wyglądać nowa reprezentacja?

W bramce Dujszebajew postawił na Adama Malchera, który po latach wraca do kadry, a także młodych i utalentowanych Adama Morawskiego i Mateusza Korneckiego.

Za rozegranie w drużynie będą odpowiadać m. in. Tomasz Gębala, Krzysztof Łyżwa, Łukasz Gierak Paweł Niewrzawa czy Rafał Przybylski. Młodzi lub bardzo młodzi. Dla większości z nich (tylko Gierak grał na Igrzyskach w Rio) będzie to absolutny debiut na światowej imprezie. Do tego grona dokładamy Piotra Chrapkowskiego i Pawła Paczkowskiego. Doświadczenie z występów w Lidze Mistrzów w barwach VIVE Kielce jest tu bezcenne. 

Lepiej wygląda sytuacja na skrzydłach. To mamy kapitana kadry Mateusza Jachlewskiego, którego na powrót do reprezentacji namówił sam Dujszebajew. Jest też Michał Daszek, Przemysław Krajewski i bardzo młody Arkadiusz Moryto z Zagłębia Lubin.

Wreszcie kołowi. Maciej Gębala, Patryk Walczak i Marek Daćko. Tylko Gębala ma na koncie udział w wielkim turnieju. Był w kadrze na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy w Polsce, ale grał bardzo mało.

Nawet bez Szmala, Bieleckiego, Lijewskiego czy Bartosza Jureckiego mielibyśmy zespół, który w grupie powinien powalczyć o drugie miejsce. Gdy zabrakło kontuzjowanych graczy nasz skład "na papierze" wygląda lepiej jedynie od drużyny Japonii. 

Faworytem naszej grupy są Francuzi. Ciężko będzie także w meczu z Norwegią. Ciekawie zapowiadają się spotkania z Rosją i Brazylią. Każda wygrana na mistrzostwach będzie dużym sukcesem, a awans z grupy byłby dobrym wynikiem.

Pamiętajmy, ta kadra ma osiągnąć wysoki poziom na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Oczywiście liczymy na miłe niespodzianki, ale nie podnośmy poprzeczki zbyt wysoko. Chodzi przecież o to, aby ten zespół z turnieju na turniej rósł w siłę, a nie spalił się w ogniu ogromnych, nieuzasadnionych oczekiwań. 

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.