Wałbrzych: Straż Miejska cierpi na braki kadrowe

Bartosz Szarafin, MK | Utworzono: 2017-06-12 07:00 | Zmodyfikowano: 2017-06-12 07:00
Wałbrzych: Straż Miejska cierpi na braki kadrowe - Fot. materiały prasowy
Fot. materiały prasowy

W ostatnich latach to przede wszystkim ekopatrol, nadzór nad nowo wybudowanymi obiektami użyteczności publicznej, czy nieużytkami zagrażającymi bezpieczeństwu mieszkańców. Dawniej nabory były obfite - Komendant Kazimierz Nowak rozkłada ręce:

-W latach poprzednich zgłaszało się trzydziestu, czterdziestu kandydatów na jedno miejsce. W tej chwili zgłosiło się tylko siedmiu chętnych.

Jednym z czynników mogą być zarobki, choć gdy ktoś się zgłasza, zwraca się również uwagę na poziom wiedzy. Niektórzy nie potrafią odpowiedzieć na proste pytania z testu, przez co nie udaje im się przejść pierwszego etapu. Takich problemów nie mieli Pan Artur Dziedzic i Pani Ewelina Wilk. To najświeższy nabytek Wałbrzyskiej Straży Miejskiej. Pracują od początku czerwca. Podkreślają, że wszystko zależy od motywacji:

-Praca jest terenie. Nastawienie jest pozytywne, nie ma monotonii.

W ostatnim naborze zgłosiło się 7 osób. Pracę otrzymały dwie. Wkrótce rozpocznie się kolejny. W Wałbrzyskiej straży pracuje około pięćdziesięciu osób. Wśród nich strażnicy, dzielnicowi, ekopatrol, a nawet patrol konny. Działaniem obejmują całe miasto. Często też obstawiają wydarzenia kulturalne czy imprezy dla najmłodszych. Prezydent Roman Szelemej zaznacza, że nigdy nie zamierzał likwidować straży, a wolne wakaty mogą być następstwem trudnej sytuacji na rynku pracy oraz dość niskimi zarobkami:

-Jestem zmartwiony, co zrobić aby te wolne etaty wypełnić. Nie dysponuje środkami, które uczynią tą prace atrakcyjną finansowo ścieżkę rozwojową.

Mniejszą liczbę strażników odczuwają również mieszkańcy, a przede wszystkim Ci, którzy ze strażą współpracują dbając o wizerunek stale remontowanego miasta:

-Ja ich nie widuje w ogóle na ulicach Wałbrzycha.
-Brak straży odczuwa się wtedy gdy jej nie ma.

Problem na razie pozostanie nierozwiązany. Komendant straży nie zamierza się poddawać. Zdaniem władz miasta - 60 wakatów to optymalna liczba by skutecznie pełnić służbę na rzecz mieszkańców Wałbrzycha.


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~STRAŻNIK2017-06-25 20:16:29 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Pracuje w Straży Miejskiej w Sosnowcu od kilku lat praca trudna i wymagająca opanowania bo stresu dużo ludzie bardzo roszczeniowi też nie ma chętnych do pracy a wręcz koledzy się zwalniają za 2000 - 2200 na rękę nikt nie chce pracować a osób tak zarabiających jest dużo komendant nie daje podwyżek a wymaga dużo też szukam pracy i jak znajdę to odchodzę ...
~jaro19822017-06-25 20:04:11 z adresu IP: (83.26.xxx.xxx)
Wszystkie Straże mają ten sam problem "NIE PŁACĄ" PŁACA JEST NIEADEKWATNA DO ODPOWIEDZIALNOŚCI JAKĄ PONOSZĄ STRAŻNICY nikt ze zdrowym rozsądkiem nie przyjdzie di pracy za 2000 brutto prezydenci miast i komendanci muszą pochylić się nad tym zasadniczym problemem wymagać każdy chce ale zapłacić już nie ...
~Rudy 2017-06-14 00:37:20 z adresu IP: (217.99.xxx.xxx)
Ta straż to żenada. Ryba psuje się od głowy. Prezydent udaje, że nic się nie dzieje. Kończ waść wstudu oszczędź.
~żul2017-06-12 15:09:56 z adresu IP: (212.160.xxx.xxx)
Płaćcie normalną pensję a nie 13 zł za godzinę to chętni się znajdą. Jeżeli wymagania są w rodzaju: wykształcenie prawnicze lub administracyjne, dwa języki, staż pracy 10 lat, w tym 8 na stanowiskach związanych z ochroną lub porządkiem publicznym a płaca na poziomie minimum socjalnego to nie dziwcie się, że macie taki tłum chętnych.
~meloman2017-06-12 13:19:10 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Wolne wakaty...