Miedź Legnica tylko zremisowała ze Stalą Mielec 0:0

– Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale rywale postawili zasieki w defensywie – mówił Dominik Nowak, trener Miedzi. – Naszym celem było nie stracić bramki. Miedź gra bardzo dobrze, dwa razy szybciej niż w poprzednim sezonie i musieliśmy zostawić na boisku mnóstwo zdrowia, by zdobyć ten punkt – powiedział Zbigniew Smołka, trener Stali.

W Miedzi od początku widoczny był brak kontuzjowanych Wojciecha Łobodzińskiego i Omara Santany. W połączeniu z dobrze zorganizowaną defensywą gości w pierwszej połowie legniczanom trudno było narzucić rywalom swój styl gry.

Co prawda, w 8 minucie zdobyli bramkę, ale podający Grzegorz Bartczak był na spalonym i sędzia gola nie uznał. Później dwa razy próbował Bartkowiak, ale pierwszy strzał zablokował obrońca, a drugi przeszedł obok słupka.

– Rywale postawili zasieki w obronie i mieliśmy z tym problemy w pierwszej połowie. W drugiej zmieniliśmy pewne rzeczy w naszej grze i były okazje bramkowe. Szkoda, ze nie udało się ich wykorzystać – mówił trener Nowak.

Najbliżej zdobycia gola Miedź była w 82 minucie, kiedy po ładnym rozegraniu piłka trafiła przed pole karne Stali, na atomowe uderzenie zdecydował się Augustyniak, ale piękną paradą wybronił je Majecki.

– Zdobyty punkt zawsze szanuję. Przed nami ciężka praca, by jak najlepiej przygotować zespół do derbów z Chrobrym – dodał trener Miedzi.

Do Głogowa legniczanie pojada raczej bez Michała Bartkowiaka, który doznał poważnej kontuzji po brutalnym faulu jednego z rywali już w doliczonym czasie gry.

MIEDŹ LEGNICA - STAL MIELEC 0:0

Żółte kartki: Adu, Kapsa oraz Grodzicki, Górka, Kiercz, Lech. Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 3000.

MIEDŹ: Kapsa - Bartczak, Perez, Bożić, Adu, Augustyniak, Egerszegi, Bartkowiak (90 Żyliński), Garguła, Marquitos (59 Bartulović), Vojtus (68 Piasecki).

STAL: Majecki - Kiercz, Leandro, Cholewiak, W. Gancarczyk (70 Lech), M. Gancarczyk, Górka, Djermanović (79 Banaszewski), Getinger, Wroński (85 Janota), Grodzicki.