Polscy piłkarze już dziś mogą sobie zapewnić awans na mistrzostwa świata

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2017-10-05 14:30 | Zmodyfikowano: 2017-10-05 14:30

Wyjazdowe mecze nie należą w tych kwalifikacjach do najmocniejszych w wykonaniu piłkarzy Adama Nawałki. Polacy co prawda wygrali połowę z nich, ale tylko w Bukareszcie z Rumunią zrobili to w wielkim stylu, bijąc rywali 3:0. Było jeszcze zwycięstwo w Podgoricy 2:1, ale tam decydującego gola dopiero w 82 minucie strzelił Łukasz Piszczek. Ostatnio Polacy przegrali na wyjeździe z Danią aż 0:4. Eliminacje rozpoczęli natomiast od remisu z Kazachstanem 2:2.


Teraz nasza reprezentacja jedzie na równie ciężki teren do Armenii. W Erywaniu jeszcze nigdy nie wygraliśmy. W eliminacjach mundialu 2002 Polacy zremisowali tam 1:1, a w kwalifikacjach do mistrzostw Europy 2008 przegrali 0:1. Czas zatem wcielić w życie przysłowie o tym, że do trzech razy sztuka.

Czysto piłkarsko piłkarze Adama Nawałki są dużo lepsi od swoich rywali. Z wyjątkiem jednej pozycji. Mowa o środku pomocy gdzie dzieli i rządzi Henrikh Mkhitaryan. Pomocnik Manchesteru United w tym sezonie strzelił 2 gole i zanotował 6 asyst. Polski środek pola stworzą Karol Linetty, Grzegorz Krychowiak i pochodzący z Ząbkowic Śląskich Piotr Zieliński. Największe nadzieje wiążemy z występem Krychowiaka, który po przeprowadzce z PSG do West Bromwich Albion zaczyna odzyskiwać dawną formę.

Dzisiejsze zwycięstwo może dać biało-czerwonym awans na mistrzostwa. Żeby tak się stało w rozpoczynającym się o 20:45 spotkaniu Czarnogóra - Dania musi paść remis. Polacy wyprzedzają obie te reprezentacje o trzy punkty.

Reklama