KGHM: Zmiany w radach nadzorczych spółek-córek

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2008-01-25 17:52 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Jak twierdzi Radosław Poraj-Różecki, rzecznik KGHM, nie była to pochopna, ale głęboko przemyślana decyzja. Jego zdaniem, chodzi o zwiększenie nadzoru nad obiema spółkami. W przypadku Zagłębia Lubin nie bez znaczenia pozostaje zachowanie jego prezesa po niedawnym ogłoszeniu karnej degradacji tego klubu przez Wydział Dyscypliny PZPN.

Inaczej do sprawy podchodzą związkowcy. Leszek Hajdacki, szef największego miedziowego związku zawodowego, uważa że nowe rady powołają nowe zarządy, a co za tym idzie - trzeba będzie wypłacić odszkodowania za zerwane kontrakty. Tym bardziej, że tym bardziej, że najdalej w marcu zostanie powołany nowy zarząd KGHM i znów trzeba bedzie wypłacać odszkodowania.

Niedawno "Gazeta Wyborcza Wrocław" pisała, że tymczasowy zarząd KGHM szykuje nagłe zmiany we władzach kilku największych spółek podległych temu kombinatowi. Po co? Rzekomo po to, by wprowadzić kolejną grupę osób, które miałyby szansę załapać się na wysokie odprawy, gdy zostaną odwołane przez przyszłe władze KGHM z nominacji PO. Jednak w mijającym tygodniu zarząd KGHM nie zdecydował się na ten ruch.

- Jeśli [tymczasowy prezes KGHM] Reszczyński nie odstąpi od tego pomysłu, zostanie to odebrane jako akt nieposłuszeństwa - odgrażał się wówczas w "GW" anonimowy "poseł PO".

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu rada nadzorcza KGHM odwołała dotychczasowego prezesa Krzysztofa Skórę (nominata PiS). Jego obowiązki przejął dotychczasowy wiceprezes Ireneusz Reszczyński. Ale KGHM nadal czeka na nominację nowego, "właściwego" prezesa. Kto nim zostanie? Na nieoficjalnej giełdzie kandydatów wymieniane są m.in. nazwiska dwóch działaczy PO - to były wiceprezydent Wrocławia Sławomir Najnigier oraz Arkadiusz Gierałt z lubińskich struktur tej partii.

Reklama