Lawina porwała snowboardzistę w Białym Jarze w Karpaczu!

Piotr Słowiński | Utworzono: 2008-03-22 22:32 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

W niedzielę rano karkonoscy ratownicy wznowili akcję poszukiwawczą, którą przerwali wieczorem. W sobotę nie nawiązali kontaktu z zaginionym turystą. Przypuszczali, że jest zasypany w lawinisku. Może być głęboko.

W sobotę pechowego 27-latka szukało około 50 ludzi z Polski i Czech oraz pięć specjalnie szkolonych psów lawinowych. Do przeszukiwania wielkich zwałów śniegu GOPR ściągał kolejne ekipy straży pożarnej. Jednak nie można było dłużej ryzykować życia kilkudziesięciu ludzi. Wieczorem warunki z każdą chwilą pogarszały się. Kolejne lawiny mogły zejść w każdej chwili i przysypać tych, którzy ruszyli z pomocą.

Ratownik Marian Sajnog tłumaczył, że zaginiony może być głęboko pod śniegiem i dlatego nie znalazły go psy. Jeśli tak jest, to trzeba będzie ręcznie przeszukać wielkie zwały śniegu.

Mimo, że szlak przez Biały Jar jest zimą zamknięty, turyści skracają sobie tamtędy drogę ze Śnieżki do Karpacza. Na razie nie ma jednak informacji o innych zasypanych.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.