Premier odwiedził dziś ratowników z Sobina

Andrzej Andrzejewski, jk | Utworzono: 2019-01-31 08:40 | Zmodyfikowano: 2019-01-31 08:41
Premier odwiedził dziś ratowników z Sobina  - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

Potwierdzają to między innymi liczne nagrody na międzynarodowych zawodach, czy udziały w zagranicznych akcjach ratunkowych.

Dzisiaj z ratownikami z Sobina w ich bazie spotkał się premier Mateusz Morawiecki. Dziękował im za ofiarność podczas ostatniej akcji w należącej do "Polskiej Miedzi" kopalni "Rudna".

ZOBACZ KONIECZNIE: Wielka radość w Zagłębiu Miedziowym. Żyje górnik poszukiwany od wielu godzin

zdjęcie ilustracyjne; fot. T.Skrzynski/ratownicyrudna.pl

- Jestem dumny, że Polska ma tak znakomite, tak profesjonalne ratownictwo górnicze. To wszystko pokazuje na ogromną determinację, bohaterstwo, ale też profesjonalizm. Na doświadczenie, które zdobywa to wasze pokolenie od poprzedników, ale i wy przekażecie następcom. Dziękuję w imieniu całej Polski - mówił premier.

Jeszcze przed uroczystością szef Jednostki Ratownictwa Górniczo Hutniczego w Sobinie zastrzegł, że spotkanie z Mateuszem Morawieckim może być w każdej chwili przerwane - gdyby okazało się, że w którymś z oddziałów Polskiej Miedzi jakikolwiek pracownik potrzebuje pomocy.


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~fałszowanie2019-01-31 16:45:47 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
Do Andreas. Nie wiem czy masz rację? Nie znam się, ale na Dolnym Śląsku żyje dziś więcej ludzi o korzeniach sprzed niż zza Buga!
~Pamięć i tożsamość2019-01-31 09:26:28 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
Górny Śląsk - węgiel kamienny, Dolny Śląsk - miedź i brunatny. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego rodowity kielczanin przeprowadzając się do Warszawy może siebie nazwać po latach (dzieci, wnuki) Mazowszaninem jeśli chce, jeśli pokocha ten teren, a ktoś kto przeprowadził się do Wrocławia, to jest mu odmawiane takie prawo? Śląsk dzieli się na Górny i Dolny, a reszta to tylko wymysły. Nie ma czegoś takiego jak Śląsk i Dolny Śląsk (to tylko administracyjny bubel). Budowa lokalnej tożsamości w oparciu o epitet "Dolnośląski" jest skazana na niepowodzenie i od razu wpycha takie próby w objęcia niemieckie. Nawet nie tyle niemieckie co pruskie. Też nie wiadomo dlaczego, bo Niemcy pruscy byli na Dolnym Śląsku (i Górnym także) od 1740 do 1945 roku, raptem 200 lat, a opinia zachowuje się tak jakby to oni byli tam od zawsze po piaście i mają pełne prawa. Wrocław ma 1000 lat, a nie 200/300! i pruskość tego terenu to tylko 1/5 czasu od roku 1000-ego. Kluczem do problemu jest rozumienie pojęć. Otóż Ślązak i Hanys, to nie tożsame pojęcia. To coś innego! Prócz tego zmiana nazwy województwa śląskiego na dolnośląskie. Ja jestem Ślązakiem, bo mam tutejsze dolnośląskie korzenie, nie przesiedleńcze. Ale nie jestem Hanysem!
~Komentarz został usunięty2019-01-31 10:35:15 z adresu IP: (178.212.xxx.xxx)
Komentarz został usunięty
~poprawka2019-01-31 09:28:03 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
śląskiego na górnośląskie
~Śląsk2019-01-31 09:09:50 z adresu IP: (5.172.xxx.xxx)
U nas na Śląsku jest najwięcej kopalń i zamków średniowiecznych. Od Białej po krosno Odrzańskie.