W szkolnych stołówkach marnuje się kilka ton jedzenia rocznie

, jk | Utworzono: 2020-01-16 14:39 | Zmodyfikowano: 2020-01-16 14:58
W szkolnych stołówkach marnuje się kilka ton jedzenia rocznie - zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay
zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay

Lucyna Półrolniczak, dyrektorka podstawówki nr 66 wyjaśnia, że od tego czasu wyników badań wprowadzono pewne zmiany. Od września jest nowy catering, a menu było uzgadniane także z rodzicami:

Kucharka przygotowująca jedzenie w podstawówce przy ul. Dembowskiego doskonale wie, co najlepiej smakuje dzieciom:

Koszt jednego obiadu serwowanego w podstawówce wynosi 12 zł. Dzieci dostają zupę, drugie danie, napój i deser.

Z raportu wynika, że średnio jedno dziecko zostawia przez rok blisko 30 kilogramów resztek. Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji we wrocławskim magistracie mówi, że miasto już poczyniło pewne kroki, aby marnować jak najmniej żywności w szkołach:

Więcej na ten temat po godz. 20 w Radiu Wrocław. Zapraszamy!

 

Reklama

Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Lila2023-01-13 14:31:54 z adresu IP: (82.180.xxx.xxx)
Dlatego lepszym rozwiązaniem niż kuchnie są często po prostu cateringi. A akurat we Wrocławiu jest dobry. Ja pracuje w szkole i mamy catering Kanzeon wiec sama jem :) i dzieci widzę też że bardzo chwalą
~Szanujmy żywność2020-01-17 14:04:04 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Kiedyś dawno temu słyszałem konkretną rozmowę ludzi obsługujących takie stołówki i mówili oni,że procedury są takie,że dla nich lepiej jest wyrzucić nadmiar jedzenia niż rozdać innym.Do dziś nie wiem jak ten system interpretować ale...jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ale czym konkretnie miałoby się to objawiać nie wiem
~////2020-01-16 23:59:41 z adresu IP: (178.235.xxx.xxx)
Podpisuję się pod słowami Agap "Dzieci dostają całe porcje których nie zjadają. Gdyby mogły sobie wybrać czego ile chcą , jadłyby chętniej". To raz. Po drugie jedzenie nie jest często gotowane na miejscu. To dwa. Po trzecie nie można z tym jedzeniem nic zrobić. Nawet komuś dać, czy wziąć przez uczniów czy pracowników. Trzeba to zutylizować. Po czwarte nie należy mylić resztek z nietkniętą żywnością. Resztkami to obecnie, nawet świń nie można tuczyć.
~Agap2020-01-16 17:46:47 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
Dzieci dostają całe porcje których nie zjadają. Gdyby mogły sobie wybrać czego ile chcą , jadlyby chętniej