Pani Lucyna, modystka z ul. Więziennej [FOTOREPORTAŻ]

, d | Utworzono: 2020-03-03 08:04 | Zmodyfikowano: 2020-03-03 08:06
Pani Lucyna, modystka z ul. Więziennej [FOTOREPORTAŻ] - (fot. Patrycja Dzwonkowska)
(fot. Patrycja Dzwonkowska)

Jest jedną z dwóch modystek we Wrocławiu. Swój zakład prowadzi od 1958 roku, nieprzerwanie.

- Kiedyś przyszła taka młoda dziewczyna, powiedziała, że jeśli będę miała więcej pracy to ona chętnie przyjdzie popatrzeć. Ale przecież tej pracy nie ma już prawie wcale! - mówi pani Lucyna. - Teraz już nikt nie szyje kapeluszy na zamówienie. O, te dwa uszyłam na pogrzeb, jutro mają odebrać.

Pani Lucyna uczyła się u modystki w Warszawie, obecnie szyje głównie na potrzeb teatrów a także naprawia stare kapelusze.

- Mogłabym w sumie już tego nie robić bo jestem na emeryturze. Zawsze jednak to powód aby wyjść z domu, spotkać się z ludźmi, porozmawiać. Bardzo lubię ten kontakt z ludźmi. Brat wpadnie też na kawę, właśnie zaraz ma być. A w domu co bym robiła? Kiedyś pracowałam z córką ale to się okazało zupełnie nie dla niej.

W pracowni zobaczyć można kapelusze wykonane z filcu z naturalnego włosia króliczego, z pilśni oraz przeróżne inne nakrycia głowy. Całość dopełnia popiersie pewnej damy o oczach tak pięknych, że... aż wybito dla nich kiedyś szybę, tak bardzo "zawróciły w głowie".

Pani Lucyna należy do cechu rzemieślników. Za swoją pracę uzyskała platynowe, niemal najwyższe odznaczenie.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.